Czy ktoś z Was to czytał? Pamiętam, że miałem w rękach i uznałem, że autor solidnie się przygotował (risercz!!!), bo używał typowych germanizmów związanych z wojskiem. Zastanawiam się nad kupnem; każdy centymetr półki na wagę złota...Galicyanie
Autor: Stanisław Aleksander Nowak
Wydawnictwo: W.A.B. / GW Foksal
Rok wydania: 2015
Fascynująca opowieść o świecie, którego już nie ma.
Galicyjska wieś pod Rzeszowem, licząca około tysiąca dusz. Losy jej mieszkańców wyznacza historia. Jak sięga ludzka pamięć, co i rusz przemaszerowywały tamtędy obce wojska, austriackie, rosyjskie, francuskie, polskie oddziały powstańcze. A koniec XVIII i cały XIX wiek obfitują wszak w wojny i powstania... W 1812 roku w niezwykłych okolicznościach przychodzi na świat Jan Hyndryk Kończyświat, zwany Hynkiem. Zarówno jego własne losy, jak i dzieje jego synów i wnuków w niespotykany sposób łączą się z wielkimi wydarzeniami epoki. Galicyanie to niezwykła opowieść, w której radość plecie się ze smutkiem, a życie nieustannie zmaga się ze śmiercią. Wyraziści bohaterowie, wierność historycznym realiom, a przede wszystkim żywy, plastyczny język pozwalają podczas lektury poczuć atmosferę dziewiętnastowiecznej Galicji.
S.A. Nowak Galicyanie
S.A. Nowak Galicyanie
Sicher jest sicher, powiedział Mannlicher i zrobił szperklapę.
Re: S.A. Nowak Galicyanie
Ooo, widzisz, dobrze, że przypomniałeś. Miałem to w planach zakupu i sobie zapomniałem. Może się skuszę.
Re: S.A. Nowak Galicyanie
Poczekam na Twoją opinię, Incubusie. Ufam Ci. 

Sicher jest sicher, powiedział Mannlicher i zrobił szperklapę.
Re: S.A. Nowak Galicyanie
Czytałem, ale nie zatrzymałem,
autorem jest prozaik.
Nota wydawcy - https://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=954089
autorem jest prozaik.
Nota wydawcy - https://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=954089
Re: S.A. Nowak Galicyanie
Natknąłem się przypadkiem w google books na fragmenty. Po pierwszym zdaniu poczułem mdłości: "Wisłok - przejrzadło pradawni." Po drugim zwróciłem: "Kiedyś, kiedyś miał rozmachliwe ogarnięcie". Po jednym z następnych wylądowałem na OIOM-ie: "Gdy ma się ku wiośnie, przeonacza sie w swoją pierwocinę".
Teraz przechodzę długą rekonwalescencję. Trzymajcie kciuki.
Teraz przechodzę długą rekonwalescencję. Trzymajcie kciuki.
-
- Posty: 18
- Rejestracja: 28 cze 2018, 09:32
Re: S.A. Nowak Galicyanie
Podpisuję się pod powyższą opinią Incubusa obiema rękami. Doczytałem do trzeciego rozdziału i - mimo najszczerszych chęci - wymiękłem. Zniechęcił mnie wydumany, sadzący się na tameczną gwarę, język. No i akcja, przy której „Nad Niemnem” Orzeszkowej to literatura akcji
Re: S.A. Nowak Galicyanie
Gdybyż to było w "tamecznej" gwarze, to miód na uszy. To, co spłodził p. Nowak, cierpiąc tantalowe męki w bibliotekach i archiwach, nie dojadając przez lat osiem (proszę docenić!), jak sam skromnie wyznaje, to najbardziej złośliwy ze złośliwych nowotwór na ciele jakiegokolwiek, losowo wybranego języka. Spieszmy się kochać Orzeszkową... (Nb. kocham "Nad Niemnem")
Re: S.A. Nowak Galicyanie
Uuu... Czyli dobrze, że sobie to odpuściłem. Nie znoszę takiej olejkowatości stylu.
Sicher jest sicher, powiedział Mannlicher i zrobił szperklapę.
Re: S.A. Nowak Galicyanie
Ursi, gdybyś to kupił, to zostałoby Ci chyba tylko wyjście honorowe...
Cóż, zdaje się że otwiera się nowy, interdyscyplinarny obszar badawczy na gruncie językoznawstwa, literaturoznawstwa i psychiatrii (co najmniej). Wstępnie zdefiniowany temat mógłby brzmieć: Olejkowatość stylu vs. nowakotwory językowe w świetle badań klinicznych.
Cóż, zdaje się że otwiera się nowy, interdyscyplinarny obszar badawczy na gruncie językoznawstwa, literaturoznawstwa i psychiatrii (co najmniej). Wstępnie zdefiniowany temat mógłby brzmieć: Olejkowatość stylu vs. nowakotwory językowe w świetle badań klinicznych.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość