Tadeusz Cyga-Karpiński - grób w Szczepanowicach

Cmentarze I wojny światowej
KG
Posty: 758
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Tadeusz Cyga-Karpiński - grób w Szczepanowicach

Post autor: KG » 20 mar 2020, 10:03

Na zachodniogalicyjskich cmentarzach wojennych niewielu jest pogrzebanych oficerów w randze wyższej niż stopień kapitana. Jednym z nich jest major Tadeusz Cyga-Karpiński pochowany w Szczepanowicach na cmentarzu nr 195. Zwykle groby oficerów są w miejscu wyróżniającym się. W tym przypadku jest inaczej. Mjr Cyga-Karpiński leży w jednym z grobów pojedynczych po lewej stronie, na wprost bramki (ze względu na założenie cmentarza wokół starszej figury Matki Boskiej ma on dwa symetrycznie umieszczone wejścia), w nieco większym grobie z typowym krzyżem projektu Hansa Mayra. W Szczepanowicach w środkowej części cmentarza znajdują się groby żołnierzy armii rosyjskiej – 4 pojedyncze i 1 zbiorowy. Na tym ostatnim najpierw postawiono spory cokół (identyczny jak na pozostałych grobach zbiorowych) i zamocowano duży żeliwny krzyż dwuramienny projektu Gustava Ludwiga. Prawdopodobnie z powodu, iż nagrobek stał się w ten sposób głównym, obok świętej figury, akcentem architektonicznym cmentarza, został rozebrany, po czym wybudowano pokaźnych rozmiarów betonowy krzyż z jednym ramieniem, pod którym spoczywa ośmiu znanych z nazwiska żołnierzy z łuckiego 165. pułku piechoty z Kijowa.
W internecie znalazłem tylko dwie dłuższe, tzn. dwuzdaniowe, wzmianki, zresztą jednobrzmiące i opatrzone identycznymi zdjęciami nagrobka, informujące, że pochowanym jest major o polsko brzmiącym nazwisku Tadeusz Cyga-Karpiński z kołomyjskiego pułku Landwehry.
Według wczesnych zapisów archiwalnych cmentarz miał numer 4 w okręgu VI i znajdował się na zachodnim skraju Rzuchowej, niedaleko dworu, a więc na północ od drogi Rzuchowa – Szczepanowice. W 1916 roku przeniesiono go w bardziej widoczne miejsce – na południe od drogi, pozostawiając w dokumentach dotychczasowy numer i nazwę. Położony jest jednak w Szczepanowicach w przysiółku Granice, przy czym nadal w niektórych dokumentach i publikacjach określany był i jest jako „Rzuchowa nr 195” (w nowej numeracji). W Rzuchowej nie ma więc żadnego cmentarza wojennego, gdyż również cmentarz „Rzuchowa nr 196” leży poza granicami wsi – w Koszycach Małych w gminie Tarnów.
Na nowy cmentarz przeniesiono też zwłoki ze zlikwidowanego miejsca pochówku o numerze 16, które znajdowało się na południe od cmentarza wiejskiego w Szczepanowicach. Podczas ekshumacji stwierdzono na podstawie munduru, iż pochowanym tam w grobie nr 1054 był major z LIR. 36 (lista z 27.11.1916 roku), który wcześniej pogrzebany był na polu Zofii Włodek w Szczepanowicach. Później uzupełniono dane, wpisując iż jest to major Tadeusz Cyga-Karpiński.
  • W schematyzmach do roku 1914 jest wymieniany jako Tadeusz Cyga, a w prasie jego nazwisko w brzmieniu Cyga-Karpiński pojawia się w roku 1913. Rok wcześniej „Kurier Lwowski” z 29 lutego 1912 roku informował, iż adwokat w Bukowsku koło Sanoka Kazimierz Cyga i kierownik gimnazjum polskiego w Czerniowcach (później we Lwowie) dr Zygmunt Cyga wskutek adopcji zmienili nazwisko na „Cyga-Karpiński”. Zmiana nazwiska mniej więcej w tym samym czasie również przez Tadeusza Cygę może wskazywać, że był ich bliskim krewnym. Urodził się w roku 1875 i przynależał do gminy Bochnia, natomiast Zygmunt Cyga urodził się w Ciężkowicach w 1872 roku, a jego rodzicami byli Józef Cyga i Florentyna z d. Karpińska. Można przypuszczać, że adopcja służyła zabezpieczeniu praw do majątku po kimś z rodziny matki. Józef Cyga w latach 70. XIX wieku był adiunktem sądowym w Ciężkowicach, w Nowym Sączu i w Tarnobrzegu, potem sędzią sądu powiatowego w Bochni, a następnie radcą sądu krajowego w Krakowie. Nazwiska natomiast nie zmienił inny z synów Józefa i Florentyny Cygów - znany adwokat i działacz społeczny (TSL) ze Stanisławowa dr Leszek Cyga (Ciężkowice, 1868 - Lwów, 1929). Dodać jeszcze można, że w tym samym czasie adwokatem w Brzesku był dr Władysław Cyga.
Przebieg służby wojskowej Tadeusza Cygi był, można powiedzieć, bardzo urozmaicony.
Po ukończeniu w sierpniu 1895 roku c. i k. Technicznej Akademii Wojskowej został jako podporucznik przydzielony do 11. batalionu pionierów w Przemyślu.
  • Jednym z jego dowódców był tam kapitan 1. klasy Aleksander Seeliger, którego w czasie wojny reaktywowano, by powierzyć mu w Ministerstwie Wojny sprawy zorganizowania i koordynacji identyfikowania poległych żołnierzy. Potem krótko działał w Polskiej Komisji Likwidacyjnej, a od czerwca 1919 do kwietnia 1921 kierował Urzędem Opieki nad Grobami Wojennymi w Krakowie. Podporucznikiem w batalionie był Cezary Haller, poległy w styczniu 1919 w walkach polsko-czeskich pod Kończyskami Wielkimi, pochowany w kaplicy rodowej w Dworach.
W 1898 roku Tadeusz Cyga rozpoczął naukę na dwuletnim wyższym kursie inżynieryjnym, a po jego ukończeniu skierowano go jesienią 1900 roku jako porucznika oficera Sztabu Inżynierii do Dyrekcji Inżynieryjnej w Sarajewie, gdzie być może znów spotkał Aleksandra Seeligera, który kierował tam kancelarią.
Latem 1901 roku Tadeusz Cyga został przeniesiony do Dyrekcji Inżynieryjnej w Przemyślu (formalnie cały czas był „na stanie” przemyskiego PB.11), a 1 maja 1903 roku otrzymał stopień kapitana 2. klasy, po czym skierowano go do czeskiego 28. pułku piechoty. Po roku był już w Dyrekcji Inżynieryjnej w Cattaro (Kotor), gdzie spędził kolejne 4 lata. W tym czasie – 1 maja 1905 roku – awansował na stopień kapitana 1. klasy. W 1907 roku wrócił do Galicji jako nauczyciel w powołanej 8 lat wcześniej szkole kadetów we Lwowie. Prowadził zajęcia z geometrii wykreślnej, zagadnień fortyfikacji i służby pionierskiej.
  • W tej samej szkole był wówczas wykładowcą Oblt. Karol Bołdeskuł z IR.75, późniejszy znany oficer austro-węgierskiego i polskiego wywiadu radiowego.
W 1909 roku trafia ponownie do Dyrekcji Inżynieryjnej w Przemyślu, po czym w następnym roku skierowano go na kurs aeronautyczny prowadzony między innymi Franza Hinterstoissera i Franza Fh. von Berlepscha, który później jako oficer piechoty zginął w październiku 1914 roku nad Sanem. Nie wszystko podczas kursu przebiegało gładko - pod koniec lipca balon, którym leciał kpt. Cyga z dwoma innymi kursantami, miał w okolicach Kecskemét awarię steru i załoga musiała się ratować rzucając linę i zdając się na pomoc przypadkowych świadków zdarzenia.
W 1911 Tadeusz Cyga zostaje przeniesiony do Obrony Krajowej, do 36. pułku piechoty w Kołomyji, który był jego ostatnią jednostką. W sierpniu 1914 roku awansowano go na stopień majora z rangą od 1.08.1914.
W czasach pokoju był odznaczony brązowym Signum Laudis, Medalem Jubileuszowym dla sił zbrojnych, Krzyżem Jubileuszowym dla sił zbrojnych i Krzyżem Mobilizacyjnym 1913. W styczniu 1915 roku ogłoszono, iż za dzielną postawę w obliczu wroga przyznano mu Krzyż Zasługi Wojskowej 3. klasy z dekoracją wojenną.
Pułk kołomyjski wchodził w skład czerniowieckiej 86. brygady piechoty Landwehry (GM. Moritz Jesser) w 43. dywizji piechoty Landwehry (FML. Albert Schmidt-Georgenegg), również z Czerniowców. Dywizja w pierwszym okresie wojny często przemieszczana była na różne odcinki frontu, co zresztą nie było czymś wyjątkowym.

Informacja o zabiciu majora Tadeusza Cygi-Karpińskiego pojawiła się na Liście strat nr 154 z 2.04.1915 roku, bez podania miejsca śmierci.
https://images91.fotosik.pl/334/28bd7ef734f5df6cmed.jpg
Jak już wyżej pisałem, w listopadzie 1916 roku ekshumujący grób w Szczepanowicach nie wiedzieli, że w tym rejonie poległ major Cyga-Karpiński, natomiast mundur wskazywał, iż są to zwłoki majora z LIR.36.
W Archiwum Narodowym w Krakowie zachował się dokument sporządzony 12 sierpnia 1917 roku w Mährisch Weißkirchen (Hranice) w stacjonującym tam batalionie zapasowym k.k.Sch.R. (LIR.) 36. Jest to pułkowy wykaz poległych pod koniec roku 1914 i na początku 1915.
Na pierwszej pozycji wymieniony jest Mjr. Thadeus Cyga-Karpiński - gmina przynależności Bochnia w Galicji, urodzony w roku 1875, poległ w okresie 21.-31.XII. 1914 koło Szczepanowic. Tak więc dane zgodne są z Listą strat, która co do zasady zestawiana była na podstawie meldunków poszczególnych oddziałów.
Data i miejsce śmierci zostały później przekreślone i czerwonym atramentem wpisano: 26.-28.2.1915 Baligrod.
Lista zawiera jeszcze 19 innych nazwisk, przy czym pierwotnie przy 6 z nich zaznaczono, że żołnierze zginęli w Szczepanowicach w okresie od 21 do 31 grudnia 1914.
Byli to Michael Horbkowy z Harasimowa koło Horodenki, Georg Martyniuk z Łanowców koło Borszczowa, Nikolaus Pankusz z Piotrowa koło Horodenki, Basil Mykietiuk (Mekietiuk) z Zastawnej koło Babina, Demeter Prokopiw (Prokopów) z Rungur koło Peczeniżyna i Iwan Siemieńczuk z Czerniatyna koło Peczeniżyna. Dwaj inni - Josef Stehlik z Pragi (1.01.1915) i Emil Potocki (6.12.1914) -polegli koło Janowic.
Natomiast w walkach w dniach 11-20.02.1915 „bei Lubne”(czyli Łubne w Bieszczadach) zginęli Stanisław Burkat (Burkard) z Lipnika koło Wieliczki, Stefan Górski z Nadwórnej, Josef Gudzik (Guzik) z Rozembarku koło Gorlic, Dawid (Daniel) Hartung z Kołomyi, Andrij Krochmal z Jaźwin koło Pilzna, Stanisław Kosecki, Iwan Kohut z Czartowic koło Horodenki, Anton Kobasiak (Kobusiak) z Korolówki (Olejowa-Korniów) koło Horodenki, Ludwig Kiciuk (Kóciuk) z Dworów koło Oświęcimia, Michael Plonka z Choczni koło Wadowic, Johann Woloszczuk z Piotrowa koło Horodenki.

Potem te dane zmieniano i uzupełniano kolorem czerwonym. Przy nazwiskach Horbkowy i Prokopiw wpisano Szymuszyce i daty z pierwszej dekady grudnia 1914 (w jednym przypadku jest to grudzień 1915, ale to z pewnością pomyłka), przy nazwiskach Martyniuk – Salina, 13.12.1914, Pankusz i Siemieńczuk – bei Lubinka, 21.12.1914. Dane dotyczące Stehlika i Potockiego pozostały bez zmian, mimo że data śmierci tego ostatniego nie wskazuje na Janowice.
Natomiast obok nazwiska Mykietiuk zaznaczono „20.2.1915, bei Brdo”, czyli z dużym prawdopodobieństwem Wysokie Berdo/Korbania.
W pozostałych przypadkach wpisano daty z 1915 roku i nazwy bieszczadzkich miejscowości: Łubne, Jabłonki, Bystre.
Porównanie nazwisk poległych w grudniu 1914 roku z danymi z Archiwum Narodowego w Krakowie (Jerzy Drogomir, Polegli w Galicji Zachodniej 1914-1915, tom II, Tarnów 2002) daje takie wyniki:
Michael Horbkowy – cmentarz nr 192, Lubinka, zginął w grudniu 1914, Georg Martyniuk - nr 198 Podgórki-Błonie, zginął w 1914, Nikolaus Pankusz – nr 192 Lubinka, 21.12.1914, Demeter Prokopiw – nr 192 Lubinka, grudzień 1914, Iwan Semienczuk – nr 192 Lubinka, 21.12.1914, Josef Stehlik – nr 190 Janowice, 1.01.1915, Emil Potocki – nr 192 Lubinka, grudzień 1914.
Nie wymienieni w spisie sporządzonym przez LIR.36 - Lukasz Paziuk , Nikolaus Tomaszkiewicz – obydwaj nr 192 Lubinka, 3.01.1915, Johann Kuszlak – nr 196 Koszyce Małe (Rzuchowa), 1.01.1915, Paul Kaczarowski, Michael Jorecki, Chmulak – wszyscy nr 196 Koszyce Małe (Rzuchowa), bez daty, Michael Kontymir - nr 198 Podgórki-Błonie, bez daty.
https://images89.fotosik.pl/334/4294347d8dab63a5med.jpg
Groby żołnierzy LIR. 36 na cmentarzu nr 192 w Lubince.

Jak więc widać, dane były weryfikowane i w jednym przypadku (Basil Mykietiuk) uwzględniono poprawki czerwonym atramentem co do miejsca śmierci, a w innych nie.
Stwierdzono między innymi, że pod Tarnowem pochowani są Michael Horbkowy i Demeter Prokopiw, chociaż data i miejscowość (Szymuszyce to zapewne Siamoszyce) wskazują na wcześniejsze walki 43. dywizji Landwehry na Jurze, a także Georg Martyniuk (13.12.1914, Salina? – dywizja w tym czasie w rejonie Zawiercia przygotowywała się do transportu do Tymbarku) czy Emil Potocki (6.12.1914).
Tak też postąpiono w przypadku Tadeusza Cygi-Karpińskiego, przyjmując, że zginął w Szczepanowicach (Baligród to raczej wskazanie okolicy niż miejscowości – pod koniec lutego 1915 roku brygada Jessera była na linii Tyskowa-Korbania-Polanki).
Argumentem za Szczepanowicami jest data wydania Listy strat, informującej o śmierci majora – mało prawdopodobne, by w pięć tygodni od zgonu nazwisko zostało ogłoszone na Liście.

Można przypuszczać, że w przypadku majora uzyskano jakieś dodatkowe informacje, które pozwoliły też na określenie konkretnego dnia jego śmierci - 24 grudnia 1914.
Nie wydaje się ona prawidłowa. Dużo bardziej prawdopodobna jest data 21 grudnia, przy czym przy odczytywaniu pisma ręcznego o pomylenie cyfr 1 i 4 jest bardzo łatwo.
20 grudnia wieczorem LIR. 36 w ramach grupy dowodzonej przez GM. Moritza von Jessera był pomiędzy Podgórkami a Rzuchową, a więc za Szczepanowicami i folwarkiem Szczepanowice, natomiast na południe od tej miejscowości stały baterie artylerii, w tym jedna chińska. 21 grudnia wieczorem linie wojsk austro-węgierskich były na stokach wzgórz tuż na południe od Szczepanowic - IR. 36 naprzeciw folwarku. Tak więc tego dnia pułk kołomyjski był wypierany właśnie przez tę część Szczepanowic.
22 grudnia po południu oddziały znajdowały się pod grzbietem w Dąbrówce Szczepanowskiej (LIR.22 na wzgórzu 406 i tuż poniżej wzgórza 419, gdzie teraz jest cmentarz nr 193, dalej na południowy wschód dwie kompanie bośniackie z bhIR.1 i LIR.36, a „chińczycy” w Gierowej), natomiast 23 grudnia po południu pozycje austro-węgierskie ciągnęły się przez wzgórza 406-419 i dalej grzbietem w kierunku Lubinki, przy czym chińska bateria stała w Dąbrówce pod wzgórzem 406. Nie znam położenie z 24 grudnia, ale biorąc pod uwagę ogólną sytuację na tym odcinku frontu, nie należy przypuszczać, by kołomyjski pułk nagle znalazł się w Szczepanowicach.

Na tym nie koniec wątpliwości. W „Neue Freie Presse” z 17 grudnia 1914 roku wśród inseratów w sprawie zaginionych członków sił zbrojnych znajduje się ogłoszenie o poszukiwaniu przez lekarza pułkowego dr. Chanię z Baden koło Wiednia majora Tadeusza Cygi-Karpińskiego z 20. pułku piechoty Landsturmu, który ciężko zachorował na froncie północnym.
Niewątpliwie obydwaj oficerowie się znali. Josef Chania był lekarzem w LIR. 22 w Czerniowcach, a od 1908 roku w LIR. 36 w Kołomyi. W 1915 roku określano go jako lekarza LIR.36 w stanie spoczynku, przy czym był to stan teoretyczny – podczas wojny odznaczony został w 1915 roku za zasługi w obliczu wroga brązowym Signum Laudis, a później, także za zasługi frontowe, Krzyżem Rycerskim Orderu Franciszka Józefa z dekoracją wojenną.

Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1451
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: Tadeusz Cyga-Karpiński - grób w Szczepanowicach

Post autor: Trotta » 20 mar 2020, 13:05

Mjr Cyga-Karpiński był pod Szczepanowicami - to tak co do ostatniej wątpliwości. Raport 81. IR z walk grudniowych wymienia - przy okazji 20 grudnia - lukę, jaka powstała pomiędzy "mjr Ciga L36 u Obsl Pattai". Swego czasu wziąłem to za informację, że mjr Cyga-Karpiński dowodził kołomyjskim pułkiem.

https://www.academia.edu/31461479/Międz ... nia_1915_r
s. 92

Dziś, znając dziennik dywizji i parę innych dokumentów, nie byłbym już do tego przekonany i bym tego nie napisał...
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

KG
Posty: 758
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Re: Tadeusz Cyga-Karpiński - grób w Szczepanowicach

Post autor: KG » 22 mar 2020, 09:55

No to jedna informacja, zresztą mało prawdopodobna, wykluczona. Trochę liczyłem, że może w swoich „grudniowych” poszukiwaniach natknąłeś się na informację o śmierci majora.
Na jednej z mapek w rejonie Kłokowej, a więc na styku z oddziałami Pattaya, przy części LIR.36 wpisano nazwisko ppłk. Maximiliana Ullmanna z kołomyjskiego pułku, więc dość prawdopodobne, że to on był dowódcą, ale mógł zachorować albo zostać ranny. W lutym pojawia się informacja, że był ranny po raz drugi (jesienią podawano, że z powodu postrzału w udo znalazł się w szpitalu w Budapeszcie), a w maju, że awansowano go na stopień pułkownika.
Dowódca pułku, pułkownik Wojciech Dobija, był w tym czasie (grudzień 1914) w szpitalu w Budziejowicach - postrzał w czoło, który wykluczył go z dalszych działań frontowych. Był potem komendantem obozu jenieckiego w Terezinie. Wojciech Dobija jako podpułkownik został przeniesiony z LIR.37 do LIR. 36 w marcu 1914 roku. Nie wiem, kiedy zastąpił na stanowisku komendanta Franza Pfeifera von Lindenrode. We wrześniu 1914 faktycznie już kierował pułkiem, a formalnie dowódcą został wraz z awansem na pułkownika w listopadzie 1914.
[dopisane 4.02.2023 - ppłk. Wojciech Dobija dowodzenie LIR.36 przejął 1 maja 1914, 28 października 1914 został postrzelony w czoło i na front już nie wrócił]
Płk. Franz Pfeifer von Lindenrode zmarł 1 grudnia 1914 w Wiedniu wskutek ran odniesionych 18 listopada 1914 pod Rawałowicami, a dowodził w tym czasie 95. brygadą Landsturmu. Był jednym z ponad 40 pułkowników i generałów austro-węgierskich, którzy stracili życie w związku z wojną w 1914 roku.

Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1451
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: Tadeusz Cyga-Karpiński - grób w Szczepanowicach

Post autor: Trotta » 22 mar 2020, 10:34

KG pisze:
22 mar 2020, 09:55
No to jedna informacja, zresztą mało prawdopodobna, wykluczona. Trochę liczyłem, że może w swoich „grudniowych” poszukiwaniach natknąłeś się na informację o śmierci majora.
Jak prowadziłem poszukiwania kilka lat temu, miałem bardzo mało materiału. W tym raport 43. LITD, dość pobieżny, nie było bodaj słowa o majorze C-K.
Teraz mam nieco więcej. W dzienniku dywizji też nie widzę słowa o jego śmierci czy zranieniu w grudniu, z tym, że dziennik urywa się bodaj na 24 albo 25 grudnia. Z tego co piszesz wynika, że pora przejrzeć kolejne zapisy ze stycznia i lutego (te już są).

EDIT

Miałem też dostęp do dziennika szefa służby sanitarnej dywizji - niestety, tylko do fragmentu z końca grudnia. W każdym razie dziwne wydawało mi się, że nie odnotowano tam śmierci czy zaginięcia oficera dość wysokiego stopnia, zajmującego jedno z ok. dziesięciu najważniejszych stanowisk w dywizji (dywizja miała wówczas tylko jedną brygadę, w niej dwa pułki piechoty, czyli 5-6 batalionów. Jeśli mjr Cyga-Karpiński nie dowodził pułkiem, to - biorąc pod uwagę stopień i wzmiankę w raporcie sąsiedniego pułku - prawie na pewno dowodził batalionem).

Ciekawostka natomiast z tym 20. LstIR. Pod koniec listopada 1914 r. 43.LITD posiadała - oprócz własnej brygady - także k.u. 101. Brygadę Landsturmu, a w jej składzie - k.u.20.LstIR. Czyli Cyga-Karpiński mógł się otrzeć o ten węgierski pułk Landsturmu...
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

Pudelek
Posty: 205
Rejestracja: 25 maja 2018, 10:14

Re: Tadeusz Cyga-Karpiński - grób w Szczepanowicach

Post autor: Pudelek » 25 mar 2020, 16:02

Co to za "chińczycy"??

Tatra
Posty: 80
Rejestracja: 01 sty 2020, 21:13

Re: Tadeusz Cyga-Karpiński - grób w Szczepanowicach

Post autor: Tatra » 25 mar 2020, 22:25

Podobnie jak SMS Warasdiner, armaty zamówione przed wojną przez Chiny.

Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1451
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: Tadeusz Cyga-Karpiński - grób w Szczepanowicach

Post autor: Trotta » 25 mar 2020, 23:52

Bateria dział "chińskich", reszta tak, jak Tatra pisze.
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

KG
Posty: 758
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Re: Tadeusz Cyga-Karpiński - grób w Szczepanowicach

Post autor: KG » 26 mar 2020, 18:30

Wg OeUlK wśród zamówionych w zakładach Skoda i niedostarczonych do Chin dział były 52 działa górskie, 24 polowe i 18 haubic polowych. I jeszcze 50 haubic polowych dla Turcji.

Najwięcej było „chińskich” dział 7,5 cm. A może do tego kalibru przylgnęła ta nazwa?
W 1916 roku przy jednej z takich baterii – Chinesegebirgskanonenbatterie Nr. 3 w GAR. 8 - działającej wysoko w Alpach, powstała spontanicznie Chińska Kapela Lodowcowa, składająca się z czworga skrzypiec, dwóch klarnetów, dwóch trąbek, puzonu, akordeonu i czegoś do bębnienia. I pewno by sobie muzykowali w wolnych chwilach bez specjalnego rozgłosu (jak to w górach), gdyby nie poprosili Franza Lehara o napisanie marszu, na co ten przystał. Wśród jego kompozycji marszowych jest coś takiego jak Chinesen Marsch.


Górskiemu 7,5 centymetrowemu działu poświęcone jest dzieło: Christian Ortner, Die 7,5 cm Gebirgskanone. Das modernste Gebirgsgeschütz der k. u. k. Armee im Ersten Weltkrieg (2019).

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości