Referaty bardzo ciekawe, niestety jak to na konferencjach, bardzo ograniczone czasowo, a przez to bywały trochę chaotyczne, bo każdy z przedstawiających chciał przekazać jak najwięcej.
Na Forum (powyżej) i kilkusekundowo na konferencji pojawił się problem tzw. Galicji Środkowej, jako pojęcia nienormatywnego, podobnie zresztą jak Galicja Zachodnia i Wschodnia.
To, że coś nie zostało nazwane urzędowo, nie oznacza jeszcze, że nie istnieje bądź nie istniało.Trotta pisze: ↑10 paź 2018, 07:03Zacznijmy od tego, że to dość nieoficjalne pojęcie (jako nazwa oficjalna Galicja Zachodnia funkcjonowała dawno temu w odniesieniu do terenów III zaboru a.). Gdyby nie Broch i Hauptmann, nie byłoby pewnie tej nazwy w obiegu; dzięki nim albo przez nich odnosi się ona - via krakowskie Kriegergraeberabteilung - do okręgu I Korpusu. Per analogiam można byłoby - równie ostrożnie - użyć określeń Galicja Środkowa i Galicja Wschodnia (okręgi korpusów X i XI). Gdy pewnego pięknego razu użyto publicznie i w miejscu publicznym pojęcia "pułki środkowogalicyjskie", pewien niedoszły profesor, nie wiedząc o co czepić się prostego magistra, straszliwie to określenie zjechał. Mimo wszystko - byłbym za ostrożnym stosowaniem tego. Trzeba mieć wówczas świadomość, że "Środkowa Galicja" podchodzi nam aż pod Lwów i Stanisławów.
Skorzystałem z wyszukiwarki ANNO.
Oczywiście określenia Westgalizien (West-Galizien) i Ostgalizien (Ost-Galizien) pojawiają się tysiące razy, a polskie odpowiedniki - Galicja Zachodnia i Wschodnia - setki razy.
Często nazwy te zaczynają występować od lat 80. XIX wieku, a powszechnie - od początku XX wieku (należy też brać pod uwagę wzrost liczby tytułów, czy potrzeb pisania o regionie itp.). W każdym razie obydwa pojęcia są na ogół w opozycji – mamy więc podział na Wschodnią i Zachodnią Galicję, a skądinąd wiadomo, że umowną granicą dwóch Galicji był San.
Inaczej jest z Mittelgalizien (Środkową Galicją). Nazwa pojawia się w sumie około 1750 razy, przy czym do roku 1912 około 200 razy.
Wiązałbym to, rzecz jasna, z powstaniem X okręgu korpusu w Przemyślu i przeniknięciem nomenklatury wojskowej do języka cywilnego. Przy czym sporadycznie określenie występuje już w latach 60., a można nawet znaleźć odniesienie wprost do okolic Przemyśla.
Wyrywkowe przejrzenie tekstów pokazuje, że na ogół dotyczą one spraw wojskowych. Warto też zwrócić uwagę, że „jasielskie” manewry cesarskie w 1900 roku określa się często jako manewry w Środkowej Galicji, przy czym faktycznie odbyły się one na terenie dwóch korpusów - od Tyczyna po Gorlice.
Tak więc odwoływanie się obecnie do „środkowogalicyjskich” jednostek wojskowych tj. związanych z X korpusem przemyskim lub mających okręgi uzupełnienia na obszarze tego korpusu jest uprawnione.
Przykłady z „cywilnego” języka nie są tak liczne, ale także ich częstotliwość z czasem rośnie.
Np. w roku 1897 informowano w lewicowej gazecie o podłych warunkach (6 florenów na miesiąc i wyżywienie – rano chleb i mleko, w południe nieposolone ziemniaki i barszcz (niem: „Barszcz”), wieczorem to samo, a tylko w niedzielę mięso) robotników rolnych z Mittelgalizien w dobrach Karola Czecza pod Krakowem, skądinąd znanego z przyzwoitego stosunku do zatrudnianych ludzi.
(„Był dobrym pracodawcą. Pensje płacił przyzwoite i w terminie. Zatrudniał na potrzeby swoich pracowników lekarza i felczera, założył fundusz, z którego można było uzyskać zapomogę w przypadku chorób i wypadów losowych. Dotował szkołę i kursy zawodowe dla młodych chcących zyskać fachowe wykształcenie w jego fabrykach. Płacił czesne za naukę w gimnazjach realnych w Krakowie dla zdolnych chłopców z Bieżanowa.”
http://www.dworczeczow.pl/pl/o-nas,s,1003 )
W 1907 roku, opisując rozwój kas zapomogowych i towarzystw zaliczkowych w Galicji, podaje się ich liczby w odniesieniu do trzech części Galicji. Także w ogłoszeniach o zakupie/sprzedaży majątków pojawia się „Mittelgalizien”, zapewne jako czytelna już dla wszystkich wskazówka, że nie chodzi o dobra pod Krakowem lub pod Kołomyją, lecz gdzieś pośrodku.
Był to więc proces tworzenia się nowego pojęcia, przerwany przez rozpad Monarchii, a Brocha i Hauptmanna bym w to w ogóle nie mieszał.
- Dodać też można, że odrębny podział istniał w ramach kościoła ewangelickiego, gdzie Seniorat Środkowy nazywany był też „środkowogalicyjskim” (Bandrów, Brigidau, Dornfels, Gelsendorf, Hartfeld, Jarosław, Józefów, Lwów, Reichenau).
Taka sprytna mapka:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ma%C5%82o ... alicja.png
Zresztą podobny proces trwa i teraz. „Klasa polityczna”, chcąc bezkonfliktowo wprowadzić reformę administracyjną, z sobie właściwą delikatnością i pełnym poczuciem misji podeszła do historii i geografii „tego kraju”. No i teraz coś tam się dzieje na Śląsku w Sosnowcu, Wisła (o zgrozo) zalewa Podkarpacie, a krew niektórych czytających.