Antoni był o dwa lata młodszy. Urodził się w Stanisławowie. W związki małżeńskie, obaj wówczas w stopniu porucznika artylerii, wstąpili tego samego dnia, w grudniu 1904 roku we Lwowie. Żoną Franciszka została Helena Sromengerówna, a Antoniego – Olga Sromengerówna.
Ojciec, hr. Rudolf Meraviglia-Crivelli (1833-1908), był urzędnikiem kolejowym i nieaktywnym oficerem (porucznik, potem kapitan) Landwehry, przenoszonym dość często między pułkami Galicji i Bukowiny, co zapewne wiązało się z jego pracą (w l. 1875-1887 – Przemyśl, Kraków, Stryj, Suczawa, Kolbuszowa). Latem 1887 roku w wyniku orzeczenia komisji superarbitracyjnej został uznany za inwalidę i przeniesiony w stan spoczynku. W latach 90. na stanowisku rewidenta w dyrekcji kolei we Lwowie, a potem w Kołomyi (jeszcze w 1906 roku), gdzie też zmarł.
Dwukrotnie żonaty – jego pierwsza żona, Julie z d. Zeilinger, była aktorka w Brnie, zmarła w rok po ślubie. Druga żona, Leokadie z d. Machotka, wg portalu Geni urodziła się w roku 1846 w Tarnopolu.
Jej ojciec, Anton Ritter von Machotka, Hofrat w Finanzlandesdirektion w Pradze zmarł tamże w 1885 roku.
- Wikipedia podaje, że Franciszek był synem Adolfa i Leokadii z Machatków.
Franciszek Meraviglia-Crivelli deklarował biegłą znajomość języka niemieckiego i polskiego, zresztą w aktach są dokumenty przez niego pisane. Wychował się we Lwowie, a większość życia przed 1918 rokiem spędził w Galicji.
Jeśli chodzi o pokrewieństwo generała z płk. Friedrichem Meraviglia-Crivelli, to wygląda na to, że mieli wspólnego pradziadka – hr. Anton Maria Johann Meraviglia-Crivelli (1758-1808).
Friedrich Meraviglia-Crivelli urodził się w 1866 roku w Semriach koło Grazu, jego ojciec, hr. Adolf Meraviglia-Crivelli, był porucznikiem. Oboje rodzice zmarli w pierwszych latach XX wieku w Klosterneuburgu.
Ożenił się z Marią Theresią z d. Brigl, córką długoletniego lekarza w Bozen (Bolzano) dr.Josefa Brigla z szanowanej rodziny z regionu Überetsch.
Jako pułkownik został przeniesiony w stan spoczynku pod sam koniec wojny – 1 września 1918 roku. Zmarł w Bozen w 1940 roku.
Pewną sensacją było wstąpienie w 1933 roku do klasztoru Franciszkanów w Bozen jego więcej niż dorosłego syna, adwokata z wieloletnią praktyką w tym mieście.