Austro-Węgry

Dzisiaj zostało udostępnione do publicznego użytku nowe wydanie Wiadomości Konserwatorskich (nr.65). Przy atrakcyjności całego numeru - forto-krako-lubom - serdecznie w pierwszej kolejności polecam artykuł od stony 105. Odkrycia, emocje, sensacje - wielu by chciało. Cierpliwym, pracowitym - bywa DANE.
http://www.zeriba.pl/wkjohc/wk/wk65.pdf ... MuPWqfSjgs

Kilka przebitek z materiału ilustracyjnego publikacji - dla atencji i zainteresowania ewentualnego. Schron bomboodporny na trafo-stację forteczna - gotowy, zamaskowany. Sytuacja terenowa kluczowego obiektu systemu-eksperymentu.

Planowana jest eksploracja terenowa, dokumentacja, ostatnie uzgodnienia, mimo covid-barier - są praktycznie na ukończeniu.

Link wyżej nie działa, ale chyba teraz WK 65 są tu:
http://skz.pl/skz_files/assets/WK/Wiado ... _nr_65.pdf

Trotta pisze: ↑

12 maja 2021, 10:22

Link wyżej nie działa, ale chyba teraz WK 65 są tu:
http://skz.pl/skz_files/assets/WK/Wiado ... _nr_65.pdf

Tak. Coś gałgany - pozmieniały z pozycjonowaniem tego tekstu w "internetach" Wiadomości.
Przepraszam za zapomnienie ze skorygowaniem linkowania także tutaj, w rozgonach ostatnio trochę jestem (upraszam wybaczenia).

Bardzo to, ale bardzo ciekawe. Zainteresował mnie optymizm co do odporności linii napowietrznej na różne czynniki zewnętrzne, niekoniecznie naturalne i nawet niekoniecznie dokładnie wycelowane

Mało jestem forteczny, ale rozumiem że ów powtarzany w książkach cytat z pewnego moskwicina ("Myślicie, że z Krakowem tak łatwo...tam są druty, które parzą i wykręcają ręce...") - to całkowita propagandowa fikcja w takim razie?

Trotta pisze: ↑

12 maja 2021, 20:50

Mało jestem forteczny, ale rozumiem że ów powtarzany w książkach cytat z pewnego moskwicina ("Myślicie, że z Krakowem tak łatwo...tam są druty, które parzą i wykręcają ręce...") - to całkowita propagandowa fikcja w takim razie?

No właśnie - NIE całkiem fikcja i propaganda. Gwoli uzupełnienia ( "lewą wiedzą" ) - krakowska Twierdza - nie była pierwszym poligonem i pierwszym eksperymentatorem z taką "elektriczką". Kiedy Moskal listopadem i grudniem na nasze TK-przedpole podchodził - nie było tu (jeszcze) elektriczek. Ale - były już miejsca mocno w tej technice zaawansowane, i caracki wywiad plus plotki i legendy, przecieki - real obraz grozy kreowały. No, ot - było coś na rzeczy.

Fikcja zatem o tyle, że Moskal w listopadzie czy grudniu 1914 na coś takiego pod Krakowem natknąć się nie mógł z braku prądu w drutach. A potem - nawet jeśli prąd był - to także nie mógł, bo choć w tem narodzie tradycja wyciągania łap daleko jest odwieczna, to jednak - umykając prędko przed falangą Maćkowskiego - aż tak daleko sięgnąć by nie mógł.

Sugerujesz, że go gdzie indziej mogło go jednak pokopać?

Trotta pisze: ↑

12 maja 2021, 21:17

Sugerujesz, że go gdzie indziej mogło go jednak pokopać?

Tak. Sugeruję. Ale... nie wszystko jeszcze - mi wolno.