Austro-Węgry

Krenelaż, na zdjęciu przynajmniej, niczym z alabastru, aż "cukierkowy"...

Moja też...

Dzięki, nie sprawdzałem, bo nie mam tej książki. Podany link odsyła tylko do zajawki, z której pierwsze zdania nie nastrajają optymistycznie, jeśli chodzi o klarowność stylu. Ale za mało tekstu, by wyrokować. Jeśli będę zdeterminowany, to pewnie kupię...

Z powszechnie dostępnych źródeł można się dowiedzieć, iż przed powołaniem do armii rosyjskiej, w pierwszym przynajmniej rzucie, chroniła tzw. biała karta (белый билет), w przeciwieństwie do "karty czerwonej". W pewnym tekście natknąłem się na określenie "karta niebieska" (синій білєт, ukr.), którym ...

Heines, podziwiam, że byłeś w stanie dooglądać to do końca... i jeszcze napisać ciekawą recenzję!

A może po prostu ktoś dobrze poinformowany da znać, gdzie i kiedy dokładnie - żeby zdążyć, żeby nie wykupili...

Niestety, wpisane w znaną wyszukiwarkę cyrylicą imię i nazwisko wykazuje "null". Jak na "ususa", w dodatku szarżę, to trochę dziwne...

W tekście, który czytam w języku ukraińskim pada hasło bitwa "Rarańcza-Mahała" - spotkał się ktoś w literaturze z takim określeniem bitwy. Sądząc z kontekstu, chodzi o czas zajęcia (chyba) Czereniowiec przez Rosjan, a więc 1916, więc raczej nie ma tu polskiego kontekstu Rokitnej czy Rarańczy z 1918?

Wklepując w klawiaturę słowo "nieszczęsne" (mapy) wahałem się, czy nie wyjaśnić tej "nieszczęsności", ale uznałem to za oczywistość. Mapy jak najbardziej są "szczęsne" - nie znam oryginalnego wydania, analitykiem strategii też jestem żadnym, ale te mapy są niesamowicie sugestywne. "Nieszczęsność" ma...

Edytorsko książka-miód. Te nieszczęsne mapy - ktoś przespał i było za późno albo brak było pomysłu... A wystarczyło pogrubić oprawę, by zmieściła się pochwa na mapy, jako integralna część publikacji, a tak te mapy to - jak zauważa Trotta - dziś są, jutro nie ma. Ursi, szyj Waść te pochwy - zbyt gwar...