PIKNIK HISTORYCZNY I OBCHODY 108. ROCZNICY BITWY POD GORLICAMI 2 MAJA 2023 r.
PIKNIK HISTORYCZNY I OBCHODY 108. ROCZNICY BITWY POD GORLICAMI 2 MAJA 2023 r.
PIKNIK HISTORYCZNY I OBCHODY 108. ROCZNICY BITWY POD GORLICAMI 2 MAJA 2023 r.
.NET C# Software Developer
Dostępny również na http://pobojowisko.eu | http://wloczykij-forumposzukiwaczy.com | http://eksploracjapodkarpacie.pl
Dostępny również na http://pobojowisko.eu | http://wloczykij-forumposzukiwaczy.com | http://eksploracjapodkarpacie.pl
Re: PIKNIK HISTORYCZNY I OBCHODY 108. ROCZNICY BITWY POD GORLICAMI 2 MAJA 2023 r.
Sękowa. Niesamowita Rekonstrukcja Bitwy pod Gorlicami
https://gorlice24.pl/pl/19_wiadomosci-z ... foto-.html
https://gorlice24.pl/pl/19_wiadomosci-z ... foto-.html
.NET C# Software Developer
Dostępny również na http://pobojowisko.eu | http://wloczykij-forumposzukiwaczy.com | http://eksploracjapodkarpacie.pl
Dostępny również na http://pobojowisko.eu | http://wloczykij-forumposzukiwaczy.com | http://eksploracjapodkarpacie.pl
Re: PIKNIK HISTORYCZNY I OBCHODY 108. ROCZNICY BITWY POD GORLICAMI 2 MAJA 2023 r.
"Całemu spektaklowi przyglądał się obecny na miejscu wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Lektorem, który w genialny sposób opowiadał dziejące się wydarzenia był profesor i historyk, Andrzej Olejko."
Dziękuję bardzo.
Dziękuję bardzo.
Sicher jest sicher, powiedział Mannlicher i zrobił szperklapę.
Re: PIKNIK HISTORYCZNY I OBCHODY 108. ROCZNICY BITWY POD GORLICAMI 2 MAJA 2023 r.
Wydarzenie bardzo udane.
Re: PIKNIK HISTORYCZNY I OBCHODY 108. ROCZNICY BITWY POD GORLICAMI 2 MAJA 2023 r.
Czy rekonstrukcja o zabijaniu nie jest wbrew przykazaniu
?
?
Re: PIKNIK HISTORYCZNY I OBCHODY 108. ROCZNICY BITWY POD GORLICAMI 2 MAJA 2023 r.
Tak zwani chrześcijanie nigdy nie przejmowali się tym przykazaniem. Żydzi(patrz Stary Testament) też.
W Wielkiej Wojnie wśród przywódców państw biorących w niej udział był jeden przyszły święty i jeden błogosławiony.
Re: PIKNIK HISTORYCZNY I OBCHODY 108. ROCZNICY BITWY POD GORLICAMI 2 MAJA 2023 r.
No mnie tylko jedno przeraża, jak często w przestrzeni publicznej używa się słów niezgodnie z ich znaczeniem.
Rekonstrukcja coś rekonstruuje czyli odtwarza.
No nie chciałbym zobaczyć odtwarzania 2 maja 1915 roku zwłaszcza w Gorlicach. To zwykłe widowisko plenerowe i tyle, jednym się podoba innym nie - to już sprawa drugorzędna, choć jeśli ktoś na podstawie takich "rekonstrukcji" wyrabia sobie zdanie o tym jak to wyglądało ponad 100 lat emu, to jakby brać "4 pancernych" za serial historyczny.
Rekonstrukcja coś rekonstruuje czyli odtwarza.
No nie chciałbym zobaczyć odtwarzania 2 maja 1915 roku zwłaszcza w Gorlicach. To zwykłe widowisko plenerowe i tyle, jednym się podoba innym nie - to już sprawa drugorzędna, choć jeśli ktoś na podstawie takich "rekonstrukcji" wyrabia sobie zdanie o tym jak to wyglądało ponad 100 lat emu, to jakby brać "4 pancernych" za serial historyczny.
Re: PIKNIK HISTORYCZNY I OBCHODY 108. ROCZNICY BITWY POD GORLICAMI 2 MAJA 2023 r.
A mnie się wydaje, że to się nazywa "rekonstrukcją" wyłącznie z tego powodu, że nie ma lepszego słowa.
Osobiście traktuję to bardziej jako czynność, odtwarzanie sylwetek żołnierzy i innych osób. Z tym czasem bywa różnie, ale są ekipy, które czynią to z najwyższym znawstwem i dbałością o szczegóły. Samą "rekonstrukcję" w sensie widowiska traktować należy jako rodzaj spektaklu, gdzie teatrem jest najczęściej plener. Przy czym, trochę mniejszą niż w teatrze rolę przywiązuje się do samej gry aktorów, a większą do takich rzeczy jak scenariusz czy scenografia. Z tymi elementami bywa bardzo różnie, zależy to od budżetu i pomysłowości. W kwestii scenariusza najbardziej irytujące są przypadki, kiedy nagina się historię żeby się publiczność cieszyła (muszą wygrać "nasi"), natomiast scenografia pola bitwy jest przeważnie zbyt "sterylna" i niedoinwestowana. Poniekąd zrozumiałe, jeśli coś trzeba spalić. Nie mówię, że się wiele rekonstrukcji w życiu naoglądałem, bo nie (teraz też niestety nie). Ale wyjątkiem, a zarazem ideałem pozostaje dla mnie scenografia pod Tomaszowem Lubelskim (1939), gdzie raz na pierwszy rzut oka nabrałem się, że zbudowany na potrzeby rekonstrukcji dworek to prawdziwa, czyjaś chałupa. Różne ograniczenia w zakresie działania broni są zupełnie zrozumiałe, wszak chodzi o bezpieczeństwo ludzi. Wiem też - i to już z własnego doświadczenia - że zbyt skomplikowany, ale zgodny z historią scenariusz może nie zadziałać jak należy, bo nie ma czasu na próby. A pamięć i tak najbardziej ryją nieoczywiste, niekoniecznie spektakularne fragmenty - rozwałka przy pacyfikacji, zbieranie i dołowanie poległych itp. Wtedy, kiedy u publiczności kończy się atmosfera pikniku i zaczyna refleksja.
Jeśli tak się do tego podejdzie, wiedząc że od początku do końca jest to rodzaj widowiska opartego na motywach historycznych, to naprawdę nie ma problemu.
Osobiście traktuję to bardziej jako czynność, odtwarzanie sylwetek żołnierzy i innych osób. Z tym czasem bywa różnie, ale są ekipy, które czynią to z najwyższym znawstwem i dbałością o szczegóły. Samą "rekonstrukcję" w sensie widowiska traktować należy jako rodzaj spektaklu, gdzie teatrem jest najczęściej plener. Przy czym, trochę mniejszą niż w teatrze rolę przywiązuje się do samej gry aktorów, a większą do takich rzeczy jak scenariusz czy scenografia. Z tymi elementami bywa bardzo różnie, zależy to od budżetu i pomysłowości. W kwestii scenariusza najbardziej irytujące są przypadki, kiedy nagina się historię żeby się publiczność cieszyła (muszą wygrać "nasi"), natomiast scenografia pola bitwy jest przeważnie zbyt "sterylna" i niedoinwestowana. Poniekąd zrozumiałe, jeśli coś trzeba spalić. Nie mówię, że się wiele rekonstrukcji w życiu naoglądałem, bo nie (teraz też niestety nie). Ale wyjątkiem, a zarazem ideałem pozostaje dla mnie scenografia pod Tomaszowem Lubelskim (1939), gdzie raz na pierwszy rzut oka nabrałem się, że zbudowany na potrzeby rekonstrukcji dworek to prawdziwa, czyjaś chałupa. Różne ograniczenia w zakresie działania broni są zupełnie zrozumiałe, wszak chodzi o bezpieczeństwo ludzi. Wiem też - i to już z własnego doświadczenia - że zbyt skomplikowany, ale zgodny z historią scenariusz może nie zadziałać jak należy, bo nie ma czasu na próby. A pamięć i tak najbardziej ryją nieoczywiste, niekoniecznie spektakularne fragmenty - rozwałka przy pacyfikacji, zbieranie i dołowanie poległych itp. Wtedy, kiedy u publiczności kończy się atmosfera pikniku i zaczyna refleksja.
Jeśli tak się do tego podejdzie, wiedząc że od początku do końca jest to rodzaj widowiska opartego na motywach historycznych, to naprawdę nie ma problemu.
Re: PIKNIK HISTORYCZNY I OBCHODY 108. ROCZNICY BITWY POD GORLICAMI 2 MAJA 2023 r.
Lepszym słowem na to byłaby "inscenizacja", bo ta - w przeciwieństwie do rekonstrukcji - zakłada w samej nazwie że inscenizujemy, pokazujemy, przedstawiamy, prezentujemy. Rekonstruować można natomiast w skali niemalże* 1:1 postacie żołnierzy, czasami bardzo konkretnych, np. żołnierzy z konkretnego zdjęcia, wykonanego w danym miejscu i czasie. Tu odtworzenie jest możliwe. Piszę: "niemalże", bo pewnych aspektów z oczywistych względów odtworzyć się nie da (rekonstruktorzy nigdy nie będą ludźmi naprawdę styranymi tygodniami w okopach, nie będą mieli wszy, nie będą mieli 1,65 wzrostu itd...).
Tymczasem kwestia semantyki napotyka na niezruszony fakt, że w tak zwanym środowisku rekonstrukyjnym przyjęło się wszystko co się wokół tego hobby dzieje nazywać rekonstrukcją.
Re: PIKNIK HISTORYCZNY I OBCHODY 108. ROCZNICY BITWY POD GORLICAMI 2 MAJA 2023 r.
Mam znajomego, będącego rekonstrukcjofobem i rekonstruktorosceptykiem - on by Cię wyściskał za te słowa, pewnie zresztą wyściskałby każdego rekonstruktora, który sam siebie nazwałby inscenizatorem!
Ja jakoś tak czuję się rozdarty. Rekonstrukcja faktycznie nie pasuje do końca. Ale inscenizacja brzmi niestety tak jakoś przedszkolnie, zbyt niepoważnie...
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości