Ale to Trakl…
GESANG EINER GEFANGENEN AMSEL
Dunkler Odem im grünen Gezweig.
Blaue Blümchen umschweben das Antlitz
Des Einsamen, den goldnen Schritt
Ersterbend unter dem Ölbaum.
Aufflattert mit trunkenem Flügel die Nacht.
So leise blutet Demut,
Tau, der langsam tropft vom blühenden Dorn.
Strahlender Arme Erbarmen
Umfängt ein brechendes Herz.
PIEŚŃ UWIĘZIONEGO KOSA
Ciemny oddech w zielonych gałęziach.
Małe niebieskie kwiaty fruwają wokół oblicza
Samotnego, złotym tupotem
Zamierają pod drzewem oliwnym.
Na pijanych skrzydłach pierzcha noc.
Jak wolno krwawi uległość,
Powolne kapanie rosy z kwitnącego ciernia.
Litości promieniste ramiona
Obejmują rozbite serce.
(tłum. Zbigniew Herbert)
Wiersz prawdopodobnie napisany wiosną 1914 roku z dedykacją dla Ludwiga von Fickera.
https://images92.fotosik.pl/274/fe79960f5db1047fmed.jpg
https://images90.fotosik.pl/273/1b1d6c7a2bf66c81med.jpg
Gdy kiedyś wchodziłem na stromy pagórek w Mühlau wyczułem w kieszeni kurtki kamyk, podniesiony, nie wiadomo po co, z jakiejś ścieżki w Galicji. Przydał się…
http://images78.fotosik.pl/654/d05d47e7c1c71a1cmed.jpg
A co do tytułu konkursu – zapewne chodziło o polskie skojarzenie TRAK(L) – TAT
http://rilke.pl/wittgenstein-trakl-i-rilke