Rodzina Meraviglia-Crivelli

[Trotta]

Przy okazji przeglądania kolekcji z CAWu
(https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.php?f=50&t=2035)
natknąłem się na Franciszka Meraviglia-Crivelliego. Nazwisko było mi znane, ale nie w związku z Franciszkiem. Jak wychodzi (nie tylko z CAWu, ale i z wikipedii), Franciszek urodził się we Lwowie, służył w czasie wojny w artylerii, a po wojnie - już w WP - dosłużył się generała brygady. Najwyraźniej - miał się za Polaka.

Czy wiecie może, jakie pokrewieństwo łączyło go z Fryderykiem Meraviglia-Crivelli, oficerem w 2. TKJR?

[dwójkarz]

"Miał się za Polaka"?!? Był nim.

Brat, do tego jeszcze płk Antoni M-C służył w WP.

Nb. mam dwa odnotowane przypadki, że oficerowie WP, awansowani już po 1918 także i do generalskich stopni, mieli braci generałów, służących czynnie w armii austriackiej. Jak skończę to czego skończyć od 20 lat nie mogę, to przeczytacie. To i owo.

[KG]

Antoni był o dwa lata młodszy. Urodził się w Stanisławowie. W związki małżeńskie, obaj wówczas w stopniu porucznika artylerii, wstąpili tego samego dnia, w grudniu 1904 roku we Lwowie. Żoną Franciszka została Helena Sromengerówna, a Antoniego – Olga Sromengerówna.
Ojciec, hr. Rudolf Meraviglia-Crivelli (1833-1908), był urzędnikiem kolejowym i nieaktywnym oficerem (porucznik, potem kapitan) Landwehry, przenoszonym dość często między pułkami Galicji i Bukowiny, co zapewne wiązało się z jego pracą (w l. 1875-1887 – Przemyśl, Kraków, Stryj, Suczawa, Kolbuszowa). Latem 1887 roku w wyniku orzeczenia komisji superarbitracyjnej został uznany za inwalidę i przeniesiony w stan spoczynku. W latach 90. na stanowisku rewidenta w dyrekcji kolei we Lwowie, a potem w Kołomyi (jeszcze w 1906 roku), gdzie też zmarł.
Dwukrotnie żonaty – jego pierwsza żona, Julie z d. Zeilinger, była aktorka w Brnie, zmarła w rok po ślubie. Druga żona, Leokadie z d. Machotka, wg portalu Geni urodziła się w roku 1846 w Tarnopolu.
Jej ojciec, Anton Ritter von Machotka, Hofrat w Finanzlandesdirektion w Pradze zmarł tamże w 1885 roku.

• Wikipedia podaje, że Franciszek był synem Adolfa i Leokadii z Machatków.

Franciszek Meraviglia-Crivelli deklarował biegłą znajomość języka niemieckiego i polskiego, zresztą w aktach są dokumenty przez niego pisane. Wychował się we Lwowie, a większość życia przed 1918 rokiem spędził w Galicji.

Jeśli chodzi o pokrewieństwo generała z płk. Friedrichem Meraviglia-Crivelli, to wygląda na to, że mieli wspólnego pradziadka – hr. Anton Maria Johann Meraviglia-Crivelli (1758-1808).
Friedrich Meraviglia-Crivelli urodził się w 1866 roku w Semriach koło Grazu, jego ojciec, hr. Adolf Meraviglia-Crivelli, był porucznikiem. Oboje rodzice zmarli w pierwszych latach XX wieku w Klosterneuburgu.
Ożenił się z Marią Theresią z d. Brigl, córką długoletniego lekarza w Bozen (Bolzano) dr.Josefa Brigla z szanowanej rodziny z regionu Überetsch.
Jako pułkownik został przeniesiony w stan spoczynku pod sam koniec wojny – 1 września 1918 roku. Zmarł w Bozen w 1940 roku.
Pewną sensacją było wstąpienie w 1933 roku do klasztoru Franciszkanów w Bozen jego więcej niż dorosłego syna, adwokata z wieloletnią praktyką w tym mieście.

[dwójkarz]

Świetne uzupełnienie! Dziekuję!

Wg moich notek, choć to wypiski z 2000 (tylko z czego...), F i F byli braćmi. Ale czy dobrze zapisałem... jak widzę nie.

[Heines]

Tak jak napisał KG - ich wspólnym pradziadkiem był Anton Maria Johann Gabriel Meraviglia-Crivelli(1758-1808).
Miał on 5 synów i 1 córkę.

Jednym z synów był Joseph Stephan Meraviglia-Crivelli(1790-1861). Jego synem był z kolei Adolf Rudolf Joseph Meraviglia-Crivelli(1831-1908), a jego synem Friedrich Graf von Meraviglia-Crivelli(1866-1940)

Innym synem Antona Marii Johanna Gabriela Meraviglia-Crivelli był Rudolf Johann Meraviglia-Crivelli (1801-1860). Jego zaś synem był Rudolf Meraviglia-Crivelli(1833-1908), którego synem był z kolei Franz(Franciszek) Rudolf Meraviglia-Crivelli(1871-1934).

Zatem panowie Franciszek i Friedrich Meraviglia-Crivelli byli stryjeczno-stryjecznymi braćmi.

[dwójkarz]

Git! Do tego wszystkiego kapitan SG Włodzimierz Zagórski, bajerował na Grójec przed 1914 jedną pannę M-C, stąd moje podchody do rodziny M-C i zapiski w 2000.

[oeffag]

dwójkarz napisał:

Jak skończę to czego skończyć od 20 lat nie mogę, to przeczytacie. To i owo.

dwójkarzu, przy takim tempie pisania nic nie przeczytam! ani "tego" ani "owego"!
Po prostu nie dożyję.
Jakkolwiek często wspominany na forum, ulubiony przez wielu autor pisze delikatnie rzecz biorąc "ułomnie" to od czasu do czasu coś opublikuje.
Czytając te "dzieła" krytycznie, ze zrozumieniem, korzystając też z zewnętrznego wsparcia (choćby koleżeńskiego z forum) jakąś tam wiedzę można posiąść.
A z samych zapowiedzi nic nie wynika - to już lepiej nic nie zapowiadać i nie robić apetytu.

[dwójkarz]

Nie pracuję naukowo, nie mam tego luksusu, nie mam nawet etatu, nic na to nie poradzę, nie przypuszczam także, by cokolwiek się zmieniło w tytm zakresie nawet po najbliższych wyborach, nic na to nie poradzę.

[KG]

Ja tę ścieżkę od Antona Marii do Franza i Friedricha przetrawiłem, tylko wobec pytania Trotty wydawało mi się sprawą drugorzędną podawanie jej ze wszystkimi szczegółami, a istotniejszą - zwrócenie uwagi na kądzielową część w przypadku Franciszka i Antoniego, bo nitki prowadzą z obu stron do Czech.
Natomiast zawahanie „wygląda na to” odnosi się do źródeł. Nie badałem przecież archiwów ani ksiąg parafialnych, tylko przejrzałem portale genealogiczne. A tam różnie bywa. Wiele tych informacji pochodzi z rodzinnych przekazów. Chociażby w tym przypadku – Antoni Meraviglia-Crivelli, brat Franciszka, się nie pojawia.

[Trotta]

Dzięki za bardzo obszerne wyjaśnienia, nie liczyłem na aż tak szerokie omówienie - z jednego drobnego pytania wyszła warta lektury historia.

"Miał się za Polaka"?!? Był nim.

Nie chciałem, by to brzmiało źle. Tacy Urbański czy Iwański zapewne Polakami w sensie pochodzenia byli, ale chyba się za Polaków nie mieli (przynajmniej Urbański...). Z kolei Fara czy Králíček/Krajowski Polakami z pochodzenia nie byli, ale za Polaków najwyraźniej zaczęli "się mieć".