XVI SPOTKANIE W SANOKU

[Trotta]

Servus! Na szczescie to punkt "sprawy organizacyjne" to ja wyjade z takimi przyziemnymi pytaniami:

- czy przy "Villi Dom Julii" da sie, tzn. jest gdzie bezpiecznie postawic auto na kilka nocy? ("Trzy Roze" odjechaly cenowo, a musimy gdzies bezpiecznie postawic auto, by miec czym wrocic)

- czy przed wykladami i Pod Zegarem kontroluja "manie testow" na covid przed wejsciem?

Bardzo bysmy chcieli znow wreszcie sie pojawic, mimo, ze maluch nasz rozpoczyna pierwszy dzien szkoly 6 wrzesnia, te 725 km w jedną i dwie granice moze pokonamy, natomiast nie chcemy na koniec, po zameczeniu maluchow na fotelikach w upale rozbic sie o jakiegos swira covidowego o trzy metry od pierogow "Pod Zegarem".

Pojawiajta się, kopę lat Was nie było!

U Julii chyba samochód dało się zostawić, ale ja tam (nieopatrznie) nocowałem, jak jeszcze byłem piechurem (i wyjadaczem publicznego transportu). Ja mam do "Domu Żulii" pewne uprzedzenia z dawnych lat, ale to już chyba było-minęło, takie problemy z rezerwacjami jak kiedyś to już chyba nie wrócą. Ale o ile pamiętam - gdzieś ludzie parkowali pod samym DJ.

Nie jestem pewien, czy gdziekolwiek w Polsce jest praktyka kontrolowania mania testów. Chyba nigdzie, no chyba że prowadzący knajpę postanowi we własnym zakresie wprowadzić prywatne restrykcje. Ale są inne sposoby na popełnienie ekonomicznego harakiri... Zostało 1,5 miesiąca, nie wiadomo co zostanie wymyślone, ale na razie coś takiego chyba nie istnieje...Za dużo ludzi niezaszczepionych, wprowadzenie czegoś takiego w wakacje i w ich pobliżu jest niezbyt prawdopodobne ze względu na możliwe koszty polityczne.

Pomysły innych miejsc są zacne, ja też miałem kiedyś podobne (chodził mi po głowie np. Stary Sącz), ale jednak to już, kurka, tradycja. Nie uchodzi tego wywracać...

[oooooo]

Szanowni !
Cóż, miałem niestety przejścia i przeżycia, covid, potem ciężki zawał (zatrzymanie w czasie zabiegu), więc słabo ze mną... Na dokładkę 27 sierpnia mam badania w szpitalu, które zdecydują, czy mi wszczepią ustrojstwo (ICD), czy nie. Moja obecność w Sanoku stoi więc pod ogromnym znakiem zapytania... Nie dlatego, że po raz kolejny (jak zwykle od 15 lat) powiedziałem, że już nigdy więcej SSMAW i Sanoka, ale to tzw siła wyższa... Chyba nie myślicie, że życie z częścią nie działającego serducha sprawia mi taką cholerną frajdę...
No, ale widzę, że po tylu latach to już idzie siłą rozpędu... Na to liczyłem, że jeśli mnie coś trafi, to zawsze ktoś podziała, w myśl starej zasady, że nie ma ludzi niezastąpionych. Dziś będę prowadził rozmowę telefoniczną z kimś, kto pewnie część spraw weźmie na garb. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. W każdym razie flaga Galicji z XV SSMAW jest u mnie i zdążę ją wysłać, żebyście się podpisali w innym miejscu. Jeszcze na kilka SSMAW zostanie miejsca, jak zminimalizujecie podpisy (odciski kciuka nie wchodzą w grę)
Co prawda znów widzę, że są głosy o zmianie miejsca spotkania, ale to już wtedy nie udzielam zgody na używanie nazwy SSMAW - nazwijcie to jak chcecie, ale nie tak, bo Sanok jest tylko jeden...
Mam nadzieję, że jednak SSMAW Wam wyjdzie jak co roku, a ja przyślę gratulacyjny telegram na ozdobnym blankiecie...

[Trotta]

A ja mam nadzieję, że w ślad za flagą przybędziesz osobiście! A że ktoś będzie w jakimś zakresie pełnił obowiązki Arta to jeszcze nie znaczy, że zostałeś podrobiony i zastąpiony!

[carolus.primus]

...a oto moja, nowoczesna koncepcja plakatu wraz z zestawem identyfikatorów, zachęcam do lajkowania ...w planie jeszcze jakieś skromne pamiątki dla każdego uczestnika ...

[dwójkarz]

lajk : )

[oooooo]

Zawsze było tradycyjnie, ale to mi się podoba ! Moderna, ale sympatyczna, nie waląca po oczach, a jednocześnie zauważalna, widoczna. Jak zwykle oferuję druk... W kwestii plakaciku - to jak zwykle format A-3, tylko trzeba będzie załatwic z tambylcami, żeby rozdali trochę i załatwili,że na deptaku w sklepach (tych zaprzyjaźnionych) jak zawsze wisiały... No i kilka egzemplarzy dla tych, co zbierają podpisy. Jeden sobie rezerwuję, w mojej budce w Zagórzu przybędzie na ścianie kolejny.
Lajken machen, tylko nie umiem tego zrobić...

[Trotta]

Tematu pogadanki niejakiego Woźnego niestety na chwilę obecną nie potwierdzam

[carolus.primus]

...dlatego pozwoliłem sobie na temat zastępczy, luźny i każdemu miły...bez względu na zainteresowania

...a tak na marginesie, nawiązując do cytatu o niejakim Johannes'ie Gensfleisch znanym bardziej jako Gutenberg ...miałem przyjemność bywać kilkakrotnie w Gutenberg-Museum w Moguncji w czasie gdy byłem pracownikiem Universitätsdruckerei tamże ... ech, były czasy

[dwójkarz]

Tematu pogadanki niejakiego Woźnego niestety na chwilę obecną nie potwierdzam

ważne, że plakat potwierdza : )

[Dtm]

Ale są inne sposoby na popełnienie ekonomicznego harakiri... Zostało 1,5 miesiąca, nie wiadomo co zostanie wymyślone, ale na razie coś takiego chyba nie istnieje...Za dużo ludzi niezaszczepionych,

Ojtam, ojtam. Byle producenci toników genowych (nazwa handlowa „szczepionka”) zarobili. Reszta jest bez znaczenia. Właśnie ogłosili „szczyt pandemii” na koniec sierpnia. Tydzień przed SMAW. Stan faktyczny nie ma znaczenia:

„Na inne choroby zakaźne umiera ponad 90% osób, a zakwalifikowanych jako Covid – poniżej 10%. Natomiast przekaz medialny jest taki, że mamy się bać tych kilku procent, a nie musimy się przejmować innymi zakażeniami, które są odpowiedzialne za ponad 90% zgonów spowodowanych chorobami zakaźnymi. Gdzie logika?”

https://prawy.pl/110251-dr-martyka-poda ... d-choroby/