Pomniki na grobach żydowskich - Przełęcz Małastowska

Cmentarze I wojny światowej
KG
Posty: 803
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Pomniki na grobach żydowskich - Przełęcz Małastowska

Post autor: KG » 14 cze 2018, 20:53

Post ten był zamieszczony na starym forum Austro-Węgry 8 kwietnia 2018 r.


Jesienią 2002 roku na cmentarzu wojennym nr 60 położonym na Przełęczy Małastowskiej stanęła macewa na grobie Mendla Broda. Została zaprojektowana i wróciła na swoje miejsce staraniem gorlickich pasjonatów Waldemara Hübnera, Leszka Brzozowskiego i Mirosława Łopaty, a impulsem do przywrócenia nagrobka było zdjęcie dostrzeżone w pracy prof. Mariana Zgórniaka, Bitwa pod Gorlicami w 1915 r. opublikowanej w tomie Nad rzeką Ropą. Szkice historyczne (Kraków 1968).
https://images83.fotosik.pl/1036/53113e ... b13med.jpg
  • Wspomina o tym Mirosław Łopata w artykule Groby żydowskich żołnierzy na cmentarzach I wojny światowej w Beskidzie Niskim opublikowanym w roczniku Studenckiego Koła Przewodników Górskich z Warszawy „Magury” za rok 2003.
    Ten sam autor napisał też tekst Groby żydowskich żołnierzy Wielkiej Wojny w wydawnictwie Znaki pamięci. Materiały z konferencji Gorlice 27.10.2007. Dużo wcześniej ukazał się artykuł dr. Adama Bartosza, Żydowskie cmentarze wojenne w Galicji Zachodniej (Rocznik Tarnowski 1991-1992) Z literatury ogólnej, dotyczącej żołnierzy żydowskich, warto polecić wydaną w roku 1989 przez Österreichisches Jüdisches Museum w Eisenstadt dwujęzyczną książkę Erwina A. Schmidla Juden in der k.(u.) k. Armee 1788-1918 / Jews in the Habsburg Armed Forces, oraz trzyczęściowy artykuł Helmutha Kreuzwirtha Juden in der k.(u.).k. Armee opublikowany w numerach 70 (2/1991), 71 (1/1992) i 72 (2/1992) półrocznika Austriackiego Czarnego Krzyża „Östereichisches Schwarzes Kreuz Kriegsgräberfürsorge. Mitteilungen und Berichte”. Wszystkie te publikacje są trudno dostępne, z wyjątkiem pierwszego z artykułów Mirosława Łopaty, który zamieszczony został także w internecie: http://www.cmentarze.gorl..._zydowskich.pdf
Zdjęcie to zostało wiele lat wcześniej zamieszczone w interwencyjnym artykule (zniszczone i zaniedbane cmentarze) pod tytułem Cmentarze, na których nie zapłoną światła, który Roman Reinfuss (1910-1998), w przyszłości wybitny etnograf, opublikował jako młody człowiek w numerze 44. „Kuriera Literacko-Naukowego” (dodatek do „IKC” nr 301 z 30.10.1933). Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że zdjęcia do gazety wykonał autor artykułu, który już wówczas dużo fotografował, a jedno z ujęć z „IKC” zostało później zamieszczone w innej publikacji Romana Reinfussa - Cmentarze wojenne na Łemkowszczyźnie - w roczniku „Wierchy” (t.XIII, 1935) i opatrzone jego nazwiskiem.

Czy była to jedyna macewa na magurskim cmentarzu?
Kierujący pracami wydzielonej grupy, tzw. Magora-Partie, E.F. Fldw. Thomas (Tom) Oplocký w raporcie z 18 czerwca 1917 roku do Oddziału Grobów Wojennych w Krakowie (Kriegsgräberabteilung / KGA) pisze, iż prace na cmentarzach nr 55 w Gładyszowie, nr 52 w Zdyni i nr 47 w Koniecznej zostały zakończone, po czym wymienia niezbędne roboty przy innych obiektach, w tym „…na cmentarzu nr 60 Magóra 4 izraelickie znaki nagrobne”. Gottlieb Klusak z KGA czerwoną kredką dopisuje „Jurkowicz!”, używając, jak to miał w zwyczaju, polskiego zapisu nazwiska słowackiego architekta.
Po miesiącu, w sprawozdaniu z prac za okres 8.-15.06.1917 Tom Oplocký zawiadamia, że w kolejnym tygodniu konieczny jest m.in. materiał na izraelickie znaki nagrobne cmentarza na Magurze.
Wiadomo więc, że nie była to jedna macewa (na grobie Mendla Broda), lecz cztery, albo co najmniej cztery.
Położenie drugiej macewy jest dość proste do ustalenia.
Na wspomnianym wyżej zdjęciu widać, że macewa stoi na skrajnym grobie w trzecim rzędzie poniżej mogiły masowej przed kaplicą i jest to niewątpliwie grób Mendla Broda. Bardzo podobne ujęcie ilustruje też artykuł Władysława Rola Wawrzeckiego Cmentarze wojenne w Małopolsce Zachodniej, opublikowany w przedwojennych „Wiadomościach Służby Geograficznej”. Jeśli jednak przyjrzeć się dokładniej, można stwierdzić, że na pewno nie jest to rząd trzeci.
https://images81.fotosik.pl/1038/9c28be ... 1b5med.jpg
Na poniższym zdjęciu widoczna jest w całości ta sama stela, a dyskretna strzałka wskazuje fragment drugiego nagrobka żydowskiego – na grobie Mendla Broda.
https://images83.fotosik.pl/1036/519deb ... 9camed.jpg
Również inne zdjęcia będące w moim posiadaniu nie pozostawiają wątpliwości – w tej części cmentarza były dwie macewy – na mogiłach Mendla Broda (grób 51) i Jakoba Gutmanna (grób 67).

Cmentarz wojenny nr 60 został założony „na surowym korzeniu” - w wykazie pochowanych sporządzonym w czasie budowy przy żadnym grobie nie zaznaczono, iż jest to mogiła zastana, a prawie wszyscy żołnierze zostali ekshumowani z „lasów Magury”.
  • Jednym z wyjątków jest Rupert Hoffmann z IR. 59, który najpierw był pogrzebany na polu Teodozji Hudak w Smerekowcu, a więc w rejonie, gdzie salzburski pułk dość długo stacjonował, walcząc w górach na południe od wsi. Jak zaznaczono w wykazie, Rupert Hoffmann był służącym oficera, a data jego śmierci nie jest znana. Całkiem możliwe, że jest to wspominany przez Maximiliana von Hoena w historii pułku z Salzburga zabity podczas rosyjskiego ostrzału artyleryjskiego 1 kwietnia 1915 roku służący Lt. Hermanna Henningera.
O miejscu założenia cmentarza zadecydowały zapewne nieprzeciętne walory krajobrazowe. Wówczas była to rozległa hala grzbietowa ciągnąca się kilkaset metrów po obu stronach przełęczy. Tak więc cmentarz znajdował się na odkrytym terenie, za tło mając ścianę lasu, a w dodatku położony był blisko ważnej, w czasie wojny dobrze bronionej drogi.
  • Na jednym z wczesnych rysunków Dušana Jurkoviča zaznaczono po przeciwnej stronie niż planowany cmentarz punkt oporu „604” (kota przełęczy) z ziemiankami i umocnionymi okopami, dobrze zresztą widocznymi na ówcześnie wykonanych zdjęciach, a których ślady można znaleźć i teraz. Obok był prowizoryczny cmentarz żołnierski nazwany „Soldatenfriedhof Stützpunkt 604”, z którego w styczniu 1916 roku wszystkie zwłoki przeniesiono na tworzony cmentarz nr 24, czyli w ramach później wprowadzonej ewidencji – „Magóra Nr. 60”.
Od samego początku projekt zakładał stworzenie efektownej budowli (rodzaj kaplicy bez dostępu do wnętrza) z wizerunkiem Matki Boskiej z Dzieciątkiem, a trzeba też wziąć pod uwagę, że na przełęczy planowano również budowę na dużej działce domu dla inwalidów wojennych (z widokiem w kierunku Koniecznej). Zapewne nieprzypadkowo też opis i zdjęcie cmentarza „Magóra-Höhe” otwiera katalog cmentarzy w wydawnictwie Die westgalizischen Heldengräber aus den Jahren des Weltkrieges 1914-1915 wydanym w Wiedniu w 1918 roku.

Gdy było to tylko możliwe, podczas budowy przestrzegano (a już chyba w każdym przypadku, gdy cmentarza nie zakładano wokół istniejących pochówków) symetrycznego rozłożenia grobów. Tak więc, biorąc tę przesłankę pod uwagę, pozostałe dwa groby żydowskie to mogiła nr 40 (Osias Alweis) i nr 62 (Markus Goldhammer).
Wszyscy czterej żołnierze służyli w jednym oddziale, czyli w FJB. 4 i zginęli 2 maja 1915 w walkach w rejonie Magury Małastowskiej.
  • Galicyjski Feldjägerbaon Nr. 4 (batalion strzelców polowych) stacjonował przed wybuchem wojny w Braunau (Górna Austria), gdzie został w 1907 roku przeniesiony z Niska. Większość służących w nim żołnierzy pochodziła z okręgu przemyskiego X korpusu. Według wykazów austriackich 77% stanu batalionu stanowili Polacy, a 23% inne narodowości, jak należy się domyślać, w większości Ukraińcy. Żydów statystyki nie obejmowały.
Na podstawie spisów poległych, meldunku FJB.4, a także „List strat” można ustalić kilka informacji o pochowanych żołnierzach żydowskich.
Lst. Jg. Mendel Brod służył w 2. kompanii, pochodził ze wsi Jamy koło Mielca, do wojska został powołany w roku 1915 i zaewidencjonowany w dokumentacji FJB. 4 pod numerem 58. Poniósł śmierć mając 20 lat.
https://images83.fotosik.pl/1036/73e77d ... d15med.jpg
Lst. Jg. Jakob Gutmann (Guttmann) był żołnierzem 3. kompanii, a jego gminą przynależności była spiska miejscowość Újlubló, czyli Nová Ľubovňa / Nowa Lubowla. Urodził się w roku 1883, służbę w batalionie rozpoczął w roku 1914, a zarejestrowano go pod numerem 1110.
https://images84.fotosik.pl/1037/f13921 ... 690med.jpg
Lst.Ptrf. (albo Jg.) Markus Goldhammer był w 2. kompanii, pochodził z Wiednia, rocznik 1886.W batalionie od 1914, odnotowany pod numerem 1063
https://images81.fotosik.pl/1038/8367c4 ... d63med.jpg
Lst.Jg. Osias Alweis również służył 2. kompanii. Urodził się w roku 1886, a pochodził z Rzeszowa. Do służby w batalionie został powołany w roku 1915 i zarejestrowano go pod numerem 50.
https://images84.fotosik.pl/1037/f0ea12 ... d9fmed.jpg

Dana Bořutová w swojej pracy Architekt Dušan Samuel Jurkovič (Bratislava 2009) opublikowała zdjęcie z zasobu bratysławskiego archiwum, przedstawiające widok ogólny cmentarza tuż po zakończeniu budowy. Ponad ogrodzenie wystaje las krzyży, ale gdy przyjrzeć się uważnie lewej stronie cmentarza, a zwłaszcza gdy zmierzyć odległości (ja użyłem starego kroczka kreślarskiego - oczywiście nie na ekranie - firmy Adolf Radda, Wien, Neubaugasse 16) to widać, że nie widać krzyży w miejscu grobów 40 i 62. Lepszym zdjęciem tej części cmentarza nie dysponuję. W tamtych czasach na ogół fotografowano kaplicę, a ta najlepiej była widoczna na wprost lub z pozbawionej drzew prawej strony.
https://images81.fotosik.pl/1038/44b14e ... 46amed.jpg
Projekt krzyży (także rosyjskiego) na groby pojedyncze i macewy (Krakau, 19 März 1917) zachował się zarówno w krakowskim jak i w bratysławskim archiwum. Dušan Jurkovič przyjął, iż stela ma mieć wysokość 119,5 cm, a krzyż – 131 cm. W archiwum w Bratysławie jest też dodatkowy szkic – nałożony na kontur krzyża rysunek macewy, bardziej zresztą ozdobnej niż wersja ostateczna. Prawdopodobnie architekt szukał odpowiednich proporcji, by masywna macewa nie dominowała nad smukłym krzyżem. Dopuszczam myśl, że mogło też nie chodzić o względy wyłącznie artystyczne...

W Archiwum Narodowym w Krakowie zachował się raport FJB.4 sporządzony w Radymnie 30 września 1916 roku, a dotyczący poległych i zmarłych z tego oddziału na obszarze krakowskiej komendy wojskowej (MK Krakau). W połączeniu z raportem Oblt. Wilhelma Windholza z kwietnia 1917 roku, kartami ewidencyjnymi i ostatecznym planem cmentarza można ustalić, że Osias Alweis był początkowo pochowany w grobie 246, czyli wg ostatecznej numeracji 43, a następni żołnierze odpowiednio: Markus Goldhammer – 247 czyli 44, Jakob Guttmann 259 czyli 59, natomiast Mendel Brod – 258 czyli 58 (albo wg innego wykazu – 254 czyli 54).
Gdy grzebano ich po ekshumacji z grobów pierwotnych, żołnierze ci nie byli rozpoznani ani co do tożsamości, ani co do przynależności do oddziału. Tak więc, po informacjach z ich macierzystej jednostki, powtórnie wydobyto zwłoki z grobów i pochowano kilka metrów dalej ze względów, nazwijmy to, kompozycyjnych. Można też dopuścić wersję, iż skrajne groby wybrano, biorąc pod uwagę kolejną ekshumację na kirkut, ale to mało prawdopodobne, bo jeśli był taki zamiar, to już wówczas zwłoki by przewieziono do Nowego Żmigrodu (w okręgu I) lub Gorlic (okręg III).
  • W archiwum w Bratysławie zachował się wykaz i niewielkich rozmiarów plany cmentarzy z pierwszego okresu działania Dušana Jurkoviča, gdy w okręgu I zamierzał utworzyć 64 cmentarze (ostatecznie powstało 31). Brak jakiejkolwiek wzmianki o oddzielnym miejscu pochówku dla żołnierzy żydowskich, więc prawdopodobnie architekt nie przewidywał takiego rozwiązania.
W opróżnionych mogiłach pochowano żołnierzy jarosławskiego IR. 89 albo (jeśli przyjąć inny wykaz za właściwy) w trzech grobach żołnierzy IR. 89 a w jednym FJB. 4. W tej fazie tworzenia cmentarza w nowych grobach (w tym masowych nr 1 i 2) pochowano 36 żołnierzy z IR.89. Okręgiem uzupełnień pułku był rejon Gródka Jagiellońskiego, a według austriackich statystyk w oddziale służyli głównie Ukraińcy (60%) i Polacy (29%).
  • Na cmentarzu magurskim początkowo planowano pochować 50 żołnierzy austro-węgierskich i 31 rosyjskich, w kolejnej wersji - w 43 grobach 82 żołnierzy obu walczących stron, przy czym 40 rosyjskich miało spocząć w jednej mogile, a „swoi” wyłącznie w grobach pojedynczych. Prawdopodobnie zaczęto w pobliżu odkrywać kolejne leśne mogiły i liczba grobów musiała być powiększona. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku cmentarza nr 58 pod szczytem Magury, o czym pisałem krótko w wątku
    http://austro-wegry.eu/viewtopic.php?f=54&t=117
    Główne fazy rozbudowy pola grobowego pokazuje poniższy rysunek, którego podstawą jest ostateczny plan cmentarza zamieszczony w I tomie dzieła Polegli w Galicji Zachodniej 1914-1915 (1918) Jerzego Drogomira, a więc z 67 grobami, w których pochowano 174 żołnierzy wyłącznie z armii austro-węgierskiej. Niebieskimi literami zaznaczone są groby, z których ekshumowano żołnierzy żydowskich, a czarnymi – miejsca ich kolejnego pochówku.
    https://images81.fotosik.pl/1041/248e5b ... a71med.jpg
Ekshumacja żołnierzy żydowskich nastąpiła zapewne zimą 1916/17, gdyż raport FJB.4 z ich nazwiskami był sporządzony 30 września 1916 roku, a plan z 67 grobami jest z marca 1917 roku.

Cmentarz na Przełęczy Małastowskiej miewał lepsze i gorsze okresy, ale ze względu na położenie i architekturę zazwyczaj był w niezłym stanie. Nigdy jednak nie została sporządzona dokumentacja historyczna uwzględniająca dostępne materiały archiwalne, a remontowano go przede wszystkim opierając się o stan istniejący. W ten sposób w miejsce macew, które zapewne zostały usunięte w czasie II wojny światowej przez Niemców lub na ich polecenie, postawiono krzyże. Trochę to jednak dziwne, że nikt nie pamiętał o nagrobkach żydowskich i dopiero w roku 2002 ustawiono macewę. Dotychczas nie odtworzono też zniszczonej bramki i dwóch krzyży za grobem masowym przed kaplicą, po których zostały tylko dołki. Krzyże na grobach zbiorowych po bokach kaplicy mają niewłaściwe rozmiary, a na wielu emaliowanych tabliczkach imiennych są błędy. Pilnego remontu wymaga też sama kaplica toczona przez robactwo.
https://images84.fotosik.pl/1037/f254d9 ... cebmed.jpg
Miejmy nadzieję, że podczas kolejnego remontu różne mankamenty zostaną usunięte, a i trzy macewy zastąpią krzyże. Korekty wymaga też stela na grobie Mendla Broda, gdyż wykonana została na podstawie fotografii i trochę odbiega od projektu Dušana Jurkoviča.
Zastanawiające są też losy wizerunku Matki Boskiej z Dzieciątkiem, wzorowanego na obrazie z jednego z małopolskich kościołów. Przedstawienie miało nawiązywać do Czarnej Madonny z Jasnej Góry, stąd ciemna karnacja postaci i szramy na policzku Marii. W roku 2013, gdy odnawiano relief zniszczony przez czas i odchody nietoperzy, wydawało się, że jest tego pełna świadomość. Została też dostarczona dobrej jakości kopia fotografii z krakowskiego archiwum. Mimo tak oczywistych dowodów podczas konserwacji twarz i ręce odmalowano, biorąc za podstawę najstarszą warstwę farby, podczas gdy prawdopodobnie drewno było zabarwione bejcą. Warto byłoby i tę usterkę naprawić.
https://images82.fotosik.pl/1038/598a85 ... 641med.jpg

Pochowanie na Przełęczy Małastowskiej na jednym cmentarzu żołnierzy wyznania mojżeszowego wraz z innymi poległymi nie jest w Galicji Zachodniej wyjątkiem. Często można zobaczyć w spisach i na tabliczkach nagrobnych imiona typowe dla społeczności żydowskiej. Oczywiście nie należy na tej podstawie wyciągać jednoznacznych wniosków co do narodowości, a zwłaszcza wyznania pochowanych, niemniej biorąc pod uwagę ówczesne realia, jest bardzo prawdopodobne, że byli to wyznawcy judaizmu.
Kilka przykładów z Pustek, Przełęczy Małastowskiej i Dęborzyna:
https://images83.fotosik.pl/1036/63e926 ... 167med.jpg
https://images83.fotosik.pl/1036/3abae4 ... 1a0med.jpg
https://images82.fotosik.pl/1038/640c63 ... 4e2med.jpg
https://images82.fotosik.pl/1038/fc3e58 ... 632med.jpg
https://images81.fotosik.pl/1038/fb1ba0 ... 01bmed.jpg

Z 10 okręgów cmentarnych, na jakie pierwotnie podzielono obszar podległy Kriegsgräberkommando Krakau, nie wydzielono osobnych miejsc pochówku dla żołnierzy żydowskich w trzech z nich – nr I (Nowy Żmigród), nr V (Pilzno) i nr VIII (Dąbrowa Tarnowska). W pozostałych okręgach przewidziano w sumie 14 miejsc pochówku na kirkutach (Jasło, Ołpiny, Gorlice, Biecz, Grybów, Bobowa, Tuchów, Tarnów, Brzesko, Bochnia, Nowy Wiśnicz, Niepołomice, Nowy Sącz, Myślenice), oraz dwa na terenie Twierdzy Kraków (Podgórze i przy ul. Miodowej). W Zakliczynie (okręg VIII) powstał też jedyny samodzielny żydowski cmentarz wojenny.
  • Groby na kirkucie w Wiśniczu (podobnie jak w Nowym Sączu i Grybowie) nie mają osobnego numeru w zachodniogalicyjskiej ewidencji. Bardzo mało też o nich wiadomo. Zaledwie krótka wzmianka w „Brochu” - "Ponadto kilka grobów na cmentarzu izraelickim; ozdobiono je kamieniami dawidowymi" - i jedno nazwisko: Majer Gerson Ackermann, zmarły 16.12.1915 r. (Jerzy Drogomir, Polegli w Galicji Zachodniej 1914-1915 (1918), tom III, Tarnów 2005). Nie odnaleziono też macew.

    W aktach krakowskiego archiwum jest dotychczas chyba nie zauważona notatka z 1924 roku sporządzona w związku z grobem Zygmunta Fränkela, który był ochotnikiem, szeregowym w Armii Hallera i zmarł jako więzień 24.12.1920 w Wiśniczu, a dwa dni później został pochowany na tamtejszym kirkucie. W notatce wymienieni są oprócz niego także inni tam pogrzebani żołnierze - David Maks, Majer Gerschl, Chaim Schijas z Kijowa i Szaja Ozjasz Klammer z Kołomyi. Sporządzający notatkę Stanisław Piotrowski dodaje: „Wszystkie groby nie są jeszcze uporządkowane a obok znajdujący się nagrobek jest bez tablicy. Nazwiska powyższe odczytałem przy pomocy grabarza żydowskiego z tabliczek drewnianych umieszczonych przy każdym grobie.” W ANK zachowała się karta jednego z nich – Osias Klammer ze stryjskiego LIR. 33 zmarł 14.10.1914 roku i pierwotnie był pochowany na cmentarzu katolickim. Niewykluczone, że również pozostali żołnierze zmarli lub polegli w czasie Wielkiej Wojny.
W 17 wymienionych lokalizacjach pogrzebano nie mniej niż 321 żołnierzy austro-węgierskich, co stanowi około 1,1% wszystkich pochowanych żołnierzy tej armii na 400 cmentarzach zachodniogalicyjskich. W statystykach sił zbrojnych Austro-Węgier nie wyodrębniano Żydów ani pod kątem narodowości, ani wyznania. Przyjmuje się, że stanowili oni około 3% stanu osobowego. Z prostego porównania wynika więc, że na cmentarzach innych niż żydowskie musiała zostać pochowana znaczna liczba żołnierzy wyznania mojżeszowego. Niemniej jakiekolwiek szacunki w tej mierze musiałyby być obciążone sporym marginesem błędu.
Zgodnie z przyjętymi w Austro-Węgrzech zasadami żołnierze wyznania mojżeszowego mieli być grzebani oddzielnie. W warunkach wojennych czyniono to w miarę istniejących możliwości i głównie były to pochówki związane ze zgonami w szpitalach (możliwość ustalenia wyznania). W przypadku śmierci w czasie walk, tożsamość i przynależność wyznaniowa zabitych były często ustalane dużo później.
  • Pogrzeby z udziałem rabina musiały należeć do rzadkości. Ocenia się, że w czasie wojny służyło w wojsku 275 000 – 400 000 żydowskich obywateli Austro-Węgier. W 1914 roku w siłach zbrojnych było 32 rabinów polowych (w armii wspólnej 9, w landwerze 12, a w honwedzie 11), a w 1918 roku - nie mniej niż 76. Również zebranie na pogrzebie współwyznawców nie należało do prostych. Kwestie wyznania dla towarzyszy broni zapewne nie były najważniejsze. W wydawanym w okresie wojny wiedeńskim periodyku „Jüdisches Archiv. Mitteilungen des Komitees Jüdisches Kriegsarchiv“ cytowany jest bardzo osobisty list wysłany przez dowódcę do rodziny poległego w marcu 1915 roku ppor. rezerwy Franza Hellera: „Towarzyszyłem w pogrzebie, wezwanie zmarłego i wspomnienie wygłosiłem ze łzami w oczach, potem także płacząc. Odmówiłem „Ojcze nasz”, ponieważ rabin nie był obecny. Kompania opłakiwała swojego wiernego i dzielnego oficera, bohaterskiego podporucznika.”
Wielu żołnierzy wyznania mojżeszowego spoczęło na cmentarzach wojennych „ogólnych”, zwykle pod krzyżami.
  • W grobach oznaczonych krzyżami grzebano również muzułmanów, bo np. mało prawdopodobne jest, że żaden spośród ponad 40 żołnierzy bośniacko-herzegowińskiego 4. pułku piechoty pochowanych na magurskich cmentarzach nr 58, 59 i 63 nie był tego wyznania. Z drugiej strony trudno stwierdzić, czy nagrobki na mogiłach żołnierzy bośniackich np. w Czchowie albo w Jodłowej pozbawione są krzyży dlatego, że leżą tam sami muzułmanie.
Wątpliwości nie pozostawia nietypowy pomnik oznaczony Gwiazdą Dawida na grobie szer. Pinkasa Sterna z IR. 21 na cmentarzu wojennym w Owczarach (dawniej Rychwałd) wiązany z bliżej niesprecyzowaną wspólną inicjatywą czeskich rodzin żołnierzy tam pochowanych (6 kamiennych nagrobków na mogiłach żołnierzy z IR.18, IR.21 i SB.9, odróżniających się od typowych krzyży projektu Hansa Mayra).
https://images83.fotosik.pl/1036/6bd856 ... 94bmed.jpg
Należy jednak zwrócić uwagę, że wskazana na nagrobku oraz w dokumentach KGA, a potem w licznych publikacjach przynależność do czeskiego IR. 21 w tym przypadku nie oznacza kraju pochodzenia tego żołnierza. Wg danych Archiwum Wojennego w Pradze Pinkas Stern urodził się w Soľ, powiat Vranov, a gminą przynależności były Vojčice niedaleko miejscowości Sečovce, na północ od Trebišova, czyli na terenie Słowacji, a wówczas Górnych Węgier.
Potwierdza to też "Verlustliste" nr 160: „Stern Pinkas, Inft., IR. Nr. 21, 8. Komp., Ungarn, Zemplén, Vécse, 1889, tot. (15./3. 1915).”
Był więc poddanym króla, a nie cesarza. Typowa dla tamtego czasu i rejonu jest też kolejność zapisu – najpierw nazwisko a potem imię, przy czym intencji tej chyba nie zrozumiał kamieniarz, który większymi literami wykuł imię, a mniejszymi nazwisko.
https://images81.fotosik.pl/1038/ae746f ... 664med.jpg
Z zapisu archiwalnego wynika, że Pinkas Stern należał do koszyckiego IR.66, zginął lub zmarł 25 marca 1915 roku, a został pogrzebany w Rychwałdzie dzień później. Był to czas celowego „mieszania” pułków związanego nie tylko ze stratami, ale i wątpliwościami co do lojalności oddziałów czeskich. Lukáš Dulíček w pracy Východočeši pod císařským praporem. C. a k. pěší pluk č.18 v 1. světové válce (Hradec Králove 2015) wspomina, że oddział marszowy IR.66 przybył na front 23.02.1915 i został wcielony do IR.18, a konkretnie do 15. i 16. kompanii. Bardzo możliwe, że część zasiliła też IR. 21.

Na cmentarzu nr 356 w Podolu pochowany jest Moses Josef Rosner recte Schärf, kapral rezerwy w 8. kompanii LIR. 22. Data jego śmierci to 22 grudnia 1914 roku.
Pochowano go w centralnym miejscu cmentarza, czyli w miejscu, gdzie teraz stoi duży krzyż z rur.
https://images83.fotosik.pl/1036/e06473 ... 8ecmed.jpg
Oryginalny, starannie wykonany nagrobek typowy dla cmentarzy okręgu X (architekt Gustav Ludwig) został przesunięty trochę wyżej, pod ścianę pomnikową. Otwór na osadzenie krzyża jest wypełniony zaprawą i zapewne było to zamiarem projektanta cmentarza, który miał świadomość, że w mogile spoczywa wyznawca judaizmu (za zwrócenie uwagi na ten szczegół dziękuję Jerzemu Drogomirowi).
https://images82.fotosik.pl/1038/772fa8 ... 340med.jpg
Miejmy nadzieję, że podczas remontu, a jak wskazuje zielona strzałka na zdjęciu jest on konieczny i pilny, nagrobek wróci na swoje miejsce i nadal będzie bez krzyża.
  • Dopisane 26.11.2022
    Dr Jan Schubert w pracy Cmentarze żołnierskie bitwy pod Limanową i Łapanowem (2 – 12 grudnia 1914) Analiza form i przestrzeni (Kraków, 2021), powołując się na opracowanie Nowy Sącz i Sądecczyzna w czasie I wojny światowej (Nowy Sącz, 2015) podaje, iż zwłoki tego żołnierza zostały w 1930 roku przeniesione na kirkut w Nowym Sączu (cmentarz wojenny 350 c).
Moses Rosner dwukrotnie wymieniony jest w "Wiadomościach o rannych i chorych":
- w lutym 1915 r. jako Korp. Moses Rosner ze sztabu LIR.22, urodzony w 1883, z przynależnością Komatyn w rejonie Wiznitz na Bukowinie, ranny,
- we wrześniu 1915 roku jako Moses Josef Rosner recte Schärf, urodzony w roku 1881 i pochodzący z Koniatyna, zmarły 22.12.1914 roku w mieszkaniu Jana Kołodzieja z powodu choroby i pochowany przy skrzyżowaniu dróg na gruncie gminnym w Bartkowej (w aktach KGA jako miejsce pierwotnego pochówku wskazano pobliski punkt wysokościowy 270). Wszystko wskazuje, że chodzi o dwa zdarzenia i tę samą osobę, pochodzącą z Koniatyna nad Białym Czeremoszem.
Moses Rosner z LIR. 22 pojawia się też na listach odznaczonych – na początku 1915 roku jako wyróżniony srebrnym Medalem za Dzielność I klasy, a jesienią 1915 roku- srebrnym Krzyżem Zasługi na wstędze Medalu za Dzielność.

Żydem był E.F.Zgsf. Moses Kornfeld z cieszyńskiego IR. 100. W piśmie z lipca 1922 roku Wojskowego Urzędu Opieki nad Grobami Wojennymi w Krakowie do Związku Żydowskich Ofiar Wojennych w Krakowie informowano, że „błp. Kornfeld Mojżesz pochowany jest na cmentarzu wojennym: Nr. 106 w Bieczu w grobie bratnim (masowym) Nr. 36 wraz z 7 (siedmioma) innymi żołnierzami. Otwieranie grobów masowych w celach ekshumacji jest urzędowo zakazane, zwłoki zatem błp. Kornfeld Mojżesza niemogą być przewiezione do miejsca przynależności. Do cmentarza ustanowiony jest dozorca cmentarny, który ma dbać o porządek na cmentarzu i pojedynczych grobach, grób zatem błp. Kornfelda Mojżesza jest w porządku utrzymywany.”
https://images82.fotosik.pl/1038/5a6c9c ... 589med.jpg
Warto może dodać, że już w 1916 roku miejsca pochówku poszukiwała Pauline Kornfeld zamieszkała u M. Kreuzer przy ul. Mostowej na krakowskim Kazimierzu, w co zaangażowany był Oddział Grobów Wojennych w Krakowie oraz macierzysty pułk żołnierza. W tym samym roku Moses Kornfeld wspominany jest jako poległy przez swoich kolegów z krakowskiego akademickiego związku syjonistycznego „Przedświt - Haschachar”.
W innym grobie masowym na tym samym cmentarzu pochowany jest pod krzyżem Sochaja Leib Wasserreich, szeregowy żołnierz tarnowskiego IR.57.
https://images82.fotosik.pl/1038/8f01f8 ... 400med.jpg
Również w grobie zbiorowym pogrzebany jest na cmentarzu w Siemiechowie poniżej kaplicy Jg. Leib Wechsler z galicyjsko-bukowińskiego FJB. 30. Zdjęcia nie zamieszczam, gdyż od „reorganizacji” nagrobków przeprowadzonej w latach 1985-86 roku przez miejscowego proboszcza większość krzyży nie jest na swoim miejscu. Miejmy nadzieję, że po kilkudziesięciu latach od dewastacji cmentarz wreszcie zostanie uporządkowany (dokumentacja historyczna sporządzona przez Jerzego Drogomira jest gotowa), a na grobie znajdzie się tabliczka.
https://images83.fotosik.pl/1036/8a5a0d ... 27amed.jpg
(proj. Izabela Chlost)
  • Dopisane: w roku 2022 nagrobki zostały odtworzone w pierwotnym układzie.
We wspomnianym wyżej "Jüdisches Archiv" zamieszczono kilka list oficerów żydowskich poległych podczas wojny. Można na niej znaleźć także nazwiska pochowanych na cmentarzach zachodniogalicyjskich.
Kdtt.Asp. (wg. ANK – E.F.Fldw.) Leo Guttmann z czeskiego IR. 21, z wykształcenia prawnik, urodzony w 1891 roku w Dux / Duchcov (miejscowość znana jako miejsce śmierci włoskiego literata i bibliotekarza Giacomo Casanovy), poległ pod Brzostkiem 7 maja 1915 roku i jest pochowany na cmentarzu 223 w obrębie cmentarza parafialnego, w drugim grobie na lewo od pomnika (krzyż typu Hans Mayr).
https://images81.fotosik.pl/1038/dac78d ... f5dmed.jpg
Lt. i d.R. Franz Bondy z morawskiego IR.81 (12. kompania), właściciel fabryki, urodzony 1888 w Goltsch-Jenikau/Golčův Jeníkov, poległ 21 grudnia 1914 roku podobno pod Pilznem, chociaż miejsce jego pochowania (cmentarz nr 192 w Lubince) jest dość odległe od tej miejscowości. Grób oficera znajduje się w pobliżu kaplicy.
https://images81.fotosik.pl/1038/efef95 ... 6fdmed.jpg
Na tym samym cmentarzu pochowany jest też E.F. Zgsf. Karl Khuner z TKJR. 3, syn znanego wiedeńskiego restauratora, absolwent wiedeńskiej Akademii Handlowej, ochotnik wojenny, który na front trafił w lutym 1915 roku i zginął 3 miesiące później.
https://images82.fotosik.pl/1038/1b9c55 ... e65med.jpg
Lt. i d. R. Paul Heller, z IR.17, inżynier-chemik, urodzony w 1884 roku w Wiedniu, odznaczony Signum Laudis, zginął w Sylwestra 1914 roku w Gorlicach i jest tam pochowany na głównym cmentarzu wojennym.
https://images84.fotosik.pl/1037/f58844 ... 563med.jpg
Kdtt. Asp. Jakob Rottenberg z tarnowskiego IR. 57, z wykształcenia inżynier, zginął w walkach w Łużnej 3 maja 1915 i jest pochowany na Pustkach.
https://images84.fotosik.pl/1037/8a51d1 ... 8afmed.jpg

KG
Posty: 803
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Re: Pomniki na grobach żydowskich - Przełęcz Małastowska

Post autor: KG » 22 cze 2018, 19:51

Ciąg dalszy wątku rozpoczętego na starym forum Austro-Węgry 8 kwietnia 2018.

DYSKUSJA
ljank, 8.04.2018
Imponująca wiedza.
Podziwiam ogrom pracy włożony w opracowanie tego artykułu.
Gratuluję i dziękuję.

Trotta, 9.04.2018

Lt. Franz Bondy jest wskazany jako poległy w raporcie bojowym IR.81, obejmującym działania tego pułku za okres od 20 do 27 grudnia 1914r. (bez dziennej daty śmierci). Pułk w dniu 21 grudnia walczył w rejonie Szczepanowic. Grób zatem jest w dobrym miejscu (nie jest to wypadek przeniesienia poległego z dala od miejsca śmierci).


Monty_python77, 9.04.2018

Witam w tym pięknym dniu.
Wspomniany na końcu przez KG Jakob Rottenberg (pisownia u Drogomira) był absolwentem Wyższej Szkoły Realnej w Tarnowie (nazwisko pisane Rothenberg). Urodził się 9 lipca 1890 r. w Tarnowie. Ojcem był Schije / Schia Rothenberg, kupiec, zamieszkały w 1907 r. na Placu Kazimierza 4 w centrum miasta. Wówczas Jakub był w VII klasie gimnazjum. Liczna familia Rothenbergów obecna tutaj:
https://www.ics.uci.edu/~...s/Rothberg.html
Jest tam też obecna gałąź tarnowska. Data urodzenia Jakuba się zgadza. Natomiast chciałem zapytać KG skąd wiedza o jego inżynierskim wykształceniu?
Na cmentarzu nr 123 pochowany jest także jeszcze jeden żydowski żołnierz z 57. pp, także uczeń tarnowskiej WSR, być może kolega Jakuba. To Salo Rauchwerg, urodzony 21 października 1892 r. w Tarnowie. Ojcem był Z. Rauchwerg, kupiec w Monachium. W 1907 r. chodził do klasy VI a. U Drogomira zapisany jako Rauchwerker Salo, w stopniu kaprala, poległ 2 maja 1915 r. W Sprawozdaniu WSR za rok 1916 opisany jako chorąży.
Pozdrawiam.

KG, 9.04.2018
ljank – dziękuję za miły komentarz.

Trotta – dzięki za uzupełnienie. Pilzno zupełnie nie pasuje. Takich pomyłek jest więcej, np. prasa informowała, że Karl Khuner zginął podczas szturmu na wzgórze koło Gorlic i został pochowany na tamtejszym cmentarzu.

monty python77 – dziękuję za uzupełnienia. Informacja o wykształceniu jest z "Jüdisches Archiv". Czy prawdziwa – nie wiem.
Salo Rauchwerg na Pustkach:
https://images83.fotosik.pl/1037/359541 ... 009med.jpg

Trotta, 10.04.2018
Hmm, to tak jak w pierwszych komunikatach umiejscowiono wielkanocną katastrofę 28.IR koło Przełęczy Dukielskiej. I czasem do dziś ta lokalizacja się przewija...
Paul Heller poległ zapewne w rejonie Nowodworza.
30 grudnia jeden z baonów 17.IR został zaskoczony rosyjskim atakiem w czasie pobierania ciepłego posiłku z kuchni polowych, które akurat udało się podprowadzić blisko pierwszej linii - żołnierze, którzy takiej strawy pewnie nie widzieli wiele dni, rzucili się masowo z menażkami, zostawiając broń w okopach pod opieką bardzo niewielu towarzyszy (historia niemal bliźniaczo podobna do zdarzeń kilka dni wcześniejszych, pod Radłowem, tylko tam była kawa, a pod Gorlicami - jakiś poważniejszy posiłek). W Sylwestra jeden z batalionów pułku brał udział w kontrataku, w czasie którego utracone dzień wcześniej pozycje zostały odzyskane.

Monty_python 77, 10.04.2018
KG dzięki za odpowiedź i zdjęcie Rauchwerga. Chłopina leży poza "tarnowską" kwaterą jak zresztą 30 innych żołnierzy z 57. pp, rozsianych po całym cmentarzu. A inżynierskie wykształcenie Rottenberga faktycznie niewykluczone skoro był absolwentem szkoły realnej.

M, 14.04.2018
Bardzo to ciekawe z tymi żołnierzami żydowskiego pochodzenia pochowanymi pomiędzy innymi na "zwykłych" cmentarzach wojskowych z I wojny światowej - gratuluję Panu KG zbadania sprawy i naświetlenia że było jednak trochę inaczej . To zupełna nowość. Ogólnie panuje pogląd że żołnierzy wyznania mojżeszowego wszystkich trzech armii , czyli austriackiej , rosyjskiej i niemieckiej w Galicji starano się chować osobno od innych...


Trotta, 16.04.2018
  • M napisał/a:
    Ogólnie panuje pogląd że żołnierzy wyznania mojżeszowego wszystkich trzech armii , czyli austriackiej , rosyjskiej i niemieckiej w Galicji starano się chować osobno od innych...
Pogląd ten od dziesięciu lat nie powinien panować w gronie osób, zajmujących się tematem. Przynajmniej od momentu ukazania się tomu "Znaki Pamięci I" (Gorlice 2008), a w nim tekstu M. Łopaty: Groby żydowskich żołnierzy wielkiej wojny. W skrócie: żołnierzy wyznania mojżeszowego z armii niemieckiej programowo wręcz chowano wraz z innymi na ogólnych cmentarzach i bodaj nie ma jednego znanego przypadku, aby takiego wojaka pochowano na kirkucie/osobnym cmentarzu dla żołnierzy żydowskich. Osobne grzebanie żydów dotyczyło tylko armii rosyjskiej i austro-węgierskiej.

Nie jest to całkiem sprzeczne z tym, co pisze KG - albowiem strona niemiecka miała co nieco do powiedzenia w sprawie urządzania cmentarzy, choć KGA był oczywiście instytucją austro-węgierską. Najwyraźniej w tej kwestii (polegli z armii niemieckiej) odstąpiono od zasad ogólnych.

KG, 16.04.2018
Ja się w ogóle nie odnoszę do spraw niemieckich i rosyjskich. Nawet liczba pochowanych żołnierzy na cmentarzach żydowskich i „ogólnych” dotyczy wyłącznie armii austro-węgierskiej. Co do spraw o charakterze ogólnym – podałem tylko stosowną literaturę.
Natomiast na przykładzie cmentarza „Magóra Nr. 60” wykazałem, że twierdzenie o grzebaniu wyznawców judaizmu „w miarę możliwości” na oddzielnych cmentarzach nie do końca jest prawdziwe. W przypadku Żydów z Przełęczy Małastowskiej nic nie wskazuje, by się o to starano, a możliwości przecież były.
I może o to chodzi M.
Oczywiście KGA to instytucja armii austro-węgierskiej. W Wiedniu nad wszystkim czuwał GM. Eduard Hentke von Hesshart (1858-1952). Natomiast w Krakowie przy KGA był na stałe niemiecki oficer.


Trotta, 17.04.2018
No ale zasada, o której piszesz, była stosowana przez Austriaków również wobec żydów z armii rosyjskiej, czego przykładem choćby Zakliczyn.
Pisałeś ogólnie i faktycznie o pochówki żołnierzy aw., więc wskazanie artykułu nie było wycieczką wobec Twojego tekstu. Chodziło mi o przekonanie, wyrażone przez M., a niestety czasem ostatnio przejawiane nawet w książkach - że wyznaniową zasadę stosowano wobec żydów ze wszystkich trzech armii.
Wyraźne odstępstwo od zasady, uczynione dla żołnierzy armii niemieckiej musiało z czegoś wynikać. Już nie pamiętam, czy w przypomnianym przeze mnie artykule było to wyjaśnione, nie mam go pod ręką, ale zapewne Niemcy sobie nie życzyli takiego wyodrębniania, a KGA chciało albo musiało to "nieżyczenie" uwzględnić.


KG, 18.04.2018
  • Trotta napisał/a:
    Chodziło mi o przekonanie, wyrażone przez M., a niestety czasem ostatnio przejawiane nawet w książkach - że wyznaniową zasadę stosowano wobec żydów ze wszystkich trzech armii.
Tak. Nie ma potwierdzenia, że we wszystkich trzech armiach żołnierzy żydowskich grzebano na oddzielnych cmentarzach, jak pisze M.
M. Łopata we wspomnianym przez Ciebie i przeze mnie artykule przekonująco przedstawia sytuację w wojsku niemieckim, przy czym wnioski wyciąga ze stanu faktycznego – nie znalazł przykładów osobnych pochówków wyznawców judaizmu ani na terenie tzw. Zachodniej Galicji, ani w innych znanych mu miejscach. Natomiast ustalił nazwiska kilkunastu Żydów z armii niemieckiej pochowanych w Zachodniej Galicji na cmentarzach „ogólnych”. Z pewnością kwestie te były ustalone między obydwoma sojusznikami, a to, że oficer niemiecki stale działający przy KGA miał wpływ na różne sprawy, da się wykazać przy pomocy dokumentów, przy czym ja nie znalazłem żadnego śladu w sprawie pochówków żydowskich.
Wojskowe władze austro-węgierskie zwłoki żydowskich żołnierzy z armii rosyjskiej grzebały wg swoich zasad. Bez rosyjskiego doradcy. Już łatwiej było o „cmentarną” wizytę oficerów hiszpańskich…
Jeśli miałbym stawiać jakąś tezę, to taką, że w krakowskim Oddziale Grobów Wojennych nie przywiązywano zbyt dużej wagi do pochówków na osobnych cmentarzach zabitych na froncie żołnierzy żydowskich. W przeciwnym razie byłoby na kirkutach dużo więcej grobów zidentyfikowanych żołnierzy z datami śmierci zgodnymi z datami walk w okolicy. Nie natrafiłem też na żadną wewnętrzną korespondencję Oddziału Grobów Wojennych w sprawie tego rodzaju przenosin zwłok.
Z 321 austro-węgierskich żołnierzy pochowanych na kirkutach tylko co do około 20% można stwierdzić, że być może nie zmarli w szpitalach, lecz zginęli w walkach, przy czym o ponad połowie z nich wyłącznie z tego względu, że nic nie wiadomo o dacie ich śmierci.

Trotta, 19.04.2018
Myślę, że żyda chowano na kirkucie (albo oznaczano jak Broda czy Sterna) tylko wówczas, gdy jego wyznanie było pewne. Takie rzeczy najłatwiej ustalić w przypadku tych, którzy byli w szpitalach.
Ale ogólnie teza wydaje mi się prawdopodobna. Być może należałoby pisać, że żydowskich żołnierzy chowano na kirkutach nie "w miarę możliwości", ale "czasem, przy nadarzającej się okazji".

KG, 21.04.2018

Może warto jeszcze w tym miejscu przypomnieć, że identyfikator (Legitimationskapsel) zawierał karteczkę (Legitimationsblatt) z ręcznie wpisanymi danymi, w tym wyznawaną religią. Problemem była szczelność obudowy i trwałość zapisu, mimo używania specjalnych ołówków. Stąd tak wielu, w porównaniu do armii niemieckiej stosującej blaszane nieśmiertelniki, niezidentyfikowanych żołnierzy austro-węgierskich.

Zgodnie z regulaminem, identyfikator noszono w kieszonce naszytej na wewnętrznej stronie prawej kieszeni spodni i mocowany był sznurkiem (Kapselschnur) do dziurki guzika kieszeni, więc zgubić było go trudno, natomiast zamoczyć – bardzo łatwo.
http://www.rainerregiment...=367&Itemid=295
Mimo swej nietrwałości, niektóre identyfikatory przetrwały w dobrym stanie. Ten np. leżał w ziemi ponad 100 lat:
https://images84.fotosik.pl/1048/0ea5cb ... df2med.jpg

Wyznawaną przez żołnierza religię można też było ustalić w korespondencji z jednostkami macierzystymi, ale chyba tego nie czyniono, podczas gdy w sprawach ustalenia tożsamości i przynależności do jednostki była obfita.

KG
Posty: 803
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Re: Pomniki na grobach żydowskich - Przełęcz Małastowska

Post autor: KG » 25 lis 2021, 11:53

Niedawno na FB stanowczo stwierdzono, że na cmentarzu wojennym przy klasztorze Reformatów w Bieczu pochowany jest rosyjski żołnierz narodowości żydowskiej Jewrej Korolej, o czym świadczy jego imię, zniekształcone niegdyś przez skrybę.
https://www.facebook.com/groups/2835636 ... ?q=korolej
Niewiele mamy pewnych wiadomości o narodowości czy religii pochowanych na zachodniogalicyjskich cmentarzach. Wnioski na ogół wyciągane są na podstawie brzmienia nazwisk, typowych imion, okręgów uzupełniających jednostek, w których żołnierze służyli, rzadziej na podstawie dokumentów, prasy czy wspomnień.
W każdym razie kategoryczny wniosek tego rodzaju tylko na podstawie domysłu, iż imię zapisano niewłaściwie, jest według mnie przesadny.
W Archiwum Narodowym w Krakowie przechowywanych jest pięć wykazów pochowanych – jeden w języku niemieckim i cztery w języku polskim. To dużo.
W każdym z nich występuje „r” w nazwisku Korolej, więc można porównać ze sporną literą, nie sięgając do innych rubryk. We wszystkich przypadkach są to dwie różne litery. Konsekwentnie imię zapisano jako „Jewsej”.

https://images89.fotosik.pl/555/9c1f5dfb6b99bc99med.jpg
spis w języku niemieckim
https://images90.fotosik.pl/554/fbf26844ef27bcfemed.jpg
spisy w języku polskim

Oczywiście wykazy polskie nie powstawały niezależnie, tylko są kolejnymi odpisami, a pierwowzorem był spis w języku niemieckim. Można więc przyjąć, że jeśli w austriackim wykazie jest pomyłka i zamiast „r” wpisano „s”, to kolejne dokumenty są jedynie dowodem na skrupulatność przepisujących.
Tylko czy są jeszcze inne przypadki, by w miejscu imienia wpisywano zupełnie inne dane, np. przynależność państwową, albo narodowość czy religię? Jak często w spisach w języku niemieckim w ogóle wpisywano narodowość/religię i w jakim stopniu dotyczyło to Żydów? Czy w ten sposób wyróżniano tylko Żydów? A jeśli tak, to czy w przypadku Żydów z armii rosyjskiej zapisywano narodowość w języku urzędowym (Jude), czy jako transkrypcję słowa rosyjskiego (jewrej)?
Ja żadnych takich przykładów z obszaru KGA Krakau nie znam. Dla mnie Biecz byłby wyjątkiem.
Imię Евсе́вий (Jewsiewij), w skróconej formie Евсей (Jewsiej) / (tu: Jewsej) jest mało popularne, ale występuje. Odpowiada polskiemu imieniu Euzebiusz, też zresztą rzadkiemu.
Tak więc na tabliczce, a mam nadzieję, że taka kiedyś na wyremontowanym cmentarzu się znajdzie, powinno być imię zgodne z zapisem archiwalnym.
Oczywiście cały ten wywód nie wyklucza, że Jewsej Korolej był Żydem (żydem), tylko że do takiego wniosku należałoby dojść za pomocą innych argumentów niż domniemany błąd w imieniu.
Na bieckim kirkucie, bo od niego zaczęła się dyskusja na FB, pochowano trzech żołnierzy armii austro-węgierskiej. Według zapisów w ANK (Jerzy Drogomir, Polegli w Galicji Zachodniej 1914-1915 (1918), Tarnów 1999) są to:
E.R. Inf. Emil Lustig z IR. 36, data śmierci 5.10.1914
Honv. Moritz Berkowicz z HIR. 11, data śmierci 17.05.1915
Ldst.Inf. Meir(?) Birn z IR. 57, data śmierci 13.05.1915

O dwóch ostatnich można znaleźć trochę więcej informacji.
Mór Berkovics (jak widać w aktach zastosowano niemieckojęzyczny zapis) zmarł 17 maja 1915 r. w szpitalu polowym nr 4/6 wskutek postrzału w głowę i pochowano go na cmentarzu izraelickim.
Dopisane: według źródła węgierskiego Mór Berkovics pochodził z Nagykapos (Veľké Kapušany).

Mayer Birn z 9. kompanii 4.batalionu tarnowskiego IR.57 również otrzymał postrzał w głowę i zmarł w tym samym szpitalu 13 maja 1915, pochowany na bieckim kirkucie.

Był tam pogrzebany jeszcze czwarty żołnierz: E.F. tit. Zgsf. Ferdinand Feiner, z 3. kompanii cieszyńskiego IR.100, urodzony w Cieszynie w 1896 roku. Odnotowano go w Wiadomościach o rannych i chorych, znalazł się również na Liście strat. W tym drugim wydawnictwie podano, iż był członkiem 1. kompanii VIII batalionu marszowego. Informacja ta nie musi być sprzeczna z tą z Wiadomości… Przyczyną śmierci był postrzał w brzuch i zapalenie wyrostka robaczkowego. Zmarł 7 maja 1915 w szpitalu polowym nr 4/6 i pochowano go na cmentarzu izraelickim.
Z innego źródła wynika, że jednoroczny ochotnik, tytularny plutonowy i kandydat na oficera został ranny w czasie walk na wzgórzach koło Biecza. Inna jest data urodzenia (1886) i inne imię (Wilhelm). W tej drugiej sprawie pozostałe źródła nie pozostawiają wątpliwości.
W czerwcu 1915 roku w prasie podano informację, że Ferdinand Feiner został odznaczony srebrnym Medalem Waleczności I klasy.

Po 19 miesiącach zwłoki ekshumowano. Zachował się w ANK protokół sporządzony 14 grudnia 1916 roku przez Oddział Porządkowania Pól Bitewnych nr 3 (Gorlice), dotyczący wydobycia i identyfikacji na bieckim kirkucie zwłok Ferdinanda Feinera.
Obecni byli: kancelista z urzędu starosty gorlickiego Stanisław Niewczas (ze znanej gorlickiej rodziny, jak podaje Kamil Ruszała w książce Wielka wojna w małym mieście. Gorlice w latach 1914-1918, w 1918 roku nadal na urzędzie, a podlegały mu wówczas sprawy „paszportowe, koszta leczenia, regulamin sług, ubezpieczenia od wypadków i pensyjne, nadzór nad ekspedytem, imatrykulacje, opłaty szynkarskie” ), Oblt. Johann Broda, komendant wymienionej wyżej jednostki, oraz Erwin Wechsberg z Althammer powiatu frydeckiego na Śląsku Austriackim, jako przedstawiciel rodziny ekshumowanego.
Wydobycie zwłok nastąpiło na podstawie zezwolenia KGA Krakau z 5.11.1916, a grób wskazała biecka gmina żydowska wyznaniowa. W mogile były jedne zwłoki. Erwin Wechsberg rozpoznał Ferdinanda Feinera na podstawie uzębienia. Na bluzie mundurowej widoczne były oznaczenia plutonowego z IR.100. Zwłoki przeniesiono do metalowej trumny, którą zalutowano i przekazano Erwinowi Wechsbergowi.
  • W pobliskiej Binarowej na cmentarzu 110 pochowany jest w mogile zbiorowej dr Gustav Wechsberg, urodzony w 1890 r w Althammer (Stare Hamry) koło Frydka. Zginął, podobnie jak Ferdinand Feiner, w walkach majowych. Służył w morawskim IR. 3, ale można też znaleźć dokumenty potwierdzające, że był to cieszyński IR. 100. Tak czy tak, jednostki te sąsiadowały na gorlickim froncie. Wspmniałem o nim w wątku „Siegfried Wechsberg – Grób we Wrzępi”.
    https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.php?t=1600
    Jest więcej niż prawdopodobne, że Gustav Wechsberg i Erwin Wechsberg byli rodziną.
    Dopisane: Prawdopodobnie tenże Erwin Wechsberg (urodzony 01.01.1883 w Starych Hamrach) trafił w październiku 1939 roku wraz z ponad 900 innymi Żydami z Ostrawy do Zarzecza koło Niska, gdzie władze niemieckie stworzyły obóz - namiastkę żydowskiej osady dla osób przywiezionych w trzech transportach z Ostrawy, Wiednia i Katowic.
Tak więc w maju 1915 roku na bieckim kirkucie pogrzebano zmarłych w szpitalach żołnierzy, których tożsamość i przynależność religijną potwierdzono. Nie znaczy to, że na pobliskich cmentarzach nie pogrzebano Żydów. Gustav Wechsberg nie jest wyjątkiem.
W pierwszym poście tego wątku wspomniałem o Mosesie Kornfeldzie pochowanym w zbiorowej mogile na dolnym tarasie bieckiego cmentarza naprzeciw fary (nr 106). Zapewne nie jest jedynym Żydem na tym cmentarzu.
  • A skoro już o takich zawiłościach bieckich… Pewno nie będzie okazji by o tym wspomnieć, a informacja chyba nieznana. W aktach ANK, ale w zbiorze innym niż Groby Wojenne, znajduje się pismo z 1923 roku skierowane przez Konsulat Republiki Czeskiej we Lwowie do władz polskich. W nim taki passus:
    "W Bieczu u Gorlicy pochowany jest legionista [Czeska Drużyna - dop.KG] Piotr Teplík, pierwotnie pochowany na tamt. cmentarzu, potem w r. 1918 przeniesiony na jeden z czterech wojsk. cmentarzy i pochowany we wspólnym grobie. Grób nie stwierdzony."
    Drobne sprostowania: przeniesienie zwłok nastąpiło na pewno wcześniej, a grób jest pojedynczy, na dolnym tarasie. Tabliczki nadal nie ma, ale to dotyczy wszystkich grobów, które zresztą wymagają uporządkowania. W aktach krakowskiego Oddziału Grobów Wojennych Peter Teplik wymieniany jest jako pochowany wcześniej na gruntach należących do parafii rzymsko-katolickiej. W spisie pochowanych wykazany jest jako żołnierz rosyjski. Brak daty śmierci i danych o przynależności do jednostki wojskowej.
    Według czeskich źródeł Petr Teplìk (rocznik 1893) do Czeskiej Drużyny wstąpił 2 września 1914 r. Służył w 4. kompanii, zmarł z ran 13 grudnia 1914.
W poście na FB wspomniano też o legioniście Marianie Wawro, pochowanym na dziedzińcu klasztoru reformatów (na archiwalnym planie: „Gräber am Klosterhof”).
Dyskutowaliśmy już o nim na dawnym forum AW. Napisałem wówczas:

"Można przypuszczać, że jest to tablica fundowana przez rodzinę.
Określenie „z Wawru” nie wyklucza, że urodził się w Zborowicach, a jego rodzina wywodziła się z Wawru. Bardziej zastanawiająca jest data.
W 1915 roku Marian Wawro miałby 18 lat. Nie mógł więc żadną miarą być oficerem armii austro-węgierskiej. To już prędzej legionowym, skoro szef sztabu w I Brygadzie miał 29 lat, a Leopold Lis–Kula (1896) w pierwszych walkach Legionów dowodził kompanią, po czym w październiku 1914 został podporucznikiem.
Mogło być też inaczej – „regularny” oficer austriacki w Legionach, ale wtedy nie byłby zwykłym żołnierzem.
Data 4 maja 1915 wskazuje, że zginął.
Data 7 maja 1915 (ANK, Jerzy Drogomir), a więc tuż po przejściu frontu przez Biecz, wskazuje na śmierć z ran lub z innych powodów. Legiony to w zasadzie wyklucza, bo mało prawdopodobne, że pod rosyjską okupacją np. dochodził do zdrowia w domu. Oczywiście Legiony pod Bieczem w maju 1915 roku nie walczyły, natomiast IR. 57 poniósł tam duże straty.
Mariana Wawro znajdziesz w Verlustliste nr 228 z 4 sierpnia 1915 roku:
Wawro Czestaw Maryan, KdtAsp., IR.Nr.57, 2./9. Marschkomp., tot, (2./5. – 6./5. 1915).
A więc nie oficer, lecz kadet, czyli człowiek młody. W tym przypadku bardzo młody. Maturzysta, który dopiero co trafił na front.

W Archiwum Narodowym w Krakowie zachowała się karta ewidencyjna:
Wawro Marian (skreślone: Johann), KdttAsp. (skreślone: Fähnrich), I.R. 57 III E.K.(kompania zapasowa), 7.5.1915 / Biecz. Dopisek - Zuständig: Jaslo
W archiwalnym spisie w języku niemieckim figuruje jako Kdtt.Asp. / Maryan Wawro / I.R. 57 / 7./5.1915. Późniejsze spisy polskie nie wnoszą nic nowego.
Tak więc nigdzie ani słowa o Legionach.
Kolejny trop można znaleźć w sprawozdaniu jasielskiego gimnazjum, str. 6
https://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/publication/746
"Polegli śmiercią bohaterską lub zmarli wskutek trudów wojennych: (...)
Uczniowie [podkr.KG] z roku 1913 14 (...)
Wawro Maryan, kl. VII w r.1914, 57 p.p. – poległ 4 5 1915 pdd Bieczem”
Moje przypuszczenie jest takie:
Chłopak przed maturą, bardzo chciał walczyć, nie dostał się do Legionów (a udało się to jego kolegom szkolnym), zapewne sfałszował dokumenty i został wcielony do tarnowskiego 57 p.p. jako kadet. Śmierć dopadła go szybko, niedaleko domu.
Rodzina opisała na tablicy jego dzieje tak, jak chciała je zapamiętać.”


Później Wojciech Sypek opublikował artykuł Wydobyci z anonimowości, a w nim informację, iż Marian Wawro zginął w Bieczu i to od ognia własnej artylerii.
Skan można znaleźć tutaj:
https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.p ... awro#p5174
A poniżej krótka dyskusja.

Na starym forum Trotta sugerował, że określenie „legionista” odnosi się do Legionu Wschodniego. To bardzo prawdopodobne. Jeśli tak, to prochu jako legionista nie powąchał. Już prędzej polityki.
Warto sięgnąć po pamiętnik innego jaślanina, Władysława Steinhausa. Opisuje między innymi czasy tworzenia Legionu Wschodniego.
https://www.sbc.org.pl/dlibra/publicati ... 98/content
Władysław Steinhaus miał więcej szczęścia – po rozwiązaniu Legionu Wschodniego do Legionów w końcu trafił. Zginął pod Kuklami, rodzice pochowali go na krakowskim kirkucie przy ulicy Miodowej. Drugi z legionistów z tej jasielskiej rodziny, Hugo Steinhaus, wojnę przeżył…

tadeks
Posty: 98
Rejestracja: 09 cze 2018, 19:12

Re: Pomniki na grobach żydowskich - Przełęcz Małastowska

Post autor: tadeks » 25 lis 2021, 21:58

KG pisze:
14 cze 2018, 20:53
Post ten był zamieszczony na starym forum Austro-Węgry 8 kwietnia 2018 r.
(...)
Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że zdjęcia do gazety wykonał autor artykułu, który już wówczas dużo fotografował, a jedno ze zdjęć z „IKC” zostało później zamieszczone w innej publikacji Romana Reinfussa - Cmentarze wojenne na Łemkowszczyźnie - w roczniku „Wierchy” (t.XII, 1935) i opatrzone jego nazwiskiem(...)
Postanowiłem zapoznać się z powyższą publikacją. Znalazłem , ale to w Wierchach ROCZNIK TRZYNASTY, 1935 (a nie XII). Artykuł w Wierchach od str. 108.
Może nie wszyscy znają, więc podrzucę dostęp do Wierchów: http://mbc.malopolska.pl/publication/18609

Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1547
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: Pomniki na grobach żydowskich - Przełęcz Małastowska

Post autor: Trotta » 25 lis 2021, 22:15

tadeks pisze:
25 lis 2021, 21:58
Postanowiłem zapoznać się z powyższą publikacją. Znalazłem , ale to w Wierchach ROCZNIK TRZYNASTY, 1935 (a nie XII). Artykuł w Wierchach od str. 108.
Zdecydowanie warte lektury! Czego tam nie można wyczytać!
Na pobojowiskach gorlickich stanęły cmentarze wojenne, na których spoczywa około 20000 poległych Polaków, Rosjan, Niemców, Węgrów, Czechów a nawet Jugosłowian i Francuzów
s. 105

:shock:
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

johan1968
Posty: 273
Rejestracja: 03 cze 2018, 18:07
Lokalizacja: Kraków/Krzeszowice

Re: Pomniki na grobach żydowskich - Przełęcz Małastowska

Post autor: johan1968 » 25 lis 2021, 23:55

Trotta pisze:
25 lis 2021, 22:15

Zdecydowanie warte lektury! Czego tam nie można wyczytać!
Na pobojowiskach gorlickich stanęły cmentarze wojenne, na których spoczywa około 20000 poległych Polaków, Rosjan, Niemców, Węgrów, Czechów a nawet Jugosłowian i Francuzów
s. 105

:shock:
A Waszmości, Asan Trotta - to się widzę po nocy - żarty trzymają. Franzossen po cmentarzach - wadzą :D ?! No - fakt, niezłe jaja.

KG
Posty: 803
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Re: Pomniki na grobach żydowskich - Przełęcz Małastowska

Post autor: KG » 26 lis 2021, 13:42

tadeks pisze:
25 lis 2021, 21:58
Znalazłem , ale to w Wierchach ROCZNIK TRZYNASTY, 1935 (a nie XII).
Racja. Data roczna prawidłowa, numer – nie. Poprawię. Chodzi oczywiście o numer XIII, a nie XII.
https://images89.fotosik.pl/555/6122b0a1be95c877med.jpg
Ponieważ zamieszczono w nim blok artykułów poświęconych Łemkowszczyźnie (str. 49-140), więc numer ten czasem określany jest jako „łemkowski”.
Trotta pisze:
25 lis 2021, 22:15
Zdecydowanie warte lektury! Czego tam nie można wyczytać!
Na pobojowiskach gorlickich stanęły cmentarze wojenne, na których spoczywa około 20000 poległych Polaków, Rosjan, Niemców, Węgrów, Czechów a nawet Jugosłowian i Francuzów
s. 105
:shock:
Gorlicki nauczyciel Adam Wójcik, który nawiązując do swojego miejsca urodzenia dołożył do nazwiska człon „Bieśnicki”, był krajoznawcą i etnografem zajmującym się Pogórzem.
http://www.luzna.pl/pl/271/0/adam-wojcik.html
Pewno narodowości żołnierzy domyślał się na podstawie brzmienia nazwisk odczytywanych na cmentarzach.
W ten sposób mogli być i Francuzi:
https://images91.fotosik.pl/555/a5ec3e16135fc058med.jpg
W przypadku nazwisk brzmiących „południowosłowiańsko” odnosił się zapewne do współczesnej mu geografii politycznej i stąd ci Jugosłowianie.
Jugosłowiański architekt Dušan Jurkovič pojawiał się jeszcze pod koniec lat 70. ub. wieku.
W końcu na wszystkim znać się nie można.
https://images90.fotosik.pl/555/219d1fb59ec4a167med.jpg

Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1547
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: Pomniki na grobach żydowskich - Przełęcz Małastowska

Post autor: Trotta » 26 lis 2021, 15:35

Jugosłowianie jako nazwa rodzajowa mi nie przeszkadza, chociaż może robić zamieszanie, bo na identyfikację geograficzną nakłada się polityczna. Ale mnie osobiście tylko Francuzi zdziwili.
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

Tatra
Posty: 80
Rejestracja: 01 sty 2020, 21:13

Re: Pomniki na grobach żydowskich - Przełęcz Małastowska

Post autor: Tatra » 26 lis 2021, 22:26

Był jeden "Francuz", ale służył bardziej na północy, a mianowicie Herman von François..

Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1547
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: Pomniki na grobach żydowskich - Przełęcz Małastowska

Post autor: Trotta » 26 lis 2021, 23:47

Eee, tacy to byli w naszej armii też, w TKJRach np. kpt. Amand Jourez, Peter Pirquet, Varius Lavauxl, dwóch poruczników Ferrant (nie wszyscy z nich doczekali ekskursji w Beskid Niski...).
Już nie mówię o tym, że Przełęczy Radoszyckiej bronił m. in. ppłk. Napoleon. Ale to zupełnie inna historia, w dodatku nie obronił ;)
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości