XIV SPOTKANIE W SANOKU

[Trotta]

Fantastycznie! Zatem trochę nas być powinno.

Dostępność miejsc powoli w Sanoku spada. Ja się nastawiałem na Dom Turysty, ale właśnie skończyły się pokoje. W słynnym przybytku, gdzie ile razy rezerwowałem, tyle razy rezerwacja przepadła (bo pan nie zapisał; bo poprzedni goście przedłużyli pobyt...) akurat miejsca jeszcze są, ale nie będę ich reklamować

[Pudelek]

Eee, ja tam widzę na bookingu wolne pokoje w Domu Turysty nadal!

Ja właśnie klepnąłem rezerwację sobie, w innym miejscu niż spałem do tej pory. Ale bez konieczności karty i jeszcze z opcją rozmyślenia się, więc na razie może być jako rezerwa Chociaż zastanawiam się jeszcze nad innymi miejscówkami. Po tych noclegach to widać, jak ceny z roku na rok idą do góry i więcej trzeba zabulić, aby napić się piwa z przyjaciółmi

PS>Ursi się jakoś nie odzywa, dostał szlaban?

[Pudelek]

To mamy miesiąc do spotkania czy ktoś wie na 100% że będzie ???

Miesiąc to mamy teraz dopiero

[Trotta]

Widać bóking kłamie. Chociaż zdaje się, że po prostu nie chcą sprzedawać pokoju na jedną noc, sugerują mi za to w DT dwa noclegi. A to se niestety ne da.

PS>Ursi się jakoś nie odzywa, dostał szlaban?

No oby nie. Ale może gdzieś, w równoległym świecie, ludzie jeżdżą na wakacje ?

[Ursi]

Na dniach mi się wyklaruje sytuacja... a na wakacjach owszem, byłem

[Pudelek]

Widać bóking kłamie. Chociaż zdaje się, że po prostu nie chcą sprzedawać pokoju na jedną noc,

a, to możliwe, bo ja patrzyłem jak zwykle na kilka nocy.

[Dtm]

Tacy niby Austro-Węgrzy a „Dom Turysty” jak za Gomułki...

A razem z porucznikiem Dubem, „Pod Trzema Różami” nie łaska?
http://podtrzemarozami.pl/hotel/

Od czasów koszmarnych nocy w „Dworku Sanockim” przy wyjących ciężarówkach, w następne SMAW spaliśmy pod owymi różami, z oknami na widok jak spod Zegara i jest in Ordnung. Pomiędzy więzieniem Szwejka a ławeczką Szwejka. I jest parking. I nie trzeba jeść hotelowego śniadania.

[Ursi]

„Zu den drei Rosen” daje radę, ale żona mówiła, że śniadanie to kpina. Ja nie byłem w stanie się na nie zwlec

[Dtm]

„Zu den drei Rosen” daje radę, ale żona mówiła, że śniadanie to kpina.

Genau! Dlatego właśnie podkreśliłem jako zaletę, że NIE trzeba tam jeść śniadania. Widzieliśmy raz co tam było w cenie, wówczas, 15 zeta i to był żart, ponury. Sam hotel też jest bardzo taki sobie, ale bardzo dogodnie położony. Też dlatego, że wraca się prostą drogą i po płaskim, bo schody zaczynają się dopiero za hotelem

[Cyprian]

Chciałbym się dowiedzieć w jakim miejscu i o której godzinie spotkanie się rozpoczyna.