Austro-Węgry

Ciekawa fotografia zrobiona na poczatku 1918 roku w Tyrolu i współczesnie pokolorowana.
Oficerowie węgierskiego oddziału szturmowego spotykają się z cesarzem Karolem.
Ciekawe jest to, że dwaj z nich noszą krótkie kawaleryjskie kożuszki z futrzanym kołnierzem a trzeci
regulaminowy zimowy płaszcz oficerski również z futrzanym kołnierzem, identyczny jak cesarski.
Jeśli chodzi o cesarza to nieszczęściem są te nieregulaminowe nauszniki - kompletna kompromitacja!!!!
Kto jak kto ale cesarz spotykając się z oficerami powinien mieć umundurowanie regulaminowe w każdym calu.
Ciekawe, co sobie pomyśleli oficerowie widząc te nauszniki.
[attachment=0]02_large.jpg

Pomyśleli, "szkoda że my musimy marznąć, nam też przydałyby się takie nauszniki".
W piątym roku wojny troska o regulaminowy mundur, nie była raczej na czele priorytetów, skoro nosili nie za bardzo regulaminowe krótkie kurtki w obecności cesarza Karola.

Priorytetem było - nie pozostawić własnych zwłok w Dolomitach lub innym oddalonym od Węgier miejscu.

Późna wojna rządzi się swoimi prawami i regulamin jest już dla mało kogo miarodajny

Późna wojna rządzi się swoimi prawami i regulamin jest już dla mało kogo miarodajny

Oczywiście, to całkowicie zrozumiałe. Zresztą w warunkach bojowych bardziej chodzi o racjonalność niż o regulamin.
Dla szturmowców bardziej wygodna i racjonalna była krótka kurtka niż mantel z dlugimi połami.
Ale mnie ręce opadły jak zobaczyłem te cesarskie nauszniki.
Stary Monarcha nie pozwoliłby sobie na coś takiego.

W reprincie wydanym przez Verlag Militaria. Katalog das k. u. k. Armee-Ausstatters Max Schall in Wien, 1914/15 Na stronie 36 można nabyć takie nauszniki nawet w dwóch kolorach.... Schwarz oder grau.