Legiony

Filmy fabularne i filmy dokumentalne
Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1451
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: Legiony

Post autor: Trotta » 13 sty 2021, 13:10

A ja uważam, że warto obejrzeć. Inaczej naprawdę ciężko wyrobić sobie zdanie na temat tego, jak bardzo zły to film.

Można owo zdanie wyrobić sobie w zarysie czytając dość zabawny komentarz użytkownika mfudala2002 na filmwebie:
https://www.filmweb.pl/reviews/recenzja ... iony-22954

Uczucia moje były dość zbieżne, acz na skrzyniach z manlisiami były austriackie napisy i takież, a nie rosyjskie, orły, a w dodatku epizodzik Szyca wydaje mi się zagrany dobrze. W furażerce nie każdy musi wyglądać na mędrca ze wschodu.

Obowiązek zmusił mnie też do obejrzenia "Piłsudskiego". Rewelacji nie ma, odbrązowienie JP w szczegółach, w sposobie realizacji - raczej film dla szkół. Film wszakże do oglądania się nadaje, do złośliwości nie prowokuje, w scenariuszu idiotyzmów brak.
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

Awatar użytkownika
Dtm
Posty: 64
Rejestracja: 17 cze 2018, 18:18

Re: Legiony

Post autor: Dtm » 25 wrz 2021, 09:48

Ursi pisze:
11 sty 2021, 16:16
Pięknie napisane. Taki temat, taka rocznica, a tu taki bałamutny knot. Ja jeszcze nie miałem okazji obejrzeć... I nie wiem, czy chcę.
Zmotywowaliśmy się przed przyjazdem na pewne legionowe obchody w Krakowie i obejrzeliśmy tzw. wszystko.

„Legiony” - porażka zupełna. Gdy byliśmy w Sanoku lata temu, to Rekonstruktorzy z Przemyśla i (chyba też) cwancigerzy, dostali maciejówki, realizator zrobił dym i pył i maszerowali dookoła kościółka, a wyglądało to nieźle. Ale może to było do innych „Legionów”, bo ten melodramat z psycholami to na prawdę porażka. Szkoda pamięci II Brygady.

„Józef Szyc-Piłsudski” - cały film o tym by wybielić co się da z kolorowej przeszłości towarzysza Wiktora/Zdzisława i urwać przed Kundschaftsagentem. Miło, że Piłsudskim nie był Baka, Zapasiewicz, Gogolewski lub Frycz, ale Szyc równie podobny do Ziuka, jak do szwoleżera z 1920 roku.

„Piłsudski” odcinkowy z tego wszystkiego najlepszy, ale widać, że zabrakło kasy na statystów, a film jest też głównie o tym, że Koplewska złą kobietą była, Lewandowska też, a Ziuk święty, romantyczny i rycerski. Kalendarz zdarzeń pozamieniano całymi latami, by nie wyszło, że Ziuk to świnia i w sprawach osobistych ośrodka decyzyjnego nie miał w w głowie. To się jednak da oglądać. Szczególnie, że Wilno kręcone w Przemyślu. Ale - nie polecam. Da się, gdy kto bardzo chce jakkolwiek przenieść się w czasie.
"Do Polski? To pojedziesz i wrócisz! Przecież to nie jest zagranicą!" (Mitzi do Kani w "CK Dezerterach")

Incubus
Posty: 403
Rejestracja: 05 cze 2018, 13:05

Re: Legiony

Post autor: Incubus » 25 wrz 2021, 12:06

Dtm pisze:
25 wrz 2021, 09:48
w sprawach osobistych ośrodka decyzyjnego nie miał w w głowie
No, cudne :D

Awatar użytkownika
Ursi
Posty: 865
Rejestracja: 18 maja 2018, 16:57
Kontakt:

Re: Legiony

Post autor: Ursi » 04 lut 2022, 21:47

Rany, obejrzałem. Nie jest to szmira z rodzaju Bitwy Warszawskiej, ale widzę dużo cech wspólnych. Austriaków, Niemców - zero. Kobiet w wojsku za to całe mrowie... Babskie komando rozwala nawet strzeżony przez mochów most... ha, ha. Przebolałbym to wszystko, bo widocznie polscy współcześni filmowcy i inaczej nie potrafią, gdyby nie to, jak wypaczyli losy Kaszubskiego. Nieporozumienie.
Na plus gra aktorska (np. Baka), nie najgorsza szarża pod Rokitną. Ogólnie jednak słabo. Szkoda tematu.
Sicher jest sicher, powiedział Mannlicher i zrobił szperklapę.

Nirven
Posty: 75
Rejestracja: 31 maja 2021, 12:21

Re: Legiony

Post autor: Nirven » 06 lut 2022, 10:25

Mam mieszane uczucia co do tej Rokitny.
Wielki plus: pokazanie trębacza (wielka rzadkość w scenach kawaleryjskich w ogóle) i rozwinięcia szwadronu w plutonach, tak jak to robić należy, a nie rojem lecącym bezładnym galopem. Plus drugi: ciekawa praca kamery, dobrze się to ogląda.
Zgrzyt mam natomiast z typowym dla naszych filmów i - niestety - sposobu opowiadania o historii w ogóle pompowanie romantycznej historii o bohaterskim umieraniu w szarży, będącej taktycznym absurdem i niepotrzebnym wygubieniem ludzi. Do tego dość swobodne podejście do wierności realiom: szarża z późniejszymi szablami w rękach, na których zawiązano późniejsze temblaki (jedne i drugie pojawiły się w 1917 r.), z paroma innymi późniejszymi wtrętami w ekwipunku, czy carskim żołnierzem, pozorującym strzał i odrzut z karabinu z otwartym zamkiem.

Z resztą opinii generalnie się zgadzam: opowieść o Legionach i historia I wojny światowej dzieją się w filmie w trochę innych światach, które przenikają się w zaledwie kilku scenach, a niezorientowany widz mógłby po seansie zastanawiać się, jak właściwie i dlaczego te dwie historie łączą się ze sobą, skoro wojnę wygrały właściwie same Legiony. Ogólnie z dwóch filmów o podobnej tematyce "Piłsudskiego" uważam za zdecydowanie lepszy.

Losy Kaszubskiego: postać uważam za świetnie odegraną, a wątek - choć spotkałem się z opiniami, że wprowadzono go na siłę - dla mnie był ciekawy, bo ładnie oddawał i opowiadał o złożonych losach Polaków w tym czasie (to jeden z tych momentów kiedy światy wojny i legionów się przeniknęły :D ). Szkoda, że tak wypaczyli losy tej historycznej postaci; może byłoby rozwiązaniem nadanie tej postaci nazwiska fikcyjnego.

Szkoda tematu.
I to może być ból długotrwały. O ile takie kwestie jak wymienione powyżej dostrzeże garstka zapaleńców, to film który opinie ma raczej średnie będzie zapewne długo jedynym w tym temacie, "spalając" w ten sposób temat który można by ciekawie opowiedzieć. Nasuwa mi się tu przypadek Historii Roja - pierwszego chyba po 1990 r. pełnometrażowego filmu dotykającego tematu powojennej konspiracji, nagłośnionego i wyczekiwanego, a który okazał się filmem w najlepszym razie przeciętnym i który - obawiam się - prędzej mógł wiele osób zniechęcić, niż zainteresować tematyką.

Awatar użytkownika
krakał
Posty: 263
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:35

Re: Legiony

Post autor: krakał » 06 lut 2022, 21:58

Mam wrażenie, że polskie kino wojenne skończyło się gdzieś w latach 60...

Kto zrobił świetny film o konspiratorach i powstańcach, walczących przeciwko imperium? Irlandczycy, w koprodukcji z Amerykanami i Brytyjczykami. Fakt, to było o ich bohaterach, niewiele tu związków z Polską - ten film to "Michael Collins".

Kto zrobił świetny film o pilotach - wygnańcach, walczących z Luftwaffe pod obcym niebem, a potem będących - po powrocie z wygranej wojny, ale już w komunistycznym kraju - żołnierzami wyklętymi? Czesi. Ten film to "Tmavomodry svet".

Kto zrobił film o obronie Tobruku? Też Czesi. Film nazywa się nomen omen "Tobruk".

Cóż. Pogratulować południowym sąsiadom, najwyraźniej umieją robić coś czego my nie potrafimy.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości