Limanowa 19 maja 2019

[Trotta]

http://www.muzeum.limanowa.pl/pl/nwsm/1 ... uz-wkrotce

Wiele w jednym: rekonstrukcja historyczna, otwarcie stałej wystawy, wykład Wacława Szczepanika.

[Stani]

... będące swego rodzaju „żywą lekcją historii”...
To pokazowe mordowanie jest przerażające, dziś jest to lekcja wychowawcza do nienawiści.

[oeffag]

BRAWO!!!!!BRAWO!!!!!BRAWO!!!!!!!
Kolejna, godna pochwały lokalna inicjatywa majaca na celu upamiętnienie Wielkiej Wojny.
I stała wystawa w Muzeum i odczyt - znakomicie.
Przyznam się, że zazdroszczę miłym Kolegom z Galicji tych wiekszych czy mniejszych wydarzeń związanych z pamiecią o Wielkiej Wojnie.
Tutaj u nas w Kongresówce jakoś marnie z tym. Szkoda.
A co do wpisu Kolegi Stani o "lekcji wychowawczej nienawisci" - uważam, że jest akurat odwrotnie; to jest pokazanie i przestroga do czego może doprowadzić nienawiść.

[Trotta]

Cóż, trochę zgadzam się z zastrzeżeniami... Może nie powiedziałbym, że to jest lekcja wychowująca do nienawiści - akurat zwykle przy okazji rekonstrukcji widzowie mogą zobaczyć, jak "żołnierze" we "wrogich" mundurach bratają się przed i po "bitwie". Moja wątpliwość dotyczy raczej tego, że pokazuje się wojnę w wersji "light", nieomal "na wesoło". Więc nie tyle budzi się nienawiść, co przypadkiem można nauczyć ludzi, że wojna taka fajna jest.

Pamiętam rozmowę z rekonstruktorami z Ukrainy, niedługo po Donbasie. Uznali, że w tych okolicznościach nie będą biegać ze sztucznymi karabinami, skoro w ich kraju ludzie giną naprawdę. Wzięli udział w rekonstrukcji jako sanitariusze, bez broni.

[Stani]

... bez broni,
jak pisze Kol. Trotta

Na bitte, es geht doch ohne Waffen !
Broń jest narzędziem do zabijania,
BRAWO!!!! można wołać dopiero wtedy, gdy w rzeczowym dialogu uda się bez niej żyć.

Nie rekonstrukcja ..., a konstrukcja przyszłości jest tu bardziej wskazana i mile widziana.

[oeffag]

Masz rację Kolego Trotta, że te wszystkie rekonstrukcje pokazują wojnę w wersji "light", zgodnie z tytułem piosenki "Jak to na wojence ładnie".
Poza tym wymagają od widzów dużo wyobraźni: biega sobie pięciu facetów ze sztucznymi karabinami a tymże widzom wmawia się, że to kompania czy batalion.
Ja akurat zwolennikiem czy też amatorem takich rekonstrukcji bitewnych absolutnie nie jestem.
Napisal Kolega Stani:
"Nie rekonstrukcja ..., a konstrukcja przyszłości jest tu bardziej wskazana i mile widziana."
Nie bardzo rozumiem o co tu chodzi.

[Stani]

oeffag,
historię znamy, łatwo potrafimy odtworzyć jej okrutne obrazy.
Chodzi mi o to, aby tworzyć i pokazywać w sposób medialny konstrukcję przyszłości bez broni i okrucieństwa wojny.

[oeffag]

Ale na tych konferencjach, wystawach, spotkaniach wspominamy przeszłość z całym jej i pozytywnym i negatywnym bagażem na który składa się też okrucieństwo wojny. Omijanie aspektów negatywnych zafałszowałoby ówczesną rzeczywistość i te wszystkie przedsięwzięcia byłyby kalekie i nieprawdziwe.
Na tych historycznych przedsięwzieciach nie konstruujemy ani nie kreujemy przyszłości - jaka ona będzie, tego nikt nie wie.

[Trzaska]

Podoba mi się pomysł, gratuluję

[Stani]

Motto mojej wizji skierowane do rekonstruktorów wojennych -

" Miast prężyć żelastwo przeciw ciału ludzkiemu, podaję otwartą dłoń memu bliźniemu"

Za przykładem: Jerzy Pałosz, Ten wspaniały strajk ludzkości...