Kwatera wojenna nr 366 i jej zagadki
: 12 paź 2022, 14:50
Kwatera wojenna nr 366 na cmentarzu parafialnym w Limanowej to jeden z tych cmentarzy z I wojny światowej które uchodzą za zadbane i utrzymane w dobrym stanie. Prezentuje – jak ocenia J. Schubert – wyższy poziom artystyczny. Założona na planie lekko zwężającego się czworokąta, zwieńczona kamienną ścianą pomnikową, nakrytą kamiennymi daszkami, z półkolistym drewnianym gzymsem zwieńczonym trzema krzyżami: największym centralnym i dwoma mniejszymi. Wygląd kwatery projektował Gustav Ludwig. 18 grobów pojedynczych oraz 4 zbiorowe kryją szczątki żołnierzy austro-węgierskich i rosyjskich poległych pod koniec 1914 r. i 1915 r. Nieliczni znani z nazwisk i przydziałów pochowani tu żołnierze służyli w 1. pp Legionów Polskich, c. i k. IR 14 i 20, TKJR 3, San. Abt. 4, Ldst. B. 106, c. k. LIR 11 i 33, oraz w jednostce, której skrót odnotowano jako L.E.S.A. Limanowa.
Od czasu powstania cmentarz ulegał wielokrotnym przekształceniom.
Pierwsze chyba miało miejsce w międzywojniu i była to ekshumacja szczątków z grobu zbiorowego - likwidowanego cmentarza wojennego nr 367 w Mordarce, gdzie w cieniu rozległej lipy, pod kapliczką, spoczywało pięciu znanych z nazwiska żołnierzy armii austro-węgierskiej poległych 11 grudnia 1914 r., z których dwaj służyli w c. i k. 59. pułku piechoty Arcyksięcia Rainera z Salzburga, a trzej w c. k. 17. pułku piechoty Obrony Krajowej z Rzeszowa. I choć informacje na ten temat można łatwo odszukać, do dziś można spotkać się z twierdzeniami, że do Limanowej przeniesiono wówczas poległych w 1914 r. legionistów. Przeniesiono także żeliwny krzyż, mocowany, do większego, betonowego – jak pisze J. Schubert, rozwiązanie to, chwalone niegdyś przez gen. Adama Brandnera, dziś można zobaczyć wyłącznie na cmentarzach Okręgu X.
Kolejne przekształcenia limanowskiej kwatery to okres II wojny światowej i lata wkrótce po jej zakończeniu: pochówki żołnierza Wojska Polskiego, poległego w 1939 r., ofiar cywilnych, rozstrzelanych przez Niemców we wsiach powiatu limanowskiego i ekshumowanych w 1945 r. do zbiorowej mogiły, a także trzech żołnierzy BCh – dwaj polegli podczas ataku na budynek PUBP, oraz ich dowódca, zakatowany przez funkcjonariuszy UB, których ciała potajemnie pochowano za siedzibą bezpieki, tzw. „Pałacykiem pod Pszczółką”, ekshumowano w maju 1957 r. i także pochowano przy pierwszowojennej kwaterze.
Największą chyba ingerencją w stan wizualny cmentarza było umieszczenie w centralnym miejscu tablicy pochwalnej dla poległych żołnierzy Milicji Obywatelskiej, Bezpieczeństwa, poległych w walce z bandami terrorystycznymi na ziemi limanowskiej w latach 1945-1952. „Bandy terrorystyczne” to oczywiście propagandowe określenie na oddziały antykomunistycznej partyzantki.
Kolejna zmiana to umieszczenie na ścianie pomnikowej charakterystycznego obrazu „Chrystus pochylający się nad rannym żołnierzem” autorstwa limanowskiego malarza Franciszka Mrażka. Według tradycji, postać żołnierza przedstawia jego syna, Kazimierza, a dzieło powstało po powrocie artysty do domu z frontów II wojny światowej.
Na serii fotografii wykonanych w 1979 r. w ramach dokumentacji mogił ofiar terroru hitlerowskiego, widzimy stan cmentarza zbliżony do współczesnego, jedynie z obfitszą niż dziś roślinnością oraz zaciekami na ścianie pomnikowej, zapewne zabezpieczanej podczas przeprowadzonego na początku lat 80. remontu. Nie wiem, czy to efektem tych działań, czy może późniejszych renowacji (albo: „renowacji”) jest pomalowanie krzyży nagrobnych farbą srebrzanką.
Wróćmy do Wielkiej Wojny. Co wiemy o pochowanych tam żołnierzach?
J. Drogomir podaje, że pochowano tam nie mniej niż 33 żołnierzy austro-węgierskich (plus pięciu dalszych przeniesionych z Mordarki), oraz co najmniej jednego rosyjskiego, z zaznaczeniem, że dane te są niepełne. Liczba pochowanych jest pewną zagadką. Na spisach w aktach WUOnGW DOGen. Kraków/DOK V (29/275/0/-/60, Mapy i spisy cmentarzy wojennych na obszarze podległym WUOnGW w Krakowie) znajdujemy informacje o pochowaniu na kwaterze wojennej na miejscowym cmentarzu w Limanowej (Limanowa am Ortsfriedhof) 33 żołnierzy, w tym 28 austro-węgierskich i 5 rosyjskich. Liczbę 33 pochowanych powtarza się także na innych spisach (karty: 188, 192, 839), przy czym na kolejnych (k. 350, 612) powtórzono ponadto liczby 28 i 5 pochowanych w 4 grobach zbiorowych i 18 pojedynczych. Te liczby pochowanych i grobów pojawiają się w jeszcze innym spisie, znajdującym się w jednostce archiwalnej Akta niezidentyfikowane (k. 377).
Na jednym ze spisów, wymieniającym poległych według narodowości (k.196), znajdujemy liczby 11 Polaków, 1 Niemca, 3 Czechów, 2 Węgrów i 1 Rusina.
Jednocześnie zachował się szkic cmentarza, na którym na rzędach grobów pojedynczych widzimy 10M (= 10 Männer?), w centralnej mogile 5M, a w umieszonej przy wejściu na kwaterę 12M. Jeśli uznać te liczby, za ilość poległych, wskazywałaby na liczbę 37 poległych, przy czym – jako że mamy do czynienia ze szkicem – może to wskazywać jedynie na niezrealizowany zamiar. Z kolei na innym jeszcze szkicu znajdujemy po 8 grobów pojedynczych, przy czym skrajne mogiły od strony ściany pomnikowej mają numery znacznie odbiegające od pozostałych (792, 793, wobec pozostałych mieszczących się w zakresie 38-53); jak widać na zdjęciach epokowych, jak i współcześnie, w tych miejscach stały podwójne krzyże tzw. prawosławne. W pozostałych grobach pojedynczych, jak wynika z planu cmentarza oraz danych zamieszczonych przez J. Drogomira, pochowano żołnierzy austro-węgierskich.
Próba ustalenia tożsamości owych 33 (34?) poległych napotyka na pewne wskazówki, ale też, na kolejne zagadki.
Wykaz żołnierzy pochowanych na kwaterze wojennej cmentarza w Limanowej niestety nie zachował się, a listę poległych odtworzono – jak podaje J. Drogomir – na podstawie kart ewidencyjnych poległych, innych dokumentów źródłowych oraz badań terenowych. Zapewne kiedy prowadził on swoje badania, informacji można było odszukać więcej niż dzisiaj. Czytelne jeszcze w 2007 r. inskrypcje na grobach legionistów zawierały błędy w nazwiskach (np. legionista Adam Ludwikiewicz został Tkiewiczem); dziś są już trudne do rozszyfrowania.
Nazwiska ośmiu poległych legionistów wymienionych przez J. Drogomira dają się zweryfikować w oparciu o inne źródła: Listy strat Legionów Polskich (WBH-CAW, I.120.1.401, Lista chorych, rannych, zabitych i zaginionych legionistów do kwietnia 1915 roku, oraz uzupełnienia do tej listy), zachowane karty ewidencyjne poległych w ANKr, a także na dostępną online bazę danych legionistów. Znane są też miejsca pierwotnego pochówku sześciu spośród ośmiu z nich. Ale musiała być niegdyś znana lokalizacja wszystkich pochówków, bowiem jak podały już w 1915 „Nowości Illustrowane” (nr 25, s. 2) – a co w międzywojniu opisał ponownie „Panteon Polski” (nr 11, 1925, s. 14) ciała dwóch z nich, Jana Kapki (miejsce pierwotnego pochówku dziś nieznane) i Władysława Szymonowicza (grób nr 21) przeniesiono do miejsc rodzinnych.
Ale kwerenda w listach strat przynosi, jak wspomniałem, kolejne zagadki.
Oprócz znanych lokalizacji grobów legionowych w mogiłach, oznaczonych w epoce numerami 2, 21 i 22, nieznana pozostaje lokalizacja grobów dwóch legionistów: jeden z nich to wymieniony wyżej Jan Kapka, drugi, to Damian Lewiski, pośmiertnie odznaczony Krzyżem Niepodległości. Chronologia pochówków oraz ich rozmieszczenie, honorujące żołnierzy Legionów Polskich, grzebanych w mogiłach zlokalizowanych przy wejściu i w centralnym punkcie kwatery skłaniają do przypuszczenia, że mogli zostać pochowani w grobie nr 1. Ale czy da się to potwierdzić?
Jest i druga zagadka. Lista strat LP odnotowuje dwóch nierozpoznanych legionistów, których pochowano na cmentarzu w Limanowej, a późniejsze dokumenty nie wykazują, aby ich tożsamość została ustalona; wymieniają za to pozostałych, wspomnianych wyżej ośmiu legionistów o nanych personaliach. Jest znane także nazwisko kaprala Jana Hołdy, służącego w 3. kompanii V baonu 1. ppLP, poległego 24 lub 25 grudnia 1914 r. pod Limanową, pośmiertnie odznaczonego Krzyżem Niepodległości. Miejsca jego pochówku nie odnalazłem. Jak wiemy, poległych w listopadzie i grudniu 1914 r. pochowano na cmentarzach/kwaterach o numerach 352 w Marcinkowicach (ośmiu), 366 w Limanowej oraz 299 w Lipnicy Murowanej (dwóch). Znane mi źródła milczą na temat tego, by Marcinkowicach bądź Lipnicy Murowanej pochowano więcej osób, niż dotychczas uważano. Liczba 11 legionistów (8 „pewnych” oraz trzech domniemanych) koresponduje ze wspomnianą liczbą 11 Polaków, wymienioną na jednym ze spisów; trzeba jednak przyznać, że ta ostatnia zbieżność ma swój słaby punkt, gdyż wiemy o pochowanym w Limanowej Ers. Rez. Inf. Józefie Walczaku z IR 20.
Biorąc pod uwagę powyższe dane, fakt, że poległych w tych dniach pochowano w Limanowej, jak i to, że znaczna część żołnierzy pochowanych w Limanowej nie jest znana z imienia i nazwiska – to czy można uznać za prawdopodobne, że owi dwaj nieznani legioniści oraz – być może – kpr. Hołda – spoczywają na limanowskim cmentarzu?
Od czasu powstania cmentarz ulegał wielokrotnym przekształceniom.
Pierwsze chyba miało miejsce w międzywojniu i była to ekshumacja szczątków z grobu zbiorowego - likwidowanego cmentarza wojennego nr 367 w Mordarce, gdzie w cieniu rozległej lipy, pod kapliczką, spoczywało pięciu znanych z nazwiska żołnierzy armii austro-węgierskiej poległych 11 grudnia 1914 r., z których dwaj służyli w c. i k. 59. pułku piechoty Arcyksięcia Rainera z Salzburga, a trzej w c. k. 17. pułku piechoty Obrony Krajowej z Rzeszowa. I choć informacje na ten temat można łatwo odszukać, do dziś można spotkać się z twierdzeniami, że do Limanowej przeniesiono wówczas poległych w 1914 r. legionistów. Przeniesiono także żeliwny krzyż, mocowany, do większego, betonowego – jak pisze J. Schubert, rozwiązanie to, chwalone niegdyś przez gen. Adama Brandnera, dziś można zobaczyć wyłącznie na cmentarzach Okręgu X.
Kolejne przekształcenia limanowskiej kwatery to okres II wojny światowej i lata wkrótce po jej zakończeniu: pochówki żołnierza Wojska Polskiego, poległego w 1939 r., ofiar cywilnych, rozstrzelanych przez Niemców we wsiach powiatu limanowskiego i ekshumowanych w 1945 r. do zbiorowej mogiły, a także trzech żołnierzy BCh – dwaj polegli podczas ataku na budynek PUBP, oraz ich dowódca, zakatowany przez funkcjonariuszy UB, których ciała potajemnie pochowano za siedzibą bezpieki, tzw. „Pałacykiem pod Pszczółką”, ekshumowano w maju 1957 r. i także pochowano przy pierwszowojennej kwaterze.
Największą chyba ingerencją w stan wizualny cmentarza było umieszczenie w centralnym miejscu tablicy pochwalnej dla poległych żołnierzy Milicji Obywatelskiej, Bezpieczeństwa, poległych w walce z bandami terrorystycznymi na ziemi limanowskiej w latach 1945-1952. „Bandy terrorystyczne” to oczywiście propagandowe określenie na oddziały antykomunistycznej partyzantki.
Kolejna zmiana to umieszczenie na ścianie pomnikowej charakterystycznego obrazu „Chrystus pochylający się nad rannym żołnierzem” autorstwa limanowskiego malarza Franciszka Mrażka. Według tradycji, postać żołnierza przedstawia jego syna, Kazimierza, a dzieło powstało po powrocie artysty do domu z frontów II wojny światowej.
Na serii fotografii wykonanych w 1979 r. w ramach dokumentacji mogił ofiar terroru hitlerowskiego, widzimy stan cmentarza zbliżony do współczesnego, jedynie z obfitszą niż dziś roślinnością oraz zaciekami na ścianie pomnikowej, zapewne zabezpieczanej podczas przeprowadzonego na początku lat 80. remontu. Nie wiem, czy to efektem tych działań, czy może późniejszych renowacji (albo: „renowacji”) jest pomalowanie krzyży nagrobnych farbą srebrzanką.
Wróćmy do Wielkiej Wojny. Co wiemy o pochowanych tam żołnierzach?
J. Drogomir podaje, że pochowano tam nie mniej niż 33 żołnierzy austro-węgierskich (plus pięciu dalszych przeniesionych z Mordarki), oraz co najmniej jednego rosyjskiego, z zaznaczeniem, że dane te są niepełne. Liczba pochowanych jest pewną zagadką. Na spisach w aktach WUOnGW DOGen. Kraków/DOK V (29/275/0/-/60, Mapy i spisy cmentarzy wojennych na obszarze podległym WUOnGW w Krakowie) znajdujemy informacje o pochowaniu na kwaterze wojennej na miejscowym cmentarzu w Limanowej (Limanowa am Ortsfriedhof) 33 żołnierzy, w tym 28 austro-węgierskich i 5 rosyjskich. Liczbę 33 pochowanych powtarza się także na innych spisach (karty: 188, 192, 839), przy czym na kolejnych (k. 350, 612) powtórzono ponadto liczby 28 i 5 pochowanych w 4 grobach zbiorowych i 18 pojedynczych. Te liczby pochowanych i grobów pojawiają się w jeszcze innym spisie, znajdującym się w jednostce archiwalnej Akta niezidentyfikowane (k. 377).
Na jednym ze spisów, wymieniającym poległych według narodowości (k.196), znajdujemy liczby 11 Polaków, 1 Niemca, 3 Czechów, 2 Węgrów i 1 Rusina.
Jednocześnie zachował się szkic cmentarza, na którym na rzędach grobów pojedynczych widzimy 10M (= 10 Männer?), w centralnej mogile 5M, a w umieszonej przy wejściu na kwaterę 12M. Jeśli uznać te liczby, za ilość poległych, wskazywałaby na liczbę 37 poległych, przy czym – jako że mamy do czynienia ze szkicem – może to wskazywać jedynie na niezrealizowany zamiar. Z kolei na innym jeszcze szkicu znajdujemy po 8 grobów pojedynczych, przy czym skrajne mogiły od strony ściany pomnikowej mają numery znacznie odbiegające od pozostałych (792, 793, wobec pozostałych mieszczących się w zakresie 38-53); jak widać na zdjęciach epokowych, jak i współcześnie, w tych miejscach stały podwójne krzyże tzw. prawosławne. W pozostałych grobach pojedynczych, jak wynika z planu cmentarza oraz danych zamieszczonych przez J. Drogomira, pochowano żołnierzy austro-węgierskich.
Próba ustalenia tożsamości owych 33 (34?) poległych napotyka na pewne wskazówki, ale też, na kolejne zagadki.
Wykaz żołnierzy pochowanych na kwaterze wojennej cmentarza w Limanowej niestety nie zachował się, a listę poległych odtworzono – jak podaje J. Drogomir – na podstawie kart ewidencyjnych poległych, innych dokumentów źródłowych oraz badań terenowych. Zapewne kiedy prowadził on swoje badania, informacji można było odszukać więcej niż dzisiaj. Czytelne jeszcze w 2007 r. inskrypcje na grobach legionistów zawierały błędy w nazwiskach (np. legionista Adam Ludwikiewicz został Tkiewiczem); dziś są już trudne do rozszyfrowania.
Nazwiska ośmiu poległych legionistów wymienionych przez J. Drogomira dają się zweryfikować w oparciu o inne źródła: Listy strat Legionów Polskich (WBH-CAW, I.120.1.401, Lista chorych, rannych, zabitych i zaginionych legionistów do kwietnia 1915 roku, oraz uzupełnienia do tej listy), zachowane karty ewidencyjne poległych w ANKr, a także na dostępną online bazę danych legionistów. Znane są też miejsca pierwotnego pochówku sześciu spośród ośmiu z nich. Ale musiała być niegdyś znana lokalizacja wszystkich pochówków, bowiem jak podały już w 1915 „Nowości Illustrowane” (nr 25, s. 2) – a co w międzywojniu opisał ponownie „Panteon Polski” (nr 11, 1925, s. 14) ciała dwóch z nich, Jana Kapki (miejsce pierwotnego pochówku dziś nieznane) i Władysława Szymonowicza (grób nr 21) przeniesiono do miejsc rodzinnych.
Ale kwerenda w listach strat przynosi, jak wspomniałem, kolejne zagadki.
Oprócz znanych lokalizacji grobów legionowych w mogiłach, oznaczonych w epoce numerami 2, 21 i 22, nieznana pozostaje lokalizacja grobów dwóch legionistów: jeden z nich to wymieniony wyżej Jan Kapka, drugi, to Damian Lewiski, pośmiertnie odznaczony Krzyżem Niepodległości. Chronologia pochówków oraz ich rozmieszczenie, honorujące żołnierzy Legionów Polskich, grzebanych w mogiłach zlokalizowanych przy wejściu i w centralnym punkcie kwatery skłaniają do przypuszczenia, że mogli zostać pochowani w grobie nr 1. Ale czy da się to potwierdzić?
Jest i druga zagadka. Lista strat LP odnotowuje dwóch nierozpoznanych legionistów, których pochowano na cmentarzu w Limanowej, a późniejsze dokumenty nie wykazują, aby ich tożsamość została ustalona; wymieniają za to pozostałych, wspomnianych wyżej ośmiu legionistów o nanych personaliach. Jest znane także nazwisko kaprala Jana Hołdy, służącego w 3. kompanii V baonu 1. ppLP, poległego 24 lub 25 grudnia 1914 r. pod Limanową, pośmiertnie odznaczonego Krzyżem Niepodległości. Miejsca jego pochówku nie odnalazłem. Jak wiemy, poległych w listopadzie i grudniu 1914 r. pochowano na cmentarzach/kwaterach o numerach 352 w Marcinkowicach (ośmiu), 366 w Limanowej oraz 299 w Lipnicy Murowanej (dwóch). Znane mi źródła milczą na temat tego, by Marcinkowicach bądź Lipnicy Murowanej pochowano więcej osób, niż dotychczas uważano. Liczba 11 legionistów (8 „pewnych” oraz trzech domniemanych) koresponduje ze wspomnianą liczbą 11 Polaków, wymienioną na jednym ze spisów; trzeba jednak przyznać, że ta ostatnia zbieżność ma swój słaby punkt, gdyż wiemy o pochowanym w Limanowej Ers. Rez. Inf. Józefie Walczaku z IR 20.
Biorąc pod uwagę powyższe dane, fakt, że poległych w tych dniach pochowano w Limanowej, jak i to, że znaczna część żołnierzy pochowanych w Limanowej nie jest znana z imienia i nazwiska – to czy można uznać za prawdopodobne, że owi dwaj nieznani legioniści oraz – być może – kpr. Hołda – spoczywają na limanowskim cmentarzu?