Sprawa trafności decyzji o montażu krzyży drewnianych na cmentarzu nr 186 w Lichwinie (posty powyżej) nie wywołała jakiegoś specjalnego zainteresowania na Forum. Natomiast w internecie widzę, że zdjęcie z Archiwum Narodowego w Krakowie nie budzi większych wątpliwości i użycie krzyży drewnianych traktowane jest jako błąd. Zastrzeżenia były też zgłaszane wykonawcy remontu.
Przed rozpoczęciem prac w Lichwinie długo o tym problemie rozmawiałem z autorem programu konserwatorskiego i miałem wrażenie, że go przekonałem. Zresztą przebieg remontu jest tego potwierdzeniem.
Sądzę, że warto ten wątek rozwinąć. Może przynajmniej niektóre osoby przekonam (o ile tu zajrzą), chociaż wiem, że przyjęcie czegoś przeciwnego, niż można na własne oczy zobaczyć na archiwalnym zdjęciu może nie być łatwe. W poście powyżej podałem kilka przykładów innych zmian na cmentarzach wprowadzonych przez ich budowniczych, a potwierdzonych znanymi mi fotografiami sprzed i po realizacji.
Jak pisałem wyżej, cmentarz nr 186 w Lichwinie został przebudowany jeszcze w okresie I wojny, a krzyże Szczepkowskiego zastąpiono nietypowymi krzyżami drewnianymi.
Przed poprzednim remontem (chyba to był początek lat 90.) wnętrze cmentarza to był zrujnowany pomnik, rozmyte kopczyki grobów, trochę resztek krzyży drewnianych i blaszanych daszków, w tym jeden krzyż w dość dobrym, a w każdym razie w czytelnym stanie.
Pomierzył go wówczas i sfotografował Jerzy Drogomir. Jego dociekania były podstawą pierwszego odtworzenia wnętrza cmentarza, drugiego zresztą też. Szkoda tylko, że prowadzący wówczas remont nie trzymał się dokumentacji – postawiono zbyt wiele krzyży i to w dziwnych miejscach, nie wykonano właściwych blaszanych zadaszeń, a treść tabliczek była dość dowolna. Teraz większość tych błędów wyeliminowano, co nie znaczy, że nie powstały nowe. Ale nie dotyczy to samej koncepcji odtworzenia wnętrza. Odtworzenia, bo odnawiać ani kiedyś ani teraz nie było czego.
Swego czasu starałem się na podstawie raportów i korespondencji w Archiwum Narodowym w Krakowie potwierdzić przebudowę cmentarza. Dokumentów nie ma w nadmiarze, ale według mnie są wystarczającym dowodem zmiany wystroju, która nastąpiła w ostatnich miesiącach działania Oddziału Grobów Wojennych.
W raporcie z 26 maja 1918 znalazły się dwa zapisy – dostarczono drewniane krzyże na cmentarz 186, a jednocześnie zgłoszono zapotrzebowanie na blaszane pokrycia. Jest też dopisek, że pokrycia wyjechały z Krakowa 27 czerwca 1918. Wyprodukowała je, jak wiele innych elementów metalowych użytych na wojennych cmentarzach, firma Józef Gorecki z Podgórza.
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/56,97 ... a,,12.html