Cmentarze wojenne Bieżanów i Luborzyca

Cmentarze I wojny światowej
KG
Posty: 758
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Re: Cmentarze wojenne Bieżanów i Luborzyca

Post autor: KG » 13 maja 2020, 20:55

W sumie 8 czy 13 to już niewielka różnica. Można zresztą podrążyć dalej, odnosząc się do podanych nazw miejscowości i numerów grobów pierwotnych.
W pozycji 57 wpisano Feld Magdal (? – słabo czytelne dwie ostatnie litery) Leibierst in Zakrzow.
Pole M.Leibierst powtarza się też w pozycjach 74,77,79,,81,83, 92. Wszystkie (tzn. 7) odnoszą się do grobu pierwotnego nr 10. Czyli chodzi o to samo miejsce w Zakrzowie, gdzie rzeczywiście dość popularne jest nazwisko Lebiest.
W pozycji 86 zapisano West.Ende Kokotow Feld Lembos Tomas. Pole Lembos Tomas jest też w pozycjach 67, 88, 90 i wszystkie 4 odnoszą się do grobu pierwotnego nr 1. Czyli można założyć, że na zachodnim skraju Kokotowa.
Zostają więc tylko dwa przypadki – Matias Jeleń (poz. 72 i 73). No może trzy, bo jeszcze poz. 93 – na zachód od punktu 199 (czyli nie jest to Kaim). Te trzy pozycje odnoszą się do grobów pierwotnych 31 i 30. Wiadomo, że grób 33 był przy drodze w Kokotowie. Jeśli, może trochę na wyrost, przyjąć, że te dwa były w pobliżu, to w przypadku wzgórza Kaim dochodzimy do efektownej liczby 0.

Józek
Posty: 76
Rejestracja: 27 mar 2020, 06:58

Re: Cmentarze wojenne Bieżanów i Luborzyca

Post autor: Józek » 01 lip 2023, 19:11

Parę uwag dla kontynuowania dyskusji oraz w nawiązaniu do tego wątku:
KG pisze:
01 wrz 2020, 23:00
Wspomnę w tym miejscu, że na cmentarzu wojennym w Wieliczce pochowany jest szer. Michael Gozak z Czeskiej Drużyny (tak akta ANK). Data zgonu nieco wcześniejsza niż skazańców z Wadowic – 9.12.1914. Wiadomo, że miejsce jego śmierci to Bieżanów, a więc nie zginął w walce.
https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.p ... ozak#p5651
Czy został stracony – nie wiem. Jest bardzo prawdopodobne, że był jednym z tej jedenastki zwiadowców wysłanych na austro-węgierską stronę, z której dwóch stracono w Wadowicach, a dwóch przepadło bez wieści. Wołyński Czech Michal Hozák z Łucka jest jednym z wymienionych na tarnowskiej tablicy upamiętniającej członków Czeskiej Drużyny, ofiar tamtej wojny.
https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.php?f=54&t=1632


O tej jedenastce i o Hozaku jest trochę w czeskiej literaturze z międzywojnia. Ci dwaj zaginieni z jedenastki to Josef Preisler i Bronislav Daškevič (Polak z Odessy). Michal Hozak do tej jedenastki nie należał. Na pewno służył w 4 kompanii Czeskiej Drużyny. Trzeci pluton tej kompanii, dowodzony przez chorążego Vilimka, 4 grudnia 1914 r. przydzielono do rosyjskiego 42 pułku piechoty.

Wieczorem 5 grudnia 1914 r. wzdłuż torów kolejowych od Wieliczki w stronę Bieżanowa na rozpoznanie wyruszyły dwa plutony 1 kompanii Czeskiej Drużyny, dostrzeżono je i ostrzelano (wieś Kaim nie była obsadzona ale na wschód i zachód od niej miały być jakieś pozycje austriackie), jeden pluton dotarł wąwozem do wodociągu w Bieżanowie, rzucił się do ataku na bagnety i wrzeszcząc "ura" przegnał jego austriacką obsadę (szacowaną na 20-30 ludzi), próbowali jeszcze dojść do stacji kolejowej w Bieżanowie ale zatrzymał ich ogień i zasieki.
Na prawo od plutonów 1 kompanii szedł natomiast wspomniany pluton Vilimka. Jego żołnierze dotarli do Bieżanowa, wykryli że broniony jest tam tylko folwark. Wysłano pięciosobowy patrol, który obszedł folwark od wschodu i wykrył silne pozycje austriackie na północ od Bieżanowa. Tym patrolem dowodził Jan Syrovy, późniejszy generał i polityk.
Obydwie grupy stwierdziły obecność baterii austriackiej artylerii gdzieś na zachód od Bieżanowa, ci z 1 kompanii wskazywali na wzgórze 233 - czyli okolice bieżanowskiego cmentarza ... Żadne inne wzgórza w opisach tej razwiedki nie pojawiają się :) Ta akcja była dla drużynników dlatego ważna, że nigdy później jako formacja nie znaleźli się już tak blisko swojej ojczyzny (w tym charakterze wskazywana jest konkurencyjnie jeszcze inna razwiedka 2 kompanii), co jest podkreślane w literaturze.

Wracając do Michala Hozaka - za literaturą i listą strat z ruskiej strony - co do danych go dotyczących są pewne rozbieżności i wątpliwości: urodził się w 1894 lub 1895 r., pochodził z guberni wołyńskiej, ujezd Łuck albo Dubno, ślusarz, kawaler, prawosławny, do Czeskiej Drużyny dołączył 30.08.1914 (starego stylu?), w dniu 5.12.1914 (22.11 st. st., tylko raz pojawia się data 23.11) ciężko ranny na razwiedce przed Wieliczką, podobno w obie nogi, podobno odesłany na leczenie, podobno zmarł po zranieniu w 1914. Za to że 5 grudnia 1914 r. został ranny pod Wieliczką i jednak "setrval u časti", przyznano mu krzyż georgijewski IV stopnia (tak na marginesie - indeksowanie na ruskiej stronie z dokumentami zrobiło z niego Michaiła Rozaka).
Co do miejsca i daty jego śmierci - na liście żołnierzy pochowanych na cmentarzu w Wieliczce z ANK jest tylko rok 1914 i pierwotne miejsce pochówku OF Bierzanów. U Drogomira jest dzienna data śmierci 9.12.1914 ale nie wiem skąd, na informację, że - jak pisze KG - Bieżanów był miejscem jego śmierci, nie natrafiłem.

Taka uwaga na marginesie - raz w roku w grudniu na tzw. wzgórzu Kaim pojawiają się ludzie poprzebierani w austriackie mundury, puszczający polski hymn na przemian z Volkshymne, bredzący przy okazji o bitwach i patriotyźmie oraz wprowadzający w błąd korpus konsularny austriacki i węgierski że to rzekomo miejsce ważne dla historii ich krajów itd. Tymczasem wygląda na to że to rozpoznanie wykonane niepełną kompanią było największą akcją zbrojną w 1914 r. w tym rejonie, i na ten moment, jedyną w miarę pewną ofiarą tych walk (zamiast rzekomych tysięcy), jest jeden czeski legionista walczący po stronie ruskich - zapewne patriota walczący o uwolnienie Czech spod austriackiej władzy. Taki chichot historii.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości