Post
autor: Józek » 08 cze 2023, 23:59
Jedyne chyba, wykorzystane bezpośrednio w tej książce dokumenty archiwalne to rosyjskie dzienniki pułkowe. Łukasik, wyliczając we wstępie to z czego korzystał, wymienia je na końcu, po publikacjach które "zawierają informacje źródłowe" (Bator) lub wprost nazywa "pozycjami źródłowymi" (OULK). No, specyficzne rozumienie źródeł historycznych. A może po prostu nierozumienie?
Te dzienniki pułkowe jak twierdzi - "pozwoliły wzbogacić obraz walk o relacje, wrażenia i opinie drugiej strony". Traktuje je tak jakby nie miały większego związku z tworzoną przez niego narracją historyczną i ustalaniem przebiegu zdarzeń.
Bibliografia u Łukasika to wybrana literatura - lista książek i wydanych drukiem pamiętników - oraz dział "Internet", w którym mieszczą się odwołania do kilku stron. Byłem przekonany że skoro nie ma w bibliografii działu z archiwaliami to i dzienników pułkowych w niej nie znajdę. A jednak są, jako "Dzienniki bojowe rosyjskich pułków". Wiecie gdzie je umieścił? W wybranej literaturze, pod "Kiełtyka M." czyli przy nazwisku tłumacza ... Ani wskazania oryginalnych tytułów, ani z jakiego to archiwum, ani że to ze strony gwar ru (no bo to pewnie stamtąd).
Na początku aneksów jest obszerny przypis, w którym wskazano że to dokumenty pisane odręcznie, trudne do odczytania, w szczególności jeśli chodzi o nazwy małych miejscowości, przysiółków i punktów geograficznych, niemożliwych do weryfikacji na współczesnych mapach. Współczesnych czyli jakich/komu? Bo jeślich chodzi o mapy z epoki, to przecież w tych dziennikach są odwołania wprost do map 1:75000 czyli map austriackich, dostępnych w internetach (jest też rosyjska kopia z nazwami pisanymi cyrylicą). Da się identyfikować nie tylko miejscowości, ale też drogi, zaznaczone wzgórza itd. Również zawarta w przypisie deklaracja że daty juliańskie zmieniono na gregoriańskie niestety nie wszędzie została zrealizowana (na co zwracał już uwagę Piters). To że w opublikowanych fragmentach dzienników pominięto dodatkowo kawałki tekstu to pół biedy - ale tego w ogóle nie zaznaczono w tekście. Są też zniekształcenia tekstu - a to znikają jakieś słowa, a to inne się pojawiają, raczej drobiazgi ale niestety nie budujące zaufania do tłumaczenia.
Walki opisane w samej książce powinny być jakoś reprezentowane w aneksach poprzez dobór pułków i ich dzienników. W przypadku zmyślonych walk XXI korpusu pod Bieżanowem zrobiła się z tego - znowu - groteska. No bo aneksy pokazują zaangażowanie na tym obszarze wyłącznie pułków korpusu XI, w szczególności pułku 41 (on się chyba zresztą powinien tłumaczyć jako selengiński a nie selengijski). Pisarz tego pułku musiał się strasznie nudzić bo przepisywał do dziennika rozkazy w całości, ale dzięki temu wiemy co robiła (lub powinna robić) cała dywizja, jakich miała sąsiadów itd. Zdziwiłby się pewnie bardzo gdyby wiedział jaki los zgotował tam ruskim Łukasik - te rzekome krwawe szturmy z tysiącami trupów ... A tymczasem, dywizja troszczyła się głównie o to jak swoimi szczupłymi siłami obronić się przed ewentualnym atakiem z twierdzy i trzymać z dala od jej dział ...