LVG CV z godłem z 1918

dwójkarz
Posty: 1045
Rejestracja: 27 maja 2018, 10:37

Re: LVG CV z godłem z 1918

Post autor: dwójkarz » 21 sie 2021, 06:43

Katalog wystawy zakupiony - 9 zeta : ))) koszt dostawy - 13 zeta : (((

Awatar użytkownika
Krzysztof Ju
Posty: 82
Rejestracja: 27 maja 2018, 00:42

Re: LVG CV z godłem z 1918

Post autor: Krzysztof Ju » 23 sie 2021, 17:13

Tak, to absurd. Ale wierzę, że jeszcze dożyjemy czasów, gdy źródła i opracowania będą do kupienia/do pobrania przez internet bez męczenia się z Pocztą Polską itp.

Podejrzewam, że w katalogu nic konkretnego nie będzie, ale da to podstawę, by zwrócić się do Wielkopolskiego Muzeum Wojskowego z pytaniem o szczegółowe informacje o lotniku.

dwójkarz pisze:W zasadzie poza "strzałami" tego rodzaju jak te wyszukiwane tu i tam książeczki wojskowe jesteśmy zdani tylko i wyłącznie na materiały w CAW/ WBH, które dotyczą w zasadzie tylko oficerów WP.
Czytałem dziś wybrane referaty z konferencji pn. "Koniec starego świata – początek nowego. Społeczeństwo Górnego Śląska wobec pierwszej wojny światowej (1914–1918). Źródła i metody" z 2013 r. i wśród dostępnych online tekstów jest tam referat Marcina Jarząbka "Górnoślązacy – żołnierze I wojny światowej. Rekonesans badawczy". Wspomina tam, na stronie 28, że "tych Górnoślązaków, którzy poprzez armię pruską i francuską lub brytyjską niewolę znaleźli się w armii polskiej we Francji informacji szukać można w zasobach Centralnego Archiwum Wojskowego w Warszawie", więc poza oficerami chyba są też w CAW dane o żołnierzach niższych stopniem. Na stronie CAW baza pokazuje 30203 nazwisk w ewidencji żołnierzy Armii Hallera i nawet jak odsieje się wcielonych po 1918 r. to ciekawe ile z tego służyło wcześniej w armii pruskiej? A potem m.in. w lotnictwie Armii Hallera?

dwójkarz pisze:Zatem pula jest dość ograniczona. Pewnego rodzaju pomocą są różnego rodzaju spisy, przydziały, w tym przede wszystkim ważne wykazy podoficerów, gdzie chłopaki chwalą się odznaczeniami - EK2 - znaczy "nasz".
W temacie pierwszowojennego Górnego Śląska wypatrzyłem w spisie treści innej pokonferencyjnej publikacji "Wielka Wojna z Górnym Śląskiem w tle..." tekst Dawida Kellera pt. "Kolejarze KED Kattowitz polegli i odznaczeni Krzyżem Żelaznym podczas pierwszej wojny światowej". Z tego co pamiętam, szukasz też Polaków odznaczonych w armiach zaborczych i chyba warto tam rzucić okiem.

Poza tym z ciekawości sprawdziłem co jest na stronie 1914.pl i wyskoczyły do sprawdzenia dwa nazwiska: Hans Barczewski i Walenty Grabowski. Ten drugi pochowany w grobie rodzinnym na Starych Powązkach (via wyszukiwarka grobów w Warszawie) i wg inskrypcji zginął śmiercią lotnika 6 września 1916 r.

dwójkarz
Posty: 1045
Rejestracja: 27 maja 2018, 10:37

Re: LVG CV z godłem z 1918

Post autor: dwójkarz » 23 sie 2021, 19:31

Nie dożyjemy tego... : ((( tak, katalog ładny się wydaje, sygnatury są, zbiory są, po Polakach, a to dla mnie najważniejsze, bo sama armia niemiecka nie kręci mnie (prawie) zupełnie. Tak jak i armia a - w zresztą - wywiad a - w na ziemiach polskich i w kontekście osobowo - polskim - gdzie nie ma Polaka to mnie dynda...

Za wszystkie namiary - bardzo dziękuję! Oczywiście nie zapomnę wspomnieć o tym wsparciu we wstępie. Liczę, że bliżej niż dalej do tego wstępu. W każdym razie - kręci się przez cały czas.

Badania "masowe" w CAW/ WBH są utrudnione, wymagają czasu i samozaparcia - norma to 15 teczek pers/ wniosków odznaczeniowych dziennie. Zatem 1000 to 66 dni roboczych, 10000 to 666 - na takie coś może sobie pozwolić (akurat...) tylko mieszkaniec stolicy z samozaparciem i oparciem. Pamiętam (dziadek) wstawanie o 3.45 by zająć miejsce w kolejce o 5.40 i wejść do pracowni o 9.00. Norma archiwalna taka była. Teraz nieco jest lepiej. Nieco tylko.

Oczywiście cuda tam w tym CAW/ WBH są! Tylko szukać, tylko szperać! Ale komu się chce... Żeby to co mają zeskanowane dali w net, żeby...

Nb. nie znam Wielkopolski, nie znam Wielkopolan, nie miałem familijnie związków z Wielkopolską - Ulatowscy bogaci tam mieszkali, jestem z tych piaskowo - mazowieckich, ale Ulatowo nad Ulatówką jest "nasze", a dziadek mego dziadka - niepiśmienny robotnik dniówkowy - był powstańcem w 1863.

oeffag
Posty: 528
Rejestracja: 31 maja 2018, 21:22
Lokalizacja: Ziemie Zabrane. Chwilowo Wwa

Re: LVG CV z godłem z 1918

Post autor: oeffag » 23 sie 2021, 22:48

.......bez męczenia się z Pocztą Polską itp.
nie musimy sie męczyć z Pocztą Polską.
Jest InPost, DHL, UPC, DPD i inne instytucje zajmujące się dostarczaniem przesyłek.

Awatar użytkownika
Krzysztof Ju
Posty: 82
Rejestracja: 27 maja 2018, 00:42

Re: LVG CV z godłem z 1918

Post autor: Krzysztof Ju » 24 sie 2021, 00:49

Wiem, ale czasem musimy ;) Przykład pierwszy: Muzeum w Stalowej Woli wysyła mi "Nekropolie Wielkiej Wojny nad Wisłą i Sanem". Koszt wysyłki 22 zł kurierem Poczty Polskiej i Pani informuje, że nie można wybrać innego pośrednika. Po tygodniu od zamówienia cisza, żadnego awizo. Idę na pocztę i okazuje się, że paczka czeka. W środku książka poobijana, niedostatecznie zabezpieczona, ale kij z tym, kupiłem dla treści i rogi częściowo wyprostowałem, choć nie tego się spodziewałem po takich kosztach wysyłki. Wisienką w torcie było otrzymanie powtórnego awizo dwa dni po odebraniu paczki, kiedy pierwszego na oczy jeszcze nie widziałem ;)

Przykład drugi: prenumeruję "Atlas kosmosu", popularnonaukową serię od wydawnictwa Hachette. Wysyłają Pocztą Polską po dwa zeszyty w twardej oprawie w pudełku za dużym i w środku niezabezpieczonym żadnym wypełniaczem. Reklamowałem już raz, ale kolejne zeszyty i tak przychodzą poobijane. Moje prośby, by wysyłać to inną firmą Hachette zbywało milczeniem, choć błyskawicznie odpisują na inne kwestie.

Dlatego nie rozumiem ludzi, jak jestem gotów zapłacić za wysyłkę czymkolwiek, byle nie Pocztą Polską, to wyboru nie dają.

A już najbardziej tego nie rozumiem, że jak nie potrzebuję czegoś w formie papierowej (brak miejsca na nowe regały, uff) lub nie miałem kasy albo okazji na zakup niskonakładowej publikacji to w sprzedaży nie ma wersji elektronicznej. Wtedy ani autor, ani wydawca nie zarabiają, tylko sprzedawcy oferując za jakieś chore pieniądze.

dwójkarz
Posty: 1045
Rejestracja: 27 maja 2018, 10:37

Re: LVG CV z godłem z 1918

Post autor: dwójkarz » 24 sie 2021, 08:03

Tyle ile Albert przekleństw się "nasłuchał" ode mnie w ciągu ostatniego kwartału na bylejakość obsługi Poczty Polskiej, to chyba na melinie na Stalowej w ciągu dekady nie było - grzbiety rozwalone, rogi trafione, obwoluty pogięte - co z tego, że mi Niemcy, Francuzi i Angole pakują mocno, w bąbelki, w specjalne kartony ze strefami zgniotu etc. jak "nasi" potrafią te zabezpieczenia przełamać. Niestety, książki kupowane tam, zwykle niszowe są nie dość, że baaaaaardzo drogie, to jeszcze formatu słusznego, na kredzie, z obwolutami etc. Czasem innej metody nie ma niż PP, która współpracuje z La Poste choćby i tyle. Odkąd amazon zaczął posługiwać się w na naszym odcinku PP przyciąłem zamówienia na amazonie (z amazonem to jeszcze loteria, bo pakują do zwykłych opakowań nawet najdroższe książki, u nich jest standard opakowania). Czasem zatem gotów jestem przepłacić, by mieć pewność, że książka przyjdzie na 99% dobra. Wybieram przez to droższe księgarnie z pewną dostawą DHL (choć tu też "wpadki" są czasem... ale to wpadki, nie norma, choć wpadka w przypadku książki za około 100 E boli). DPD to także na naszym terenie loteria, od Hermesa człek posiwieje. Tłumaczę Niemcom, że coś co u nich dobrze u nich działa to u nas niekoniecznie... u nich naruszenie przesyłki jest przestępstwem ściganym z urzędu, u nas - goń się frajerze - twoja paczka - twój problem... Ostatnio zaskok z FedEx z Węgier - pierwszy raz przez nich coś szło, naczytałem się negatywów - kurier zatelefonował, co do minuty był, to samo GLS duży format z Anglii. Zatem wszystko tylko nie PP. Oczywiście jak tylko można ich obejść.

Edit - ostatnio kupowałem wszystkie numery Propellerblatt - 46 numerów i 6 specjalnych - pismo na najwyższym poziomie merytorycznym, tanie ogólnie, numer 7 E, ale się przez 21 lat zebrało, paczka zatem droga i słuszna, ciężka, napisałem w czym rzecz do Niemców, uwagi przyjęli ze zrozumieniem - strefy zgniotu zrobili, luki wypełnili gazetami pomiętymi, bąbelkami owinęli wszystko, gąbki (tak!) włożyli (tak!), posłali DHL - ideał : )))

dwójkarz
Posty: 1045
Rejestracja: 27 maja 2018, 10:37

Re: LVG CV z godłem z 1918

Post autor: dwójkarz » 24 sie 2021, 10:01

Piszę teraz do wydawnictwa - gdzie moja książka - nadana - dajcie (łaskawcy) numer nadania - podali (łaskawie) numer nadania - od piątku na poczcie czeka, zero awiza, a mnie bierze i trafia... norma - wydawcy/ nadawcy nie podają numeru nadania, niech ich...

oeffag
Posty: 528
Rejestracja: 31 maja 2018, 21:22
Lokalizacja: Ziemie Zabrane. Chwilowo Wwa

Re: LVG CV z godłem z 1918

Post autor: oeffag » 24 sie 2021, 20:10

Rozumiem Twój ból dwójkarzu w 100%.
Też miałem kiedyś przypadek zgięcia książki, takiego tomiszcza, że chyba użyto walca drogowego, żeby go zgiąć.
Ja od lat stosuję taką metodę (sprawdza się idelanie - nie otrzymałem książki czy czasopisma uszkodzonego): mam kolegów i znajomych
w różnych europejskich krajach. Jak potrzebuję jakiejś książki to oni kupują mi ją w księgarni lub przez np.Amazona.
Po odbiorze pakują osobiście z największą starannością dla zapewnienia maximum bezpieczeństwa i wysyłają do mnie, najczęściej DHL lub UPC.
Może to wypada nieco drożej ale efekt w 100% pozytywny.

dwójkarz
Posty: 1045
Rejestracja: 27 maja 2018, 10:37

Re: LVG CV z godłem z 1918

Post autor: dwójkarz » 24 sie 2021, 20:42

Tak, amazon tam pakuje inaczej niż w bantustanie na Wisłą : (((

Dobry patent, ale nie mam żadnych znajomych tam, tu też niewielu, życie : (((

oeffag
Posty: 528
Rejestracja: 31 maja 2018, 21:22
Lokalizacja: Ziemie Zabrane. Chwilowo Wwa

Re: LVG CV z godłem z 1918

Post autor: oeffag » 25 sie 2021, 00:59

Tak, amazon tam pakuje inaczej niż w bantustanie na Wisłą
Zagraniczni znajomi też odbierają amazona i przepakowują przed wysyłką do mnie.
Ale dosyć narzekania na PP, wróćmy do zasadniczego tematu.
Napisal kiedyś dwójkarz bardzo slusznie, że "odkrycie" Polaka w lotnictwie niemieckim w przypadku, kiedy nie latał po 1918 w Polsce
lub zginął przed 11.11.1918 graniczy z cudem.
Próbowalem kiedyś zidentyfikować Polaków w lotnictwie niemieckim mających stopień oficerski.
Wyszło mi że są to:
- Jerzy Dziembowski
- Sylwester Garsztka
- Jerzy Rychłowski
- Bolesław Szczepański
Czy któryś z Kolegów dorzuci kogoś do tej czwórki?
Jest jeszcze Józef Hendricks, który służył w polskim lotnictwie jeszcze w czasie II.WŚ ale jego ojciec był Niemcem a matka Polką
więc jest kłopot z jego kwalifikacją: Polak czy obcokrajowiec w lotnictwie polskim?

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość