Pomnik na Magurze

Cmentarze I wojny światowej
KG
Posty: 765
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Pomnik na Magurze

Post autor: KG » 06 maja 2024, 20:45

Cmentarz nr 60 na Przełęczy Małastowskiej to obiekt niewątpliwie najbardziej znany nie tylko wśród dzieł Dušana Jurkoviča, ale i w całym zespole 400 cmentarzy zachodniogalicyjskich.
Sprzyja temu jego położenie (parking przy drodze, na górskiej przełęczy) i wyjątkowo ciekawa architektura. Poza tym przez ponad 50 ostatnich lat zawsze był w dobrym lub dość dobrym stanie technicznym.
Z precyzyjnym nazwaniem głównego elementu architektonicznego jest pewien problem - na kapliczkę zdecydowanie za duży, a kaplicą nie jest, bo nie ma wejścia i jakichkolwiek symboli religijnych wewnątrz.
  • Nie wykonano nawet włazu technicznego 60x60 cm przewidzianego przez architekta. Ciasne wnętrze można więc zobaczyć jedynie przez szpary lub w trakcie remontu. Nie jest zresztą specjalnie ciekawe.
Fot.1.jpg
Rudolf Broch i Hans Hauptmann w Die westgalizischen Heldengräber aus den Jahren des Weltkrieges 1914-1915 użyli sformułowania „potężny pomnik w kształcie ołtarza”. Pomnikiem nazywa też swoją konstrukcję Dušan Jurkovič.

Architekt podkreślał, że przy projektowaniu cmentarzy inspirację stanowiła dla niego karpacka architektura drewniana. W tym przypadku nawiązanie jest wręcz bezpośrednie. Jeśli pominąć ozdobne zwieńczenie, budowla ma proporcje pasterskiego szałasu, w dodatku posadowiona została na górskiej polanie, ze ścianą lasu w tle.
Fot.2.jpg
(Archiwum Narodowe w Krakowie, sygn. GW61)
Było to miejsce starannie wybrane, nie związane z pierwotnymi pochówkami frontowymi – w dokumentacji cmentarza żaden z grobów nie został opisany jako zastany w tym miejscu. Poległych, z wyjątkiem pięciu, ekshumowano z magurskich lasów. O widocznej stąd panoramie Karpat wspominają w opisie cmentarza Broch i Hauptmann. Na przełęczy planowano też budowę domu dla weteranów - opiekunów cmentarzy wojennych.
  • Hala wówczas była dużo bardziej rozległa. Nie był to też plac postojowy, magazyn materiałów do budowy dróg oraz miejsce na tablice różnej treści. Natomiast w czasie Wielkiej Wojny usytuowano tu warsztat obróbki drewna i obóz dla jeńców, wykonujących prace związane z budową okolicznych cmentarzy i porządkowaniem lasów, który uwieczniony został nie tylko na zdjęciach.
    Obraz Rudolf Czernego reprodukowany w Die westgalizischen …, którego oryginał znajduje się w Muzeum Regionalnym w Gorlicach:
    Fot.3.jpg
    (Sztuka w mundurze…, str. 123)
    Akwarela Adolfa Kašpara "Drwal z Magury":
    https://commons.wikimedia.org/wiki/File ... allery.jpg
    Ten sam malarz stworzył też litografię "Vojenský tábor na Maguře", w zbiorach Muzeum umění w Ołomuńcu.
Miejsce to w dokumentach austriackich konsekwentnie nazywano „Magóra”, zresztą i dzisiaj nazwę szczytu Magury przenosi się na przełęcz, od lat na mapach określaną jako Przełęcz Małastowska.

Magurski cmentarz to jeden z najwcześniejszych projektów Dušana Jurkoviča – szczegółowe rysunki pomnika i ogrodzenia sporządzone zostały w Krakowie pod koniec kwietnia i na początku maja 1916 roku. Trzeba pamiętać, że architekt do Krakowa trafił w styczniu 1916 roku, a więc miejsce na przełęczy wybrał już w pierwszych tygodniach służby w Oddziale Grobów Wojennych.
Początkowo Dušan Jurkovič planował umieścić w obrębie eliptycznego ogrodzenia 42 groby pojedyncze żołnierzy austro-węgierskich i jeden grób masowy (przed pomnikiem) 40 żołnierzy rosyjskich. W miarę znajdowania kolejnych zwłok w pobliskich lasach dokładano kolejne pochówki, co pokazuje rysunek
https://images81.fotosik.pl/1041/248e5b ... a71med.jpg
zamieszczony w wątku „Pomniki na grobach żydowskich – Przełęcz Małastowska”.
https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.p ... &t=98#p630
Ostatecznie nie pochowano tu ani jednego żołnierza carskiego.

O przebiegu budowy wiadomo niewiele, gdyż raporty z prac są mocno niekompletne. Pod datą 19 maja 1916 roku por. Wilhelm Windholz, kierujący od 5 kwietnia1916 roku Oddziałem Uprzątania Pól Bitewnych nr I, odnotował, że rozpoczęto obróbkę drewna na cmentarz magurski. Prace przy przygotowaniu kamienia, także na cmentarz nr 46 w Koniecznej, uzależniał od obiecanego przekazania 50 jeńców z sąsiedniego oddziału III w Sękowej. Zaczęły się one 25 maja.
2 czerwca 1916 roku w 2/3 gotowy był wykop pod ogrodzenie, przy czym nie rozpoczęto jeszcze prac murarskich.
U stałych dostawców zamówiono w pierwszej połowie lipca 1916 roku śruby, ankry i inne niezbędne metalowe elementy (Josef Gorecki Eisenwarenfabrikwerkstätte w Krakowie-Podgórzu), a na początku sierpnia bramkę z drewna modrzewiowego (Cyrill Knobʼschen Brettsäge w Ołomuńcu).
W sierpniu budowę na przełęczy wizytował Hans Hauptmann, odbywający dwudniową podróż, podczas której oglądał postępy prac na cmentarzach w Bieździadce, Szerzynach, Ołpinach, Bieczu, Koniecznej, Gładyszowie, na Przełęczy Małastowskiej (Magora), w Ropicy Ruskiej (Górnej) i Sękowej.
Był pod dużym wrażeniem walorów krajobrazowych i powiązania z naturą wszystkich trzech obejrzanych cmentarzy Dušana Jurkoviča.
W tym czasie wykonano już fundament pod pomnik i trwały prace przy drewnianym ogrodzeniu.
Hans Hauptmann podkreślił, że zbudowany „na specjalne życzenie” z regularnie ciętego kamienia mur ogrodzenia, sam w sobie piękny, nie współgra z otoczeniem. Prawdopodobnie jest to ślad jakichś wcześniejszych dyskusji. Być może mur miał być z łamanego kamienia lub zamierzano drewnianą konstrukcję wesprzeć, jak na cmentarzu w Gładyszowie, na nie obrobionych głazach. Jednak na projekcie z końca kwietnia 1916 roku jest ogrodzenie w obecnej postaci.
Prawdopodobnie pomnik kończono pod koniec listopada. W raporcie z tego czasu napisano o zamontowaniu dopiero co dostarczonych ozdobnych płycin - zapewne chodzi o zwieńczenie budowli.
  • Wilhelm Windholz na pewno był zadowolony z prac ciesielskich. We wrześniu następnego roku wystąpił do swoich zwierzchników w Krakowie o skierowanie na minimum 6-8 tygodni do prac przy wieży w Grabiu, znajdującego się w Opawie cieśli, starszego szeregowego Karla Richtera, który budował wcześniej cmentarze na Magurze i w Gładyszowie. Należy przy tym pamiętać, że zrekonstruowane pod koniec ub. wieku wieże w Grabiu i Gładyszowie niezbyt przypominają te, które wymyślił Dušan Jurkovič, a wybudował frajter Richter.
W grudniu 1916 roku zmieniła się jednostka wykonawcza - z Oddziału Uprzątania Pól Bitewnych nr I wyłączono cmentarze w Banicy i Krzywej oraz wszystkie położone w dorzeczu Ropy, tworząc osobną jednostkę pod nazwą Magora-Partie, której komendantem został budowniczy, jednoroczny ochotnik – sierżant Thomas (Tom) Oplocký, działający dotychczas w oddziale III.
Wspominałem o nim na Forum kilkakrotnie, w tym w wątku o rotmistrzu Ferdinandzie Galenie:
https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.p ... C3%BD#p597
Oczywiście nadzór artystyczny nadal sprawował autor projektów, czyli Dušan Jurkovič.
W swoim drugim raporcie - z 24 grudnia 1916 roku - Tom Oplocký zapisał, iż ozdoby na pomniku zostały zamontowane, a w zachowanych kolejnych jego sprawozdaniach brak wzmianek o cmentarzu na przełęczy.
Z marca 1917 roku jest projekt krzyży i macew, natomiast w czerwcu pojawiają się zapisy dotyczące montażu nagrobków żydowskich, o czym szerzej pisałem w wątku „Pomniki na grobach żydowskich – Przełęcz Małastowska”.
Pod koniec września 1917 roku odnotowano dostarczenie 34 tabliczek emaliowanych, w tym czterech na groby masowe (potrzebnych było w sumie 72). W czerwcu 1918 roku odkuto w kamieniołomie w Straconce cztery stele na grób nr 7.
  • Dane te pozwalają na ustalenie przybliżonych dat wykonania fotografii. W archiwum w Bratysławie jest m.in. kilka zdjęć z grecko-katolickich uroczystości z udziałem sporej grupy okolicznych mieszkańców. Na jednym z ujęć widać kamienne stele z tabliczkami, a ludzie ubrani są dość ciepło. Jest więc jesień 1918 roku. Podobne zdjęcia są też z cmentarza w Gładyszowie (55). W tym jednak przypadku mamy również akwarelę przedstawiającą pochód ludzi zmierzających na ten cmentarz. Jej autor, Adolf Kašpar, umieścił na obrazie datę – 1 listopada 1917. Tak więc uroczystości religijne miały miejsce zarówno jesienią w 1917 jak i w 1918 roku.
Zapewne relief i tablicę z inskrypcją zamontowano pod koniec zasadniczych prac. Widać je na zdjęciach sprzed montażu tabliczek emaliowanych.
Obecna drewniana tablica została wykonana na podstawie starej fotografii w 2015 roku. Zastąpiła tę z lat 80. – z niewłaściwym krojem pisma i błędami. Oryginalna już w latach 60. ub. wieku była w fatalnym stanie.
Inskrypcja, jak na prawie wszystkich zachodniogalicyjskich cmentarzach, jest autorstwa Hansa Hauptmanna.

Bleibt eingedenk in Eures Glückes Tagen,
Daß dieser Grund von heißem Kampf geglüht,
Daß Todeswunden Tausende getragen,
Damit der Sonne Segen Euch umblüht.


Przekłady cytowane były już na Forum, m.in. w tekście poświęconym Hansowi Hauptmannowi:
https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.php?f=49&t=1937

Pamiętajcie w swoich pełnych szczęścia dniach,
że na tej ziemi gorzał zaciekły bój,
że tu tysiące odniosło śmiertelne rany
aby wokół was rozkwitało błogosławieństwo słońca.

(tłum. Henryk Sznytka i Jerzy Drogomir)

I mniej zgodny z oryginałem:
Pomnij przechodniu, wchodząc w to obejście,
że ziemia setki poległych grzebie
co młode życie oddali w potrzebie,
by ci zapewnić dziś wolność i szczęście.

(tłum. Jan Wilczyński)

W niełatwych czasach, bo w latach 60. ub. wieku, mocno już zniszczony cmentarz został wyremontowany i dzięki temu przetrwał w dość dobrym stanie, w odróżnieniu np. od Rotundy. Była to akcja wolontariuszy kierowanych przez gorlickiego społecznika Stanisława Gabryela.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Gabryel
Generalny remont przeprowadzono w latach 1987-1989, a szefem robót był Józef Hronowski, konserwator wielu obiektów drewnianych w Małopolsce.
Na mniejszą skalę prace prowadzono też później – około roku 2001 pojawiły się nowe tabliczki emaliowane (szkoda, że ich projektu nie powierzono osobie znającej się na rzeczy), w 2003 roku społecznicy zamontowali macewę na grobie Mendla Broda, w 2013 odnowiono relief, w 2015 wykonano nową tablicę inskrypcyjną, a w roku 2021 osadzono dwa brakujące duże krzyże na grobie masowym nr 7 (bez tabliczek).

Ostatni, również częściowy remont został właśnie zakończony. Środki finansowe przekazało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Wojewoda Małopolski, a inwestorem była Gmina Sękowa, na której terenie położona jest większość cmentarza.
  • Niewielki fragment znajduje się w gminie Uście Gorlickie i jest to jedyny przypadek wśród zachodniogalicyjskich cmentarzy, by obiekt przecięty był granicą administracyjną.
Gruntownie odnowiono pomnik, a przy okazji udało się też odtworzyć cztery macewy i przenieść dwa krzyże. Prace prowadził konserwator zabytków p. Józef Stec na podstawie programu przygotowanego przez konserwatora zabytków p. Marka Sawickiego.
O niektórych zmianach pisałem już wcześniej w wątku o remontach – na dachu siedem rzędów gontu w miejsce dwunastu (z ostrzeniem najniższego rzędu), właściwa liczba gontowych rzędów nakrycia krzyży w zwieńczeniu (z koronkowym wykończeniem najniższego rzędu), rozety i „kroksztyn” do wieszania wieńca. A poza tym korekta małych daszków (nad reliefem i symetrycznego z tyłu pomnika), renowacja wszystkich elementów drewnianych z zabezpieczeniem przeciw drewnojadom, które w ostatnich latach toczyły jodłowe belki. Oczyszczone zostało też wnętrze, do którego przez wąskie szpary z niemałym trudem wrzucane były śmieci.
No i cztery nowe macewy (sprawa wywołana kiedyś na Forum), uzupełnienie brakującego krzyża na grobie pochodzącego z miejscowości Neu Berzdorf (Nové Pertolice) w powiecie Reichenberg (Liberec) Adolfa Schwertnera, a także przeniesienie nadmiarowego krzyża na magurskie serpentyny, w miejsce, o którym mówi się, iż jest tam pochowany żołnierz.
Najbardziej rzucającym się w oczy zmienionym elementem jest jednak monochromatyczna płaskorzeźba przedstawiająca Matkę Boską z Dzieciątkiem, tak bardzo różna od polichromowanego przedstawienia jakie znamy, także ze starszych, kolorowych fotografii.
Fot.4.jpg
Fot.4a.jpg
Od razy wyjaśnienie najważniejsze – to, co widzimy teraz, jest kopią. Polichromowany, ważący kilkadziesiąt kilogramów relief jest zabezpieczony i ma być wyeksponowany w miejscu uzgodnionym z konserwatorem zabytków – na pewno w pomieszczeniu zamkniętym, być może w XVI wiecznym drewnianym kościele w Sękowej.
Nie będą z niego zdejmowane warstwy farb. Malowany był wielokrotnie, a poza tym w trakcie poprzednich renowacji sporą jego część zrekonstruowano i robiono to w sposób zakładający późniejsze nałożenie farb.
Teraz lipowe drewno pokryto bejcami w czterech odcieniach brązu. Zgodnie z fotografią oryginału postacie na nowej płaskorzeźbie mają ciemne twarze, dłonie i stopy, a na policzku Marii są dwie rysy.
Broch i Hauptmann napisali w Die westgalizischen… o zwieńczeniu pomnika „majestatycznym wizerunkiem Czarnej Madonny Częstochowskiej, którego kopię wykonał malarz Kašpar” (w oryginale: „Częnstochau”).
Oczywiście to nie była kopia. A autorów dwóch – rzeźbiarz Josef Žák i malarz Adolf Kašpar.
https://cs.wikipedia.org/wiki/Adolf_Ka%C5%A1par
http://www.publicart.gavu.cz/zak-frantisek-josef/
  • Ich krótkie biogramy autorstwa Agnieszki Partridge można też znaleźć w wydawnictwie związanym z wystawą w roku 2022 w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie Sztuka w mundurze. Krakowski Oddział Grobów Wojennych 1915-1918.
Fot.5.JPG
  • Relief w pracowni w Ołomuńcu, przy pracy Josef Žák. Obok tablica inskrypcyjna na Magurę w trakcie malowania liter.
    (Sztuka w mundurze…, str. 87 – ze zbiorów: Slovenský národný archív).
I aż dziw, że tak często powtarzano w różnych opisach cmentarza sformułowanie o kopii wizerunku częstochowskiego, bo przecież rzekomy pierwowzór, odmienny od magurskiego przedstawienia, to najbardziej znany obraz religijny w Polsce. Natomiast ciemne twarze, dłonie i stopy oraz blizny na policzku Marii to oczywista inspiracja.
  • Artysta wykańczając nowy relief wyrył szramy nie bez wahania, czując się przy tym jak barbarzyńca.
Gdy w roku 2012 nasza czteroosobowa ekipa podczas prywatnego wyjazdu przekopywała w archiwum w Bratysławie bogaty zbiór dokumentów zgromadzonych przez Dušana Jurkoviča, jednym z bardziej zaskakujących odkryć była fotografia pierwowzoru magurskiego przedstawienia. Wiele miesięcy poszukiwaliśmy potem oryginału obrazu, sięgając do zdjęć, pamięci własnej i osób z branży. Obraz mógł być w Polsce, ale równie dobrze np. na Morawach (relief powstał w pracowni w Ołomuńcu), albo gdziekolwiek indziej. Mogła też być wymieniona charakterystyczna sukienka.

Dwa różne przedstawienia Hodegetrii widać na pierwszym szczegółowym projekcie Dušana Jurkoviča (5 maja 1916) i na rysunku pomnika z datą 1916, przy czym w obu przypadkach układ rąk i inne szczegóły są odmienne od ostatecznej wersji. Okazało się, że architekt wzór znalazł w Krakowie. Można powiedzieć - po drodze na dworzec kolejowy…
Do takiego wniosku doszła jedna z osób uczestniczących w bratysławskiej kwerendzie, historyczka sztuki, pani Anna Dobrowolska. Otóż niezwykle podobne przedstawienie (pomijając częstochowskie inspiracje i daleko mniej subtelne rysy twarzy Madonny z Magury) było w kościele św. Krzyża w Krakowie. Tyle że obecny wizerunek ma niewiele wspólnego z fotografią, na podstawie której Josef Žák tworzył płaskorzeźbę – nie ma charakterystycznej sukienki, inne są też twarze, gdyż w czasie późniejszej konserwacji krakowskiego obrazu usunięto przemalowania, przywracając mu pierwotny wygląd.
Rozwiązanie zagadki kryło się w kolekcji fotografii wykonanych w XIX wieku przez Ignacego Kriegera, przechowywanej w Muzeum Krakowa, z której zdjęcie z kościoła Świętego Krzyża udostępnione jest na stronie Instytutu Historii Sztuki UJ:
http://www.fototeka.ihs.uj.edu.pl/navig ... P%20012716
Oczywiście twarz Marii jest inna niż na reliefie magurskim. Być może Josef Žák nadał jej rysy kogoś ze swojego otoczenia.
Fot.6.jpg
(Jerzy Drogomir, Polegli w Galicji Zachodniej 1914-1915 tom I, str. 365 – ze zbiorów: Archiwum Narodowe w Krakowie, Sztuka w mundurze…, str. 101 – ze zbiorów: Slovenský národný archív).

Niszczoną przez warunki atmosferyczne płaskorzeźbę wielokrotnie pokrywano farbami. Trudno powiedzieć, kiedy po raz pierwszy.
Konserwowana była pod koniec lat 70. i ponownie w latach 1986-87 podczas generalnego remontu cmentarza. Wówczas jej odnowienie powierzono artyście malarzowi Kazimierzowi Twardowskiemu. W dużej części zniszczona, głównie przez korozję biologiczną (próchnica, pleśnie), wymagała znacznej rekonstrukcji. Widoczne były też ślady wcześniejszych uzupełnień i napraw. Nowa olejna polichromia wykonana została częściowo na podstawie śladowo zachowanej, najwcześniejszej kolorystyki, a częściowo według uznania i doświadczenia artysty malarza. Podkreślić należy, iż był on świadomy, że warstwa malarska jest późniejsze niż rzeźba i nie została położona przez profesjonalistę. Wykonana była farbami klejowymi, bez zabezpieczenia werniksem.
Z pewnością artysta nie miał łatwo teraz dostępnej fotografii z krakowskiego archiwum, opublikowanej po raz pierwszy w wydanym w 1999 roku I tomie Poległych w Galicji... Jerzego Drogomira. Dlatego też twarzom nie przywrócił ciemnej barwy, a rysy Marii wymodelował na wzór małopolskich „Pięknych Madonn”. Na policzku pojawiła się szrama odkryta pod warstwami farby.
Wizerunek był potem poprawiany, a twarz Marii znów nabrała cech ludowych.
Płaskorzeźbę ponownie zamontowano za szybą z poprzecznym szprosem poniżej głów. Prawdopodobnie pozostawiono wówczas otwór (może chodziło o lepszą wentylację?), wykorzystywany potem przez nietoperze. Problem w tym, że zostawiały po sobie ślady. Z czasem utworzyły się z tego dwie całkiem spore, nomen omen, kupki.
Fot.7.jpg
(sprawcy uczepieni pod listwą)

Był to główny powód kolejnej, gruntownej renowacji. Zresztą ogólny stan reliefu nie był dobry. Zdemontowano go zimą 2013 roku, a wrócił na swoje miejsce jesienią.
Przyjęto wówczas założenia podobne jak ćwierć wieku wcześniej – uzupełnienie ubytków i odnowienie polichromii z zachowaniem dotychczasowej kolorystyki. Prace wykonali konserwatorzy dzieł sztuki Józef Stec i Marcin Chojkowski.
Tym razem nie zdecydowano się na zamknięcie reliefu za szybą.

Od tamtego czasu rozpoczęły się dyskusje o zastąpieniu gruntownie przemalowanego oryginału kopią sporządzoną z wykorzystaniem fotografii z krakowskiego archiwum.
W roku 2020 program konserwatorski dla całego cmentarza sporządził konserwator dzieł sztuki p. Marek Sawicki. Zwrócił między innymi uwagę na konieczność umieszczenia kopii reliefu w miejsce oryginału wystawionego na trudne warunki atmosferyczne. Dotarł też do szczegółowej dokumentacji z lat 80. ub. wieku sporządzonej przez Kazimierza Twardowskiego.
Podkreślił, że pierwotne przedstawienie nie było polichromowane, lecz przedstawione graficznie przez bejcowane, o czym świadczą widoczny na fotografii z Archiwum Narodowego w Krakowie pasek próbek czterech odcieni, wyraźne i staranne wykończenia dłutem, utrudniające ewentualne pokrycie farbami, czy nietypowy dla polichromii sposób łączenia desek.
Efekt prac można obejrzeć na cmentarzu. Zdjęcia nie zawsze dobrze oddają kolory. Zwłaszcza te wykonane przy zachodzącym słońcu sprawiają wrażenie, iż użyto złotych odcieni. Pewno niedługo kolory bejcy trochę się zmienią. W ogóle ciekawe jest, jak relief, wystawiony na górskie warunki pogodowe, będzie się zachowywał. Dotychczasowe doświadczenia nie są dobre. Tym lepiej więc, że jest już tam kopia.

W tym roku gmina Sękowa dostała kolejne fundusze z Ministerstwa Kultury i prace na cmentarzu będą kontynuowane. Między innymi zostanie odnowione ogrodzenie i zrekonstruowana będzie bramka, która zniknęła kilkadziesiąt lat temu.
Przydałaby się też nowa tablica z ciekawą przecież historią cmentarza. Szkopuł w tym, że na przełęczy jest 15 różnego rodzaju tablic, instalacja i jeszcze pomnik z 2023 roku ufundowany przez Lasy Państwowe wraz z Ministerstwem Klimatu i Środowiska, a upamiętniający ustanowienie Lasu Jana Pawła II, z przenikliwą myślą: „las jest jednym z największych darów natury dla człowieka”.
Brakuje tylko edukacyjnej tablicy informującej o zasadach poszanowania krajobrazu.
    • Markowi i Józefowi dziękuję za fachowe uwagi i informacje.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1477
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: Pomnik na Magurze

Post autor: Trotta » 08 maja 2024, 17:42

Znów solidny kawałek nekroliteratury!

Wśród wielu nowości najbardziej zaskoczyło mnie porównanie z szałasem. Dobry przykład, że można na coś wiele razy patrzyć i czegoś nie zobaczyć. Fakt, na dawnym zdjęciu, wykonanym z daleka - wypisz-wymaluj szałas.

Bardzo podobają mi się też ustalenia w sprawie "farba czy bejca", oparte na fakturze drewna.

Wtrącę tylko takie trzy grosze, że zanim na przełęczy powstał warsztat obróbki drewna i kwatery dla jeńców, w pierwszych miesiącach 1915 r. powstały umocnienia polowe, ładnie rozbudowane. Po zachodniej stronie przełęczy widoczne zresztą dobrze do dzisiaj. Były też jakieś baraki bądź ziemianki dla załogi tych punktów oporu - ciekawe, czy były potem wykorzystywane przez jeńców, czy zdążyły się rozpaść/zawalić.
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

Awatar użytkownika
DAR
Posty: 443
Rejestracja: 02 cze 2018, 23:05
Kontakt:

Re: Pomnik na Magurze

Post autor: DAR » 13 maja 2024, 00:06

Super historia! Takie artykuły to mógłbym czytać codziennie :)
Link do tegoż artykułu pozwoliłem sobie umieścić mojej stronie.
"Dobre od złego jeden krok dzieli - mówi przysłowie
Więc chyba i złe od dobrego?"

Aleksander Sołżenicyn Archipelag Gułag

KG
Posty: 765
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Re: Pomnik na Magurze

Post autor: KG » 14 maja 2024, 19:15

Dzięki.
Tak, powinienem był wspomnieć o umocnieniach. Pisałem wprawdzie już w wątku „Pomniki na grobach żydowskich – Magura Małastowska” o punkcie oporu 604:
https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.p ... &t=98#p630
Należało to jednak powtórzyć.
Na jednym z wczesnych rysunków Dušana Jurkoviča zaznaczony został Stützpunkt 604 i prostokąty opisane jako Unterstände u. Schützengraben. Obok pierwotny cmentarz nr XXIV. Sądząc po miejscu zakładam, że te Unterstände to wyłącznie ziemianki. Umocnienia, w dość dobrym stanie, widać na jednym ze zdjęć - zapewne z 1918 roku.
O barakach z czasów sprzed założenia obozu pracy jeńców nie wiem nic. Ale nie jest wykluczone, że mogły być – w miejscu mniej niż sam punkt oporu narażonym na ostrzał.

Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1477
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: Pomnik na Magurze

Post autor: Trotta » 14 maja 2024, 20:19

Bo ja wiem - i tak napisałeś obszernie! Na tej zasadzie zawsze można dorzucić coś, co "powinno się" napisać.

Wisshaupt w "Die 52. Infanterie-Brigade..." (s. 207) cytuje wspomnienia żołnierza LIR.9 z zimy:
An der Waldinie (westlich der Sattelhöhe 604) waren Schützengräben mit gedeckten Unterkünften ausgehoben, die sich über die dortige Waldaue hinzogen. Im Walde dahinter standen Blockhäuser für die Reserven.
W istnienie tych blokhauzów, w tym wypadku nie oznaczających niczego o bojowym przeznaczeniu, tylko pewnie budowle z drewna, osobiście nieco wątpię. W KA zachowały się szkice umocnień na odcinku przełęcz-szczyt Magury, na żadnym przejrzanym przeze mnie przed chwilą nie widzę niczego blokhauzowo-barakowatego. Prędzej uwierzę w ziemianki klasy premium, mocno wzbogacone elementami drewnianymi. Dodatkowo odkąd carskie oddziały zagnieździły się w Popowych Wierchach, czyli gdzieś od końca stycznia, trudno było w rejonie przełęczy o lokalizację nie narażoną na ostrzał.
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości