Ale kto oprócz Olejki tłumaczy Train jako pociąg?
Akurat podpis na zamieszczonej przeze mnie fotografii nie dotyczy naszego ulubionego autora - to kto inny.
Kalekie tłumaczenie zagranicznego słownictwa (w miarę specjalistycznego, nawet niezbyt skomplikowanego) dotyczy bardzo wielu tłumaczy.
Jak sie poczyta popularne publikacje (np.lotnicze) tłumaczone z "języków zagranicznych" to zeby bolą (nawet te, których już nie ma).
Oczywiscie w wydawnictwach w ramach cięcia kosztów polikwidowano korektorów we wszelkiej postaci; od ortografii po specjalistyczne słownictwo.
Wydawca nie bierze odpowiedzialności za tekst - za wszystko bierze odpowiedzialność autor/tłumacz.
po prostu AO tłumaczył sobie teksty samodzielnie, na szybko, skojarzeniowo...
Podejrzewam, że własnie, że nie; to nie on samodzielnie tłumaczył.
Przy tej ilości przygotowywanych przez niego publikacji do wydania musiał z braku czasu korzystać z pomocy zewnętrznej.
I ten ktoś przetłumaczył jak przetłumaczył - autor nie miał czasu aby to sprawdzić i poszłoooooooo do druku w stanie pierwotnym.
Aż dziw że AO tego nie zna, lub nie skojarzył.
Napewno zna, już na poprzednim forum wałkowaliśmy "pociągi na rynku w Nowym Sączu", więc patrz wyjasnienie wyżej .