Po względnej stabilizacji, władze austro-węgierskie przystąpiły do porządkowania i organizacji cmentarzy wojennych, oraz licznych mogił. Jak wiadomo w Galicji wschodniej, głównie na terenie Bieszczad skomplikowana sytuacja ( względy narodowościowo -etniczne ), spowodowała dość skromną (porównując do Galicji zachodniej) oprawę cmentarzy. Urządzane były głównie w oparciu o wizje artystyczne projektantów, którzy założyli pewne wzorce realizowane na tych terenach.
Jednym z nich był młody, bardzo dobrze wykształcony Arthur Grunberger. Oddział grobowniczy zajmujący się przedmiotowym terenem oddał w jego ręce projektowanie ale także gros spraw administracyjnych. Wśród zinwentaryzowanych jego ręką cmentarzy pojawia się Połonina Wetlińska. ( zapisana z właściwym dla autora przeinaczeniem

Metodą która potwierdziła hipotezę jest lidar .
Wskazuje na istnienie struktury zbieżnej z innymi w tej cześci karpat, których kształt jest identyczny a stan faktyczny potwierdziły badania ( archeologia, kwerendy archiwalne ).
Co ciekawe na zdjęciach satelitarnych i lidarze widoczna jest odcinająca się od reszty struktura będąca w rzeczywistości rumoszem skalnym z jaśniejszego kamienia, która mogła stanowić kopiec lub pomnik poległych.
Mam nadzieje że ekipa archeo pod przywództwem „Czarnego” podejmie temat, w co głęboko wierze - gdyż wielka wojna i „wzniesienia terenowe” to jest to co lubią najbardziej

Wyobrażam sobie tak położony i godnie upamiętniony cmentarz wojenny, przy jednym z najbardziej uczęszczanych w kraju szlaków … jako perłę i wspaniałą,"żywą" w swej wymowie - lekcje historii.