Dzięcioł do dziś nie wrócił, sprawdziłem.
Pojawiły się za to dwa cymesy. Nie wiem kiedy dokładnie, rok mnie tam nie było.
Pierwsza to MASZT FLAGOWY. Zacna gmina, która tak ładnie remontuje cmentarze wojenne, ma brzydki obyczaj traktowania cmentarza jak koreczka na imprezie, który koniecznie musi dostać wykałaczkę. No to i Garbek dostał, przyszpilili mu jeden narożnik masztem flagowym. Nie da się widać postawić tego kilka metrów od obiektu, trzeba mu wbić w bok. Ma Akaba swój maszt, ma Lublin na rondzie, to i Garbek gorszy nie będzie. Teraz fotografując całość cmentarza ma się wybór- albo w kadr wejdzie maszt, albo ławeczka turystyczna. No brawo! Czemu tylko jeden? Gdzie indziej cmentarze są pieczołowicie obsadzane wokół młodnikiem, może zatem właściwą odpowiedzią byłby las masztów?
Druga rzecz to tablica z zawartością, powiedzmy, historyczną. Na wielki plus odnotować wypada umieszczenie jej na uboczu, nie zasłania, nie wchodzi w kadr. Ciekawe jest też wykonanie mapy na podkładach typu geoportal. Opis boju pod Łowczówkiem momentami rzetelny (odnotowanie udziału Honvedu w opanowaniu wzgórza nad Łowczowem), momentami - nie (legenda o przerwaniu legionistom błogiego odpoczynku w Nowym Sączu ze względu na przerwanie frontu wojsk austro-węgierskich, bzdura, którą zwykłe zestawienie kolejności zdarzeń pozwala zweryfikować, ale ma się widać dobrze). Mapa ma niestety sporo kuriozalnych elementów. Np. rosyjska dywizja o numerze 38. Na pewno po tej stronie walczyła? Jakiś austro-węgierski pułk z numerem 16. No może chodzi o Honved (bo sztandowa szesnastka chyba gdzieś w Serbii wtedy była, szesnastki landwery i landszturmu były bodaj nad Nidą albo nad nią zmierzały). I ten pułk - 16. pp Honvedu - w okolicy rzeczywiście był, ale tydzień wcześniej. Gdy legioniści zmagali się pod Łowczówkiem z kacapami oraz (z opisanym na tablicy) niedoborem amunicji (było tabory zostawiać w imię wycieczki przez Ulinę Małą?), 16. pp Honvedu biegał gdzieś w okolicach pasma Brzanki...