Austro-Węgry

Dużo można za to, bez przesady, ale dużo.

Nic od [email protected]

Czy tam jest jakiś formularz czy się pisze na adres z listą co się chce?

Nb. Steiner Jörg C. nie odpowiedział mi przez 10 lat, jego książki mam z antykwariatów.

Na stronie głównej swojej strony internetowej Autengruber w wersji niemieckiej podaje, żeby z pytaniami i zamówieniami pisać na [email protected] a w wersji angielskiej [email protected] - totalny bałagan, zakładam że to drugie (z kreskami) jest prawidłowe, a Ty w ogóle prawdopodobnie pisałeś na stary nieużywany już adres e-mail. Formularza niestety nie ma, zamawia się tylko przez maila.

Steinera mam w znajomych na FB, ale jeśli postanowię ostatecznie kupić jego książkę, to raczej nie bezpośrednio od niego, nadal można ją bez problemu kupić gdzie indziej.

Wysłałem zatem i na te, cisza.

Można kupić, bez problemu, nawet w ładnych stanach są, choć nie były foliowane.

Rezygnuję z zakupu u Autengrubera, oczywiście to teoretyzowanie, bo Niemiec mi nie odpisał, więc jak mogę zrezygnować : ))) Osiem książek chciałem kupić, wszystkie ma na stanie, widać do Polaczków nie odpisuje...

Bodaj dwa razy u niego zamawiałem i transakcje doszły do skutku, natomiast nie pamiętam jak długo czekałem na odpowiedzi na maile, to było dawno. Kwestia odpisywania na maile nie przestaje mnie zadziwiać. Facet powinien zaglądać do skrzynki chociaż ze 2 razy dziennie i odpisywać najpóźniej na drugi dzień, przecież powinno mu zależeć, to jego zarobek, ale cóż - czy Polska, czy zagranica - mail to ułomna forma kontaktu.

Ech... Steiner też "nie widział", 10 lat...

Ale philathek.com ma plusa na wejściu (oby tak dalej) - Diese Bestellung ist versandkostenfrei!

Jak zamawiasz Badenię, to pamiętaj, że do książki powinien być dołączony medal z awersem Karl Friedrich-Militär-Verdienstmedaille.

Ok : )

A tu lipa - Braunschweiger Orden und Ehrenzeichen - wyprzedany, 100 egz tylko, drugiego wydania nie będzie, na stronie autora niby jest 11 egz, ale - jak widać - to informacja od czapy... autor odpisał, że drugiego wydania/ dodruku nie planuje, ech, jakoś przegapiłem czy coś, trzeci tom listy są, kilku Polaków mam, no lipa!!!

U Autengrubera jakby co chyba nadal jest ten Brunszwik, tylko najpierw musi odpisać