Poddał też myśl, by uczcić żołnierza znanego z imienia i nazwiska a także miejsca pochówku, a wraz z nim setki innych, bezimiennie pogrzebanych w lasach Wielkiego Działu.
Uznaliśmy z Jankiem, że krzyż z Wirchnego na Chryszczatej byłby jak ulał, a autor informacji szybko pomysł zaakceptował.
Wówczas akcji zorganizować się nie udało, sprawa musiała poczekać. Krzyż został odnowiony, logistyka dopracowana. W ostatni poniedziałek ruszyliśmy, wspomagani przez Joasię, która ostatnio pomagała na Wirchnem. Na Żebraku dołączyli Leszek i Krzysztof ze swoimi quadami (wjazdy w uzgodnieniu z nadleśnictwami w Komańczy i Baligrodzie).
Transport na wierzchołek poszedł nad wyraz sprawnie, a robota piorunem. Pierwsze ruchy kilofem 9:50, wygłaskany fundament – trzy kwadranse później, o 11.30 byliśmy po śniadaniu i montażu. Godne podkreślenia jest, że nie zabrakło nam żadnego koniecznego narzędzia. Stamtąd wszędzie daleko.
https://images91.fotosik.pl/601/1ab28c234ecc36d5med.jpg
- Pierwszy raz na Chryszczatą nie na nogach.
Odczuwaliśmy pewien dyskomfort, widząc wzrok mijanych nielicznych ludzi z plecakami. Czasem zagadywaliśmy z lekkim poczuciem winy. Np. dwie dziewczyny, które, jak się okazało, idą osiemnasty dzień z Ustronia.
Na przyczepce fundament wcześniej, tzn. ćwierć wieku temu, przygotowany.
https://images89.fotosik.pl/602/1d477cfbfbb141d9med.jpg
Potem jeszcze szybki wypad na Manyłową. Dwa krzyże z Wirchnego stoją i mają się dobrze.
https://images90.fotosik.pl/601/e8843b9640bb5abcmed.jpg
Przypomnę – dwa wiedeńskie pułki Landwehry – 1. i 24. – w lutym 1915 atakowały Wirchne. Potem przerzucono je pod Manyłową, którą 24. pułk zdobył 12 marca 1915 roku, kończąc wielotygodniowe szturmy wojsk austro-węgierskich na to wzgórze.
Krzyże z Wirchnego wkopano jesienią 2021 roku.
https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.p ... zonu#p8683
https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.p ... szem#p9624
Tak więc trzy wyremontowane naszym sumptem krzyże stoją w Bieszczadach, a czwarty pod Trohańcem.
https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.p ... 4cem#p6380
Piąty jest na miejscu tragicznej śmierci Jacka, opiekuna cmentarza na Wysocie.
Dwa kolejne, ale w stanie nie odnowionym, przekazaliśmy w dobre ręce. Cztery następne też już wiadomo gdzie staną. Ale o tym, gdy będą zamontowane.
Krzyże z Wirchnego, całkiem udane, dwudziestopięcioletnie kopie krzyży Dušana Jurkoviča, dostają nowe życie.