Sztuka fortyfikacyjna Austro-Węgier
-
Ursi
- Posty: 940
- Rejestracja: 18 maja 2018, 16:57
-
Kontakt:
Post
autor: Ursi » 17 lip 2018, 20:32
Ech, i pomyśleć, że swego czasu chcieli mi zapłacić, żebym tam pojechał, a ja wybrałem Mazury...

Sicher jest sicher, powiedział Mannlicher i zrobił szperklapę.
-
DAR
- Posty: 471
- Rejestracja: 02 cze 2018, 23:05
-
Kontakt:
Post
autor: DAR » 17 lip 2018, 22:30
"Dobre od złego jeden krok dzieli - mówi przysłowie
Więc chyba i złe od dobrego?"
Aleksander Sołżenicyn Archipelag Gułag
-
Pudelek
- Posty: 268
- Rejestracja: 25 maja 2018, 10:14
Post
autor: Pudelek » 18 lip 2018, 07:24
Możliwe, że jakieś pojedyncze tam były, ale nie rzuciły mi się w oczy

On chyba po odejściu Rosjan był cały czas pod nadzorem, może więc sprajowcy mieli trudniej się dostać, a może... to inna kultura

-
oeffag
- Posty: 551
- Rejestracja: 31 maja 2018, 21:22
- Lokalizacja: Ziemie Zabrane. Chwilowo Wwa
Post
autor: oeffag » 18 lip 2018, 21:49
Pudelku, z wielką przyjemnością przeczytałem ten tekst.
Tyle razy przejeżdżałem przez Komarom a do twierdzy nie zajrzałem.
Ale to był niezapomniany rok 1989 a ja pracowałem na Węgrzech, w elektrowni Oroszlány, niedaleko Komarom.
Ze dwa razy w miesiącu, w weekend, samochodem robiłem trasę do i z Warszawy przez most i "granicę przyjaźni".
-
Pudelek
- Posty: 268
- Rejestracja: 25 maja 2018, 10:14
Post
autor: Pudelek » 18 lip 2018, 22:12
wtedy to musiałoby tam być ciekawie

w fortach po obu stronach siedzieli jeszcze czerwonoarmiści.
-
oeffag
- Posty: 551
- Rejestracja: 31 maja 2018, 21:22
- Lokalizacja: Ziemie Zabrane. Chwilowo Wwa
Post
autor: oeffag » 18 lip 2018, 22:58
Oj, Pudelku było bardzo ciekawie - toż to był rok 1989. Przeżywałem go z węgierskimi kolegami.
Jak jeszcze na poczatku roku "szovjet katonák" szwędali się po Komarom to już w połowie roku siedzieli cicho w twierdzy jak mysz pod miotłą.
Czechosłowacka (w sensie państwowości) straż graniczna i celna robiła się coraz bardziej bezczelna i upierdliwa (do grudnia oczywiście) a węgierska
na odwrót.
-
Trotta
- Posty: 1616
- Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
- Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków
Post
autor: Trotta » 19 lip 2018, 11:35
oeffag pisze: ↑18 lip 2018, 22:58
Czechosłowacka (w sensie państwowości) straż graniczna i celna robiła się coraz bardziej bezczelna i upierdliwa
Pamiętam ich - dzieckiem będąc a pociągiem jadąc w lipcu '89 obserwowałem, jak te milusie wpadają do pociągu w Petrovicach z wrzaskiem "dokumenty abo na peron!"

Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!
-
Ursi
- Posty: 940
- Rejestracja: 18 maja 2018, 16:57
-
Kontakt:
Post
autor: Ursi » 19 lip 2018, 19:00
Sicher jest sicher, powiedział Mannlicher i zrobił szperklapę.
-
oeffag
- Posty: 551
- Rejestracja: 31 maja 2018, 21:22
- Lokalizacja: Ziemie Zabrane. Chwilowo Wwa
Post
autor: oeffag » 19 lip 2018, 19:04
Trotta napisał:
"Pamiętam ich - dzieckiem będąc a pociągiem jadąc w lipcu '89 obserwowałem, jak te milusie wpadają do pociągu w Petrovicach z wrzaskiem "dokumenty abo na peron!" "
No, tak dokładnie było.
Natomiast na przejeżdżających przez Czechsłowację samochodem Polaków i Węgrów czatowała na drogach straż graniczna, celna i VB (starsi forumowicze wiedzą co ten skrót oznacza). Delikwenta eskortowano na najbliższy parking i tam z samochodu wywalali na ziemię wszystko, łącznie z dywanikami i wymontowywali siedzenia. Szukali głównie nieprawomyślnej literatury. Jak wszystko przetrząsnęli to zostawiali skontrolowanych z calym wybebeszonym majdanem a ci musieli sobie dalej radzić.
Ja jeżdżąc tak często wte i wewte przez Czechosłowację wkładałem za przednią szybę zielony paszport (starsi wiedzą o co chodzi) i miałem spokój, nie zatrzymywali mnie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości