Rudolf Moroder–Lenèrt – grób w Niwce?

Cmentarze I wojny światowej
KG
Posty: 758
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Rudolf Moroder–Lenèrt – grób w Niwce?

Post autor: KG » 29 gru 2019, 17:13

Rudolf Moroder–Lenèrt, rzeźbiarz z ladyńskiej wsi Urtijëi (Ortisei, St. Ulrich) w dolinie Gherdëina (Val Gardena, Gröden) w Dolomitach według dostępnych informacji został zabity w Radłowie 22 grudnia 1914 roku i tam też został pochowany.
Wiadomości o okolicznościach jego śmierci znaleźć można na stronie poświęconej rodzinie Moroderów:
„Pod koniec sierpnia Rudolf został powołany do wojska w Innsbrucku. Stamtąd trafił w rejon Trydentu, potem do Meranu i do Galicji w Polsce. Już pierwszego dnia, gdy Rudolf był na froncie, został w nocy wraz z innymi żołnierzami zaskoczony przez Rosjan w chacie pod Radłowem w Galicji. Razem z prawie wszystkimi żołnierzami austriackimi został zakłuty bagnetami i zmarł natychmiast. Było to 22 grudnia 1914 roku. Wspólnie z wieloma towarzyszami został pochowany w Radłowie.”
http://lusenberg.com/
Można przypuszczać, że notatka powstała, jak to często w takich razach bywało, na podstawie przekazu frontowych kolegów.
Krócej zdarzenie to opisano w Wikipedii: „wraz z innymi austriackimi żołnierzami zginął zakłuty bagnetem 22 grudnia 1914 roku w chacie na froncie w Galicji i pochowano go w Radłowie”
https://de.wikipedia.org/wiki/Rudolf_Moroder

Informacje te dały asumpt do artykułu zamieszczonego w radłowskim kwartalniku „Radło” nr 5/2010 (Tadeusz Urbanek, Rzeźbiarz, żołnierz, ofiara wojny), a jego zapewne skutkiem było opublikowanie wspomnienia 88. letniej Zofii Szumlańskiej z Niwki Las zasłonił wszystko, nawet widok nieba… („Radło” nr 4/2011), mającego charakter literackiego przetworzenia rodzinnej opowieści - walka na bagnety rosyjskiego i austriackiego żołnierza, którym miałby być właśnie Rudolf Moroder.
Dotychczasowe wnioski są więc jednoznaczne – Rudolf Moroder, jako bezimienna ofiara wojny, pochowany jest w Radłowie.
https://images92.fotosik.pl/298/d021fce523660f40med.jpg
Znana jest data jego śmierci, natomiast brak informacji o przynależności do konkretnej jednostki wojskowej.

Od dawna interesowało mnie, czy rzeczywiście Rudolf Moroder–Lenèrt leży w Radłowie i od równie dawna mam uzasadnione podejrzenia, że pogrzebano go w Niwce, a zginął jako żołnierz tyrolskiego 23. batalionu marszowego (Ldst.MB. 23), włączonego 20 grudnia 1914 roku do 4. pułku tyrolskich strzelców cesarskich (TKJR.4) jako jego II batalion.
Kilka miesięcy temu szukałem miejsca pochówku pewnego przedarulańczyka (trudne słowo, o ile w ogóle istnieje). Był to szeregowy Engelbert Summer, urodzony w 1875 roku w Weiler niedaleko Feldkirch w Vorarlbergu, który zginął również 22 grudnia 1914, służąc w 3. kompanii k.k. Ldst. Marschbaon Nr. 24. Dokładnego położenia grobu Engelberta Summera nie udało mi się ustalić, niemniej wnioski były identyczne, jak w przypadku Rudolfa Morodera.
A w dodatku w Niwce akurat prowadzony jest remont cmentarza, więc tym bardziej warto wrócić do tematu.
Nie będzie to zborny wywód o jednoznacznych wnioskach, lecz raczej lepiej lub gorzej powiązany łańcuch poszlak, wskazujących na Niwkę, który może być potwierdzony lub obalony jednym, dobrym dokumentem archiwalnym, np. z wiedeńskiego Kriegsarchiv.

Na cmentarzu w Radłowie (nr 268) pochowano 60 żołnierzy austro-węgierskich, w tym tylko 6 niezidentyfikowanych. Wielu spośród tych, których data śmierci jest znana, poległo w trzeciej dekadzie grudnia 1914 roku. Przeważają żołnierze 3. pułku tyrolskich strzelców cesarskich, jest też kilku poległych z 4. pułku, przy czym tylko jeden z datą śmierci 22.12.1914. Rudolf Moroder musiałby więc być jednym z tych 6 niezidentyfikowanych, a jak wynika z przytoczonego powyżej opisu, tego dnia zginąć miała znaczna liczba żołnierzy z jednostki, w której służył rzeźbiarz.
  • Kilkudniowe walki w rejonie Radłowa były ciężkie i pełne ofiar, także wśród cywilów, których tylko część wysiedlono, już to ze względu na ich bezpieczeństwo, już to przez wzgląd na bezpieczeństwo wojska.
    Jak pisze Viktor Schemfil w opracowaniu Das k.u.k. 3. Regiment der Tiroler Kaiserjäger im Weltkrieg 1914-1918 (Bregenz 1926): „mieszkańcy wsi [Radłów] są jeszcze w swoich domach, podejrzanych usuwamy. Do tych należą, jak we wszystkich miejscowościach Galicji, grekokatolicki [sic!] proboszcz i nauczyciel.”
    Straty już wówczas mocno osłabionych oddziałów były bardzo duże. Np. 19 grudnia 2. pułk tyrolskich strzelców cesarskich liczył (po wzmocnieniu go kompanią z 24. batalionu marszowego Landsturmu) zaledwie 460 ludzi, a 1. pułk tyrolskich strzelców cesarskich po walkach 21 grudnia - zaledwie 315, a po wzmocnieniach - 350 zdolnych do walki żołnierzy.
    21 grudnia 1914 pod Radłowem został ranny w nogę dowodzący od kwietnia 1914 roku TKJR. 1 płk. Karl Hollan. Trafił do szpitala w Trydencie, potem do Arco, gdzie zmarł 4.03.1915 na gruźlicę płuc, a pochowano go w Jihlavie.
    Tego samego dnia ciężko ranny został także komendant 3. batalionu w tym pułku mjr. Franz Vogl, który właściwie był dowódcą jednego z dwóch półbatalionów (drugim dowodził kpt. Adolf baron Pereira-Arnstein ). Franz Vogl zmarł dwa dni później, został pochowany w Radłowie i zapewne później ekshumowany.
    22 grudnia 1914 ciężko ranny (postrzał w brzuch) został pod Radłowem dowódca 3. kompanii w tyrolskim 24. batalionie Landsturmu por. Franz Hofer. Zmarł trzy dni później w szpitalu polowym nr 4/14 w Warysiu, a pochowano go 3 stycznia 1915 w rodzinnym Steyr.
    Szczegółowe informacje na temat grudniowych walk w tej okolicy oraz jednostek biorących w nich udział znaleźć można w artykule: Tomasz Woźny, Walki armii austro-węgierskiej nad dolnym Dunajcem w okresie od grudnia 1914 do maja 1915 r. w internetowym biuletynie „Czarno-żółty sztandar” (nr 1/2014). Ten sam autor opublikował też pracę o działaniach na południe od Radłowa, w której wspomina o śmierci Rudolfa Morodera. (Tomasz Woźny, Wojnicz w ogniu wielkiej wojny, Działania wojenne I wojny światowej w okolicach miasta. Zeszyty Wojnickie nr 1(143)/2015.
W Warysiu, w lesie przy drodze Bielcza-Radłów, znajduje się drugi cmentarz , na którym mógłby być pochowany Rudolf Moroder. Pogrzebano tam 26 żołnierzy austro-węgierskich, w tym siedmiu niezidentyfikowanych. Prawdopodobieństwo jest jednak znikome, gdyż jeśli wierzyć informacjom podanym na wstępie postu, Rudolf Moroder zginął na polu bitwy, a w Warysiu grzebano zmarłych w tamtejszym szpitalu polowym nr 4/14 (daty skrajne 21.12.1914 - 3.01.1915) - „przy leśniczówce”, która znajdowała się pod lasem na skraju wsi, po północnej stronie drogi (tam zapewne działał szpital polowy) lub „przy drodze”, przy czym obydwie lokalizacje mogą dotyczyć obecnego cmentarza nr 267, po południowej stronie drogi do Radłowa.
https://images89.fotosik.pl/298/719adf72a349e96emed.jpg
  • Sam cmentarz jest w bardzo dobrym stanie. Szkoda tylko, że podczas ostatniego remontu nie zastanowiono się, czy drewniany krzyż, który skopiowano, był tym z czasów budowy. Z dokumentów archiwalnych wynika, że miał tu stać duży drewniany krzyż pierwotnie zaprojektowany przez Roberta Motkę na cmentarz w Brzesku.
Trzecim miejscem, najbardziej prawdopodobnym jako miejsce spoczynku rzeźbiarza z St. Ulrich, jest położony kilka kilometrów na południe od Radłowa duży cmentarz w Niwce (nr 269).
https://images92.fotosik.pl/299/fd1828a33853c4d6med.jpg
(czerwone strzałki - cmentarze w Radłowie i Niwce, zielona strzałka - Źródełko św. Urbanka)

Pochowano na nim 146 żołnierzy armii austro-węgierskiej, z których zaledwie dwóch zostało zidentyfikowanych. Znanych jest natomiast sporo dat śmierci – najwięcej zabitych (50 ze wszystkich trzech armii) zostało w dniach 21-22.12.1914, a więc w okresie najcięższych walk w tym rejonie.
Zgodnie z treścią emaliowanej tabliczki, w grobie nr 6 pochowano austro-węgierskiego żołnierza Mosesa Fertiga (data śmierci 26.12.1914) z 16. batalionu strzelców polowych (jak można przypuszczać, jest to jeszcze jeden wyznawca judaizmu pochowany pod krzyżem) oraz 14 nieznanych żołnierzy z 23. batalionu strzelców polowych (FJB.23) poległych 22.12.1914.
https://images89.fotosik.pl/296/4399bee13c7b299amed.jpg
https://images90.fotosik.pl/296/88ddcff2be7df49dmed.jpg

O ile udział w walkach w rejonie Radłowa formowanego na ówczesnym austriackim Śląsku 16. batalionu strzelców polowych nie budzi wątpliwości, to siedmiogrodzkiego 23. batalionu strzelców w tym czasie tam nie było. Cmentarz był remontowany w latach 90. z wielkim zaangażowaniem społecznym i przy dużym wsparciu Austriackiego Czarnego Krzyża. Dziś trudno to sobie może wyobrazić, ale cmentarz był wówczas mocno zniszczony i dość gruntownie zarośnięty przez młode dęby. Niestety, tabliczki nie były mocną stroną tej akcji, prowadzonej bez wystarczającej kwerendy archiwalnej. Miejmy nadzieję, że w kolejnej fazie rozpoczętego w 2019 roku remontu zostaną wymienione na prawidłowe, bo błędów na nich jest wiele. Prawdopodobnie oryginalna tabliczka była tylko częściowo czytelna i domyślono się, że tak jak w przypadku Mosesa Fertiga chodzi o batalion strzelców polowych.
W wydanym wiele lat później III tomie benedyktyńskiej pracy Jerzego Drogomira, Polegli w Galicji Zachodniej 1914-1915, (Tarnów 2005), zamieszczono już inne dane, oparte o spis zachowany w krakowskim archiwum – Jg. Moses Fertig z FJB.16 (bez daty śmierci) i 14 nieznanych żołnierzy z Tiroler Ldst.MB.33 poległych 22.12.1914 roku.
Jednak i ta wersja budzi wątpliwości - na oryginale dokumentu widać, że zapis ołówkowy poprawiony został czarnym atramentem. Istnieje też inna lista, na której cmentarz w Niwce w okręgu VIII oznaczono rzymskim numerem XXVII, a więc jest to dokument wcześniejszy niż wspomniany wyżej. Wynika z niego, iż w grobie pierwotnym nr 514, znajdującym się 250 kroków na prawo od drogi do Radłowa, pochowano 15 żołnierzy „Tiroler Marschbaon Ldst. Nº23”. Wszyscy polegli 22.12.1914 roku. W późniejszej numeracji grób ten otrzymał numer 39.
W wykazie poprawianym czarnym tuszem powtórzona jest informacja o położeniu grobu (250 kroków od drogi) i podano także numer mogiły (39), z której zwłoki wydobyto. Z innego dokumentu wynika z kolei, że na cmentarzu w Niwce są pochowani żołnierze ekshumowani z grobów 512-631 (wg pierwotnej numeracji).
Co ciekawe, w spisie sporządzonym przez polską administrację w okresie międzywojennym zapisano, iż pochowani w grobie nr 6 w Niwce należeli do Tiroler Ldst.MB.23

Wniosek może być jeden – chodzi o ten sam grób pierwotny, tyle że przy ekshumacji ustalono tożsamość i przynależność do jednostki jednego z pochowanych – Mosesa Fertiga, a pozostałych uznano za żołnierzy 23. batalionu Landsturmu, potem zmienionego w aktach na 33. batalion Landsturmu (nie znalazłem też żadnych informacji, by taki batalion w ogóle walczył w tym rejonie), podczas gdy na oryginalnej tabliczce umieszczono zapewne właściwy numer i nazwę, zmienioną podczas remontu w latach 90 na błędną. Taka prosta historia…
Ale żeby to nie było zbyt proste i prawie jednoznaczne - w krakowskim archiwum zachowały się dwie karty ewidencyjne żołnierzy pochowanych w Niwce, a ekshumowanych z grobu pierwotnego 514 (39). Obydwaj mają tę samą datę śmierci: 3.01.1915. Jednym z nich jest Jg. Moses Fertig z FJB.16, a drugim Ptrf. Josef Innereb(n)er (w nazwisku skreślono literę „n“) z TKJR.1. Z „Listy strat” wynika, że 3.01.1915 roku śmierć poniósł Ptrf. Josef Innerebner (TKJR.1, 6. komp.), pochodzący z Sarnthein koło Bozen (Sarentino / Bolzano).
Tak więc możliwe, że w grobie nr 6 pochowano więcej niż jednego żołnierza nie należącego do 23. batalionu, a data jego śmierci jest późniejsza niż 22 grudnia. Jeśli chodzi o Mosesa Fertiga, to wzmianki o nim w „Listach strat” nie znalazłem. Jest natomiast Jg. Abraham Fertig z 4. kompanii FJB.16, który zginął w okresie… 21 – 24 grudnia 1914.
  • Należy jeszcze dodać, że w grobach rzędowych 2, 4 i 8 pochowano również po 15 austro-węgierskich żołnierzy (wszyscy nieznani) i wraz z grobem 6 tworzą one symetryczny układ. Brak jakichkolwiek wzmianek o jednostkach, w których żołnierze ci służyli. W jednym z dokumentów pierwotne położenie grobów opisano jako: 2 - „nr 39 [czyli ten sam grób, z którego ekshumowano zwłoki do grobu 6] i 4 groby na zachód 220 kroków” , 4 - „6 grobów, na zachód 350 kroków przy lesie” , 8 - „3 groby na północ przy drodze do Radłowa, 300 kroków”. 45 strzelców tyrolskich, prawdopodobnie z TKJR.1, pochowano też w tylnej części cmentarza w grobach nr 131, 133 i 134, przy czym zostali oni zabici w rejonie radłowskiej cegielni.
Wzmianka o śmierci Rudolfa Morodera znajduje się w wykazie zmarłych i poległych oficerów oraz żołnierzy pułków tyrolskich zamieszczonym przez Ernsta Wißhaupta w książce Die Tiroler Kaiserjäger im Weltkriege 1914-1918, wydanej w Wiedniu w 1935 roku:
Ldst.-Jg. Rudolf Franz Moroder, TKJR.4, + 22.12.1914.

Są tu dwie istotne informacje – Rudolf Moroder był żołnierzem Landsturmu (co dość oczywiste, bo miał 37 lat), natomiast zginął w szeregach pułku armii wspólnej.
W książce tej jest również wzmianka o walkach między Niwką a Radłowem:
„Noc na 22 grudnia [1914] upłynęła spokojnie. O drugiej po północy na południe od Radłowa rozległ się gwałtowny hałas bitewny, który trwał kilka godzin. (...) Rosjanie zaatakowali jeszcze rano. Tym razem główne uderzenie skierowane było bardziej na Niwkę, przeciwko niemieckiej 47. dywizji rezerwowej oraz 15. brygadzie pułkownika Fischera (bataliony strzelców polowych nr 27 i 16, 24. batalion Landsturmu i 23. batalion Landsturmu, włączony jako II batalion do 4. pułku tyrolskich strzelców cesarskich [wyróżnienie moje]. Ciągle narastające, wymieszane okrzyki „Hei-Hei”, „Urrah” i „Hurra” słychać było aż do Radłowa, do tego trzaski i huki płonącej Niwki – niesamowita, budząca grozę muzyka, jako preludium swojskiego „Cicha noc, święta noc”. (…) Przy drugim szturmie, który nastąpił o 6. Rano, Rosjanie chwilowo wdarli się w szczupłe strzeleckie szeregi II batalionu 4. pułku. Szybki kontratak rezerw przywrócił poprzednie położenie. Około 7. rano zgiełk bitewny ostatecznie ucichł.”

Sytuację tego samego dnia, lecz o godzinie 18, pokazuje mapka z opracowania: Viktor Schemfil, Das k.u.k. 3. Regiment der Tiroler Kaiserjäger im Weltkrieg 1914-1918, ( Bregenz 1926).
https://images91.fotosik.pl/296/21f53dde06406487med.jpg

W lewym dolnym rogu zaznaczono m.in. pozycje II batalionu TKJR.4, a więc tyrolskiego Ldst.MB.23.
Sądząc ze znaków na mapie, znajdowały się one pomiędzy drogą a Źródełkiem św. Urbanka.
Wykaz, który zamieszcza Ernst Wißhaupt, zawiera m.in. nazwiska 17 landszturmistów z TKJR.4 poległych 22.12.1914 roku. Porównałem go z informacjami zamieszczonymi na „Listach strat”. W 13 na 17 przypadków udało się potwierdzić i uzupełnić te dane (podaję dalej w nawiasach), przy czym w 11 przypadkach wiadomo, że byli to żołnierze z Ldst.MB.23, natomiast data śmierci 22.12.1914 powtarza się w 10 z tych 11 przypadków (w jednym podano 27.12.1914, przy czym może to być typowy i prosty błąd). Większość żołnierzy pochodziła z Tyrolu, niektórzy z Kraju Salzburskiego i Karyntii.
Są to: Ldst. Zgsf. Karl Plattner (Innsbruck, 1880), Ldst. Ptrf. Karl Reischer (Innsbruck, 1878) i 15 strzelców (Ldst.Jg.) – Massimo Berti, Pietro Bolech (Misla Pina (?) 1872), Basil Comper, Josef Fronthaler, Albino Fumanelli, Pio Guella (Riva, Pranzo, 1873) , Franz Leitner (St.Veit, Klein St. Paul, 1874), Cesare Giacomo Marinelli, Rudolf Franz Moroder (inaczej „Lista strat” – Ptfr. Franz Moroder, Bozen, St.Ulrich, 1877), Johann Platzer (Salzburg, Tamsweg, 1873), Giovanni Battista Podetti (Cles, Pians, 1876), Luigi Rozza (Trient, Roncegna, 1878), Johann Schöpf, Franz Seinader (Salzburg, 1872), Pamphilio Targher (inaczej „Lista strat” - imię zapisane jako Ponifilio, Rovereto, Folgaria, 1876).

Tak więc zgodnie z "Listą strat" nr 143 (17.03.1915) 22 grudnia 1914 roku zginął Franz Moroder, starszy szeregowy (Patrouilleführer) w 1. kompanii 23. batalionu marszowego Landsturmu, urodzony w 1877 roku, przynależny do tyrolskiej gminy St.Ulrich.
https://images91.fotosik.pl/296/dc2cf6b3ba9f3ae0med.jpg

W porównaniu do wykazu Ernsta Wißhaupta są tu dwie różnice – w imieniu i w stopniu wojskowym. Należy jednak zwrócić uwagę, iż Franz to drugie imię Rudolfa Morodera (a także imię jego ojca), a awansować mógł pośmiertnie albo podczas przygotowania do działań frontowych, gdyż nie w trakcie walk, bowiem zgodnie z przekazem na froncie był tylko kilka godzin.
Prawdopodobieństwo, że tego samego dnia zginęło dwóch żołnierzy o tym samym nazwisku, roku urodzenia i przynależności gminnej jest niewielkie, przy czym oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że Moroder to popularne nazwisko w rejonie St. Ulrich, podobnie np. jak kilka typowych nazwisk góralskich na Podhalu.
Z pomocą przychodzi jednak pamiętnik Filomene Prinoth-Moroder (Mein Gröden. Die Tagebücher der Filomena Prinoth-Moroder (1885–1920), wydany w 2018 roku przez Universitätsverlag Wagner z Innsbrucka, która wśród ofiar z początkowego okresu wojny wymienia trzech członków rodu Moroder z Sankt Ulrich: bracia Johann i Rudolf Moroder-Lenèrt oraz Leopold Moroder-Scurcia, ich kuzyn.
Należy też pamiętać, że zazwyczaj zwłoki ofiar tej samej potyczki grzebano na jednym, najbliższym cmentarzu. Zakładam więc, że niezidentyfikowani przez służby grobownicze członkowie 23. batalionu Landsturmu zabici 22 grudnia 1914, których nazwiska znane są z książki Ernsta Wißhaupta i z „List strat”, pochowani są w jednym miejscu, co wyklucza Radłów, gdzie pogrzebano tylko 6 bezimiennych żołnierzy. Przy założeniu, że Rudolf Moroder leży w Niwce, prawdopodobieństwo, iż pochowano go w grobie nr 6, kryjącym zwłoki kilkunastu landszturmistów z 23. batalionu Landsturmu, jest znaczne.


Krótko jeszcze o Rudolfie Moroderze i jego rodzinie, będącej częścią rozgałęzionego rodu Moroderów, z którego wywodzi się wielu artystów i sportowców.
https://en.wikipedia.org/wiki/Moroder
http://www.moroderfamily.com/de/familienstammbaum
Ojciec Rudolfa, Franz Moroder- Lenèrt (1847-1920) z Ortisei był z zawodu kupcem, historykiem swojej małej ojczyzny, promotorem języka i kultury ladyńskiej, tłumaczem z języka ladyńskiego na angielski i francuski, poetą, basistą, kompozytorem, propagatorem turystyki i alpinizmu. Przez ponad 40 lat był członkiem rady gminy, w latach 1902-1908 pierwszym wójtem gminy targowej St. Ulrich i pierwszym jej honorowym obywatelem. W 1875 ożenił się z Marianną Moroder-Lusenberg, córką rzeźbiarza i snycerza, a zarazem jednego z najwybitniejszych malarzy ladyńskich, Josefa Morodera-Lusenberga. Mieli czternaścioro dzieci.
Rudolf Moroder- Lenèrt urodził się w roku 1877 i w wieku 9 lat wraz z o rok starszym bratem Eduardem został wysłany do benedyktyńskiego konwiktu w Fiecht koło Schwaz w północnym Tyrolu (żeby nauczyli się języka niemieckiego), a po jej ukończeniu, mając 13 i pół roku, zaczął naukę rzeźby w warsztacie Antona Runggaldiera-Pássua w rodzinnym Sankt Ulrich, jednocześnie uczęszczając do zawodowej szkoły rzeźbiarskiej. Cztery lata później został czeladnikiem w innej znanej pracowni w St. Ulrich – u Franza Tavelli z Wengen.
W 1898 roku usamodzielnił się. Wtedy też rozpoczął pracę nad rzeźbą św. Elżbieta Węgierska z żebrakiem, podobno już wówczas mając zamiar wystawić ją na Wystawie Światowej w Paryżu. Rzeźbienie musiał przerwać, gdyż został powołany do wojska, a służbę odbywał w Wiedniu w pułku strzelców tyrolskich. Pobyt w Wiedniu był też okazją do studiowania rzeźby, interesował się rownież operą. Na prośbę ojca udzielono mu dziewięciomiesięcznego urlopu, by mógł ukończyć grupę św. Elżbiety, którą wysłano potem do Paryża. Pojechał też tam Franz Moroder wraz z Rudolfem i Eduardem. Udział w Wystawie Światowej zakończył się sukcesem – Rudolf Moroder został wyróżniony złotym medalem. O młodym, wyjątkowo zdolnym rzeźbiarzu pojawiły się wzmianki w prasie.
https://en.wikipedia.org/wiki/Parish_ch ... _group.jpg
(Kościół w Sankt Ulrich).
W 1909 zbudował dom w przysiółku Pitl Paul, niedaleko Lenèrt, a rok poźniej ożenił się z Josefine Leimstädter z Meranu.
https://images92.fotosik.pl/297/9cb6ad3d0678c4a8med.jpg
Josefine i Rudolf Moroder (1910) http://lusenberg.com/

https://images89.fotosik.pl/296/4cff05a068a540edmed.jpg
Rudolf Moroder z synem, współpracownikami i uczniami (ok.1913) http://lusenberg.com/

Po śmierci brata Eugena przeniósł się w 1913 roku na stałe do Offenburga, gdzie od blisko 10 lat spędzał już wiele czasu, a od roku 1912 był kierownikiem artystycznym warsztatu rzeźbiarskiego. kościelnego.
Początkiem tej działalności była założona w 1869 roku w Sankt Ulrich przez Franza Morodera i jego brata Aloisa firma Gebrüder Moroder, wytwarzająca drewniane zabawki i wyposażenie kościelne, z czego słynął i słynie ten region. Po śmierci Aloisa (1897) przedsiębiorstwo prowadził najpierw Franz Moroder sam, a potem z synami. Oprócz warsztatu w St. Ulrich od roku 1904 firma Gebrüder Moroder działała też w Wielkim Księstwie Badenii - w Offenburgu (między Strassburgiem a Fryburgiem Bryzgowijskim), gdzie przejęty od Franza Josefa Simmlera warsztat działał pod firmą „Kirchliche Kunstwerkstätte Gebrüder Moroder Franz Jos. Simmlers Nachf.” i wkrótce przekształcił się w dużą i znaną wytwórnię rzeźb sakralnych. Kierowali nią Eduard Moroder-Lenèrt (zmarł w 1913 roku w wieku 37) i Rudolf Moroder-Lenèrt, a szefem do spraw technicznych był Ludwig Moroder-Lenèrt, mąż ich siostry, ladyńskiej pisarki Adele Moroder-Lenèrt i zarazem uczeń brata jej matki, Josefa Morodera-Lusenberga. Po śmierci swych szwagrów Ludwig Moroder-Lenèrt prowadził samodzielnie przedsiębiorstwo w Offenburgu, zamknięte bodajże w 1919 roku.

Dobrym przykładem działalności offenburskiego warsztatu są stacje drogi krzyżowej na Górze św. Anny, ściśle powiązane z tamtejszą “grotą lurdzką”. Zamówienie zostało złożone w kwietniu 1914 roku, przy czym z powodu nie tylko personalnych perturbacji wojennych (w tym czasie zakład produkował m.in. skrzynki amunicyjne) prace ukończono dopiero w 1916 roku, czyli w wiele miesięcy po śmierci Rudolfa Morodera. Tak więc informacja zamieszczona w Wikipedii, iż to Rudolf Moroder jest autorem rzeźb na Górze św. Anny, jest mało wiarygodna.
https://images90.fotosik.pl/296/1d9b691cdddf07c3med.jpg
https://images91.fotosik.pl/296/bf7becab08525509med.jpg
https://images90.fotosik.pl/296/f783b64a70f94b94med.jpg

Jak już wspomniałem, w pierwszej fazie wojny zginął również brat Rudolfa, Johann Moroder-Lenèrt.
Był pierwszym mieszkańcem St. Ulrich, którego śmierć na wojnie została oficjalnie potwierdzona.
23 grudnia 1914 w miejscowym kościele została odprawiona uroczysta msza żałobna w jego intencji. Nikt z obecnych nie mógł wtedy wiedzieć, że dzień wcześniej zginął drugi z synów dawnego burmistrza.
Johann Moroder, jak podawała ówczesna prasa, zmarł na czerwonkę „w szpitalu polowym nad Sanem w Galicji” 23 października 1914 roku.
https://images91.fotosik.pl/296/aea8700046ddb5f4med.jpg
Potwierdzenie tej informacji można znaleźć z „Wiadomościach o rannych i chorych” nr 368 z 9 kwietnia 1915 – Johann Maroder z 3. kompanii marszowej 1. pułku tyrolskich strzelców cesarskich zmarł na czerwonkę w Feldmarodenhaus Nr. 3/14 i pochowano go w Łańcucie.
Błąd literowy w tym nazwisku zdarzał się dość często (np. na cmentarzu w Woli Nieszkowskiej pochowany jest Anton Maroder/Moroder z K.Sch.R.II, +10.12.1914).
Działalność polowego zakładu dla lżej chorych w Łańcucie potwierdzają liczne notatki w „Wiadomościach o chorych i rannych”. Cmentarz wojenny zachował się w szczątkowej formie.

Wiadomość o śmierci Rudolfa Morodera była znana Sankt Ulrich dość szybko – już 9 stycznia 1915 roku ukazały się pierwsze wzmianki w prasie, informacje przekazali też towarzysze frontowi. Ponieważ jednak Franz Moroder po stracie bliskich (w 1913 roku zmarł syn Eduard, a w 1914 żona) podupadł na zdrowiu, wiadomość o śmierci Rudolfa przekazał mu proboszcz dopiero po kilkunastu dniach.

W czerwcu 1915 roku ukazała się w prasie informacja, iż do tego czasu na froncie zginęło 17 mieszkańców gminy St. Ulrich (w tym Johann, Rudolf i Leopold Moroderowie), w rosyjskiej niewoli znajdowało się siedmiu, a w serbskiej jeden. Był to pisarz i wydawca Wilhelm Moroder-Lusenberg (ur. 1877, zm. 1915 roku w Niszu), syn Josefa Theodora Morodera-Lusenberg, czyli brata matki Rudolfa i Johanna.
Kolejnych siedmiu było zaginionych, a wśród nich Karl Moroder-Lenèrt, prawdopodobnie kolejny z synów Franza Morodera (w grudniu 1914 roku prasa informowała, iż „Altbürgermeister” Franz Moroder poszukuje informacji o losach chorego na czerwonkę syna Johanna i rannego 24 października 1914 roku syna Karla, plutonowego w 13. kompanii 5. batalionu LSchR.III).

Jak już wspomniałem cmentarz w Niwce w tym roku był ponownie remontowany.
https://images92.fotosik.pl/297/6760d64a0f916839med.jpg
https://images92.fotosik.pl/297/ad7a79d01af52288med.jpg
Oprócz montażu poprawnych tabliczek pozostaje jeszcze wymiana wypełnień w ogrodzeniu i sprawa z powodu braku ikonografii najtrudniejsza – furta wejściowa. Może ktoś natrafił na jakąś starą fotografię?
https://images90.fotosik.pl/298/83a707294fe69e91med.jpg

Incubus
Posty: 403
Rejestracja: 05 cze 2018, 13:05

Re: Rudolf Moroder–Lenèrt – grób w Niwce?

Post autor: Incubus » 29 gru 2019, 23:07

@KG: Niesamowite jest to, co robisz (nie od dziś zresztą)! Twoja benedyktyńska praca nad rekonstrukcją faktów, w oparciu o profesjonalną kwerendę i sherlockowską metodę dochodzenia do prawdy... Moja czapka leży przed Tobą. W dodatku do słów uznania moja refleksja: tego typu prace, jak Twoje, dają rzeczywisty obraz tego, czym była WW, czym była, jest i może być wojna. To nie syntetyczne opracowania, ale drobiazgowe przedstawienie losów danego człowieka, z jego korzeniami, bliskimi, z jego życiem prywatnym i zawodowym, domyślnymi planami, perspektywami każe nam się zastanowić, uzmysławia nam, że bohaterami tej (i nie tylko) wojny i Twoich dociekań mógłby być każdy z nas. To jest powód, dla którego dołączyłem do społeczności Forum.

Awatar użytkownika
DAR
Posty: 439
Rejestracja: 02 cze 2018, 23:05
Kontakt:

Re: Rudolf Moroder–Lenèrt – grób w Niwce?

Post autor: DAR » 30 gru 2019, 00:41

Cóż tu można jeszcze dodać... Jak zwykle fantastyczny opowieść o losach zwykłego człowieka. Brawo i gratulacje za piękną (choć tragiczną) historię.
Czytają ten tekst, przyszło mi do głowy jedno pytanie. Ile czasu zajęło Ci zgromadzenie tych wszystkich informacji? Jesteś w stanie to mniej więcej oszacować?
"Dobre od złego jeden krok dzieli - mówi przysłowie
Więc chyba i złe od dobrego?"

Aleksander Sołżenicyn Archipelag Gułag

KG
Posty: 758
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Re: Rudolf Moroder–Lenèrt – grób w Niwce?

Post autor: KG » 30 gru 2019, 21:39

Dzięki za miłe słowa.
Poprawiłem trochę różnych niedoróbek (np. gdzieś przepadła cała część jednego zdania), wymieniłem też mapkę z Google, zaznaczając Źródełko św. Urbanka.
DAR zadaje pytanie, jak długo ten tekst pisałem. Trafione.
Można powiedzieć – nieśpiesznie, z trudem zwalczając lenistwo. Mam taki folder z przymiarkami z 2012 roku. Zdjęcia z Góry św. Anny są z 2015. Engelbertem Summerem zajmowałem się na początku września. Mam jeszcze przynajmniej jeden taki długo dojrzewający tekst.

Stani
Posty: 387
Rejestracja: 13 lip 2018, 22:02

Re: Rudolf Moroder–Lenèrt – grób w Niwce?

Post autor: Stani » 30 gru 2019, 22:30

KG jest wielokrotnie wzmiankowany w sieci, był też dekorowany przez Austriacki Czarny Krzyż

Wielki szacunek i duże brawa od forumowiczów !
Ostatnio zmieniony 01 sty 2020, 11:03 przez Stani, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
DAR
Posty: 439
Rejestracja: 02 cze 2018, 23:05
Kontakt:

Re: Rudolf Moroder–Lenèrt – grób w Niwce?

Post autor: DAR » 30 gru 2019, 23:22

KG pisze:
30 gru 2019, 21:39
Mam jeszcze przynajmniej jeden taki długo dojrzewający tekst.
Czekam(y) z niecierpliwością :)

Rozumiem zatem, że tematy opracowujesz metodą: podgryźć, odskoczyć, poczekać a za jakiś czas znowu do ataku? ;)
"Dobre od złego jeden krok dzieli - mówi przysłowie
Więc chyba i złe od dobrego?"

Aleksander Sołżenicyn Archipelag Gułag

KG
Posty: 758
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Re: Rudolf Moroder–Lenèrt – grób w Niwce?

Post autor: KG » 01 sty 2020, 12:49

Unikam technik militarnych.
Raczej płodozmian z długim odłogowaniem i płonną nadzieją, że samo coś urośnie.

Incubus
Posty: 403
Rejestracja: 05 cze 2018, 13:05

Re: Rudolf Moroder–Lenèrt – grób w Niwce?

Post autor: Incubus » 01 sty 2020, 16:10

Cudne!

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości