Austro-Węgry

Dzień dobry,
Prośba do znawców.
Załączam zdjęcie pradziadka (siedzi po prawej). Zostało zrobione najprawdopodobniej w 1914r. w Rzeszowie w zakładzie E.Janusza CK Nadwornego Fotografa jak przekazuje informacja pod zdjęciem, przed wyruszeniem pradziadka na wojnę. Pochodził z okolic Rzeszowa. Z przekazów rodzinnych wiem, że walczył on w Galicji w stopniu szeregowego. Zachorował na czerwonkę i był leczony w szpitalu w Przemyślu, przed zamknięciem oblężenia (którego?) twierdzy został ewakuowany na zaplecze frontu. Po wyleczeniu wrócił do swojej jednostki i w armii doczekał 1918 roku.
Czy na podstawie zdjęcia (elementy munduru, buty) da się określić cokolwiek?

Na kołnierzu jest pasek, który zastąpił patki w drugiej połowie wojny, więc zdjęcie raczej nie jest z 1914 r., choć bluza wzoru 1908. Na kołnierzu widoczny jest też guzik, który przysługiwał jednorocznym ochotnikom. Ale j.o. w stopniu szeregowego nie było, widziałem tylko j.o. ze stopniem st. szeregowego i wyższym.
Bluza jest jak z piechoty, ale piechot nie nosiła wysokich butów. Może to być saper albo taborya... Wiesz coś o wykształceniu przodka? Kurczę, bo może mu dali ten guzik zamiast gwiazdki?

Moja informacja o stopniu była tylko "prawdopodobna", więc pewnie masz rację. Jeden z jego synów faktycznie raz wspominał, że był wyżej stopniem niż szeregowy. Pradziadek urodził się w 1879, także w momencie wybuchu wojny miał 35 lat, był żonaty (1904), dwójka dzieci. Służbę wojskową odbył wcześniej w swoim wieku poborowym. Był chłopem, więc wykształcenie wiejskie-galicyjskie, 3-4 klasy na pewno.

Cholera, bez matury te guziki nie przysługiwały (mówiąc w wielkim skrócie)...

Czy na kolnierzu moze byc "balon" wojsk lotnicznych? Zdjecie niezbyt wyrazne nawet po powiekszeniu ale to jedyne z czym mi sie ten "guziki" kojarzy. Jednak oddznaki lotnicze na zdjeciach to glownie oficerowie oraz starsi podoficerowie. Czy reszcie obslugi aeroplanow, w stopni nizszym od feldwebla, przyslugiwaly takie oddznaki, nie wiem.
Guziki jednoroczniakow byly naszywane dalej od krawedzi kolnierza, przynjamniej w teorii. Mam w kolekcji zdjecie jednego deliwkenta w stopniu szeregowego z guzikiem na kolnierzu i obszytymi rekawami, wiec i tacy sie musieli trafiac.

Mnie też z miejsca ten "balonik" rzucił się w oczy, nieco rozmyta "gondolka", ale "coś" może w tym jest, skoro dwie pary oczu zaczęły kombinować.

W pewnym momencie też myślałem o balonie, ale spojrzałem na zdjęcie na innym monitorze i gondoli nie ma. Ale poporsimy o zbliżenie.
J.o. mi nie pasuje, bo to już landszturmista...

slate pisze: ↑

23 sty 2021, 06:41

Zachorował na czerwonkę i był leczony w szpitalu w Przemyślu, przed zamknięciem oblężenia (którego?) twierdzy został ewakuowany na zaplecze frontu.

Jeśli nie korzystałeś z wyszukiwarek przeszukujących m.in. "Wiadomości o rannych i chorych" np. na stronach "Kramerius", "ANNO", to może spróbuj. Albo podaj na Forum imię i nazwisko przodka. Jest pewne prawdopodobieństwo, że został odnotowany. Jeśli tak, to będzie nazwa jednostki, a może i rok urodzenia / przynależność do gminy.

Rozumiem, że chodzi o wizerunek balonu na kołnierzyku? Oryginał zdjęcia będę miał za kilka dni, wtedy spróbuje zrobić zbliżenie. Ze swej strony uważam, że to raczej skaza zdjęcia, a nie gondola balonu. Chociaż wiem, że opowiadał m.in. o nalotach i walkach lotniczych, które widział na wojnie, czy to przypadek? Zobaczymy.
Nie jestem zbyt biegły w poszukiwaniu w archiwach internetowych, podaję dane i z góry dziękuję za pomoc.

Józef Szajna, Lutoryż.

Coś ta skaza występuje podejrzanie symetrycznie, pod każdym "guzikiem".