Austro-Węgry

dam po niedzieli znać, czy ten mój zadziała

Cóż, część tematu Ursus zablokował i wyciął. Dałem się ponieść, zamiast olać.
Nie zmienia to faktu, że po takiej ocenie mojej osoby czas podać się do dymisji...
No i prośba - już nie komentujcie, bo Ursus mnie zbanuje. Nie po raz pierwszy na Forum A-W... tyle, że banowany byłem na tym starym forum... Do dziś żal d... ściska, że taki jeden (dużo słów nieprzyzwoitych i obraźliwych) zniszczył pracę wielu osób...
Jakoś bardzo rzadko piszę i udzielam sie na tym nowym Forum, choć byłem za założeniem nowego. Może dlatego, że czasem wyżywam się na swojej stronie na fejsie ???
A wracająć do merituma - flaga będzie, muszę kupić specmazak do tkanin, żeby nasze podpisy nie wyblakły... Znaczki (przypinki, buttony) będą - nie jestem z nich zadowolony, jak je obejrzałem w dziennym świetle i na spokojnie - cóż, Kuk czy Wycinacz by lepsze zrobili. Identyfikatory też mogłyby być lepsze, Carolus mi podsyłał, ja tylko drukowałem. Ale wszystko, jak się nie umie i robi na wariata, na szybko, z reguły wychodzi nie do końca tak, jak by się chciało...
No, ale zobaczymy...

Tak czytam i widzę że sporny plakat będzie gwoździem do trumny tych spotkań. Dlatego postanawiam zakończyć działalność i prosić admina o likwidację mojego konta. Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia na szlakach miejsc historycznych.

Fochy, foszki i foszunie... Panowie, proszę Was, nie zachowujcie się jak przedszkolaki. Jedźcie się napić piwa. Wyobraźcie sobie, że można to zrobić bez plakatu. Zaręczam.

Mi plakat nie przeszkadza tylko widzę co się dzieje a i tak wycofałem się z tematu więc jest okazja i tu się wycofać.

Szanowny Kolego dwojga nicków Kuk - Drucik,
plakat zaczął być sporny od momentu, kiedy Cyprian napisał, że coś przygotował. Uwagi do Twojego kontrprojektu zrobił Ursus, ja też je miałem, napisałem na priv. A projekt wziął się stąd, że Szanowny Kolega napisał, że go nie będzie. No to jak Kuka-Drucika nie będzie, to nie będzie plakatu itp. Cyprian stwierdził, że on jednak coś zrobi. Dla mnie projekt nie był sporny. Napisałem,że jak poprawisz usterki, przedstawisz gotowca na Forum, to niech lud czytający Forum zdecyduje, który robimy. Ale ZERO odpowiedzi, ZERO reakcji. No to Cyprian został ze swoim projektem.
A XV SSMAW miało być bez niczego, klasycznie wspomnieniowo. Tyle, że zarażony wirusem SSMAW Cyprian załatwił sobie i kolegom, którzy byli rok temu w Sanoku czapki, załatwił też wieniec dębowy na cmentarz (szarfy będą czarno-żółte). Przecież sami pisaliśmy - tradycja...
No i teraz demonstracja... Gwóźdź do trumny tych spotkań to plakat i ja... Jak sam wiesz, Kuk, tyle osób było nieobecnych na różnych spotkaniach i świat przez to nie runął. A SSMAW jak były przez 14 lat, odbędzie się i po raz 15. Czy będą "starzy", czy zastąpią ich ludzie "nowi". Ale ci nowi może rozkręcą ? Może nadadzą inny charakter tym Spotkaniom ? Może powstanie coś o innej formule ? Jak sam wiesz, zależało mi na wyjsciu z naszego grona - udało się to osiągnąć dzięki kilku osobom, w czym Ty miałeś niebagatelny udział. Zaczęliśmy być widoczni w Sanoku. Ale Twoja wola, przymusu nie ma. Masz prawo lansować się tam, gdzie Ci to odpowiada i pasuje. Tylko przykre jest to, że nie odpowiadałeś na maile, nie odbierałeś telefonów (nie tylko ode mnie), jak chcieliśmy się dowiedzieć, co i jak. No i ta Twoja deklaracja o nie wzięciu udziału w XV SSMAW. Życie jest posrane, ten rok kurewsko dał wszystkim w dupę, więc rozumieliśmy, że stało się coś, co uniemozliwiło Ci udział i że trudno, ale do Sanoka nie przyjedziesz. Rozumiem, że to, co napisał niejaki Wasył o moim opluwaniu osób zasłużonych, o upadku przeze mnie SSMAW bardzo Ci pasuje. Tylko, kurwa, przez 14 lat Ci jakoś nie przeszkadzało. Teraz widzisz co się dzieje. Przejrzałeś na oczy znienacka ?
A trumna - cóż, taki kuferek rekrucki, tylko trochę dłuższy...
Kończę temat. Gdyby ktoś miał coś "w temacie", to bardzo proszę na priv.
A w Sanoku "leżak" będzie i tak czekał... Wypijemy także za zdrowie nieobecnych, tak tradycyjnie...

To już chyba taka tradycja, że przed naszym spotkaniem zawsze ktoś się pokłóci, sprowokuje czy coś w tym stylu. Za dobrze nam i tyle. Jak to mówił mój ś.p. dziadek - "głodu wam trzeba!".

Plakat ważna rzecz, bo to po prostu pamiątka. Ale chodzi o same jego istnienie, kwestia graficzna czy estetyczna to sprawa wtórna. Zresztą każdy ma inny gust, więc nigdy każdemu się nie dogodzi. Choć do tego obecnego plakatu z mojej strony trudno się przyczepić: czytelny, w odpowiednich kolorach . Czegóż chcieć więcej?

Ja odebrałem przesyłkę od Artura ze zdjęciami z początku spotkać, więc mam nadzieję, iż się w ciągu tygodnia wyrobię aby zaprezentować krótki przegląd naszych bojów

Pozostaje kwestia tego cholernego rzutnika... Jeśli Trotta nie da rady, trzeba będzie uderzyć do tambylców...
Jak kiedyś się robiło odbitki, to zawsze gdzieś leżały, człowiek czasem wziął do łapy. AS teraz te cyfrowe - leży płytka i tyle. Na jednej kilkaset zdjęć, to nawet się oglądać nie chce zbyt dokładnie, przelatuje się i tyle...

Cyprian pisał, że ma rzutnik w rezerwie, więc chyba tę sprawę uda się ogarnąć.

Ok
Ja rzutnik zabiorę .