Polak w JG III
Re: Polak w JG III
A w JG III to wszystko pruskie eskadry... Nie znaczy to, że nie powstają dobre książki i artykuły o niemieckich eskadrach I wojny światowej. Badacze jakoś sobie radzą. Dziś jestem poza domem, ale jutro popatrzę do artykułu o Jasta 36 - jest w numerze C&C International, który akurat posiadam.
Re: Polak w JG III
Ok, pamiętam jak swego czasu, bodaj połowa lat 90xx z wypiekami na twarzy czytało się serię artykułów o JG II na łamach OTF, zwycięstwa rozpisane, podoficerowie, cuda...
Zapewne, w świetle dzisiejszych możliwości, wiele się już zdezaktualizowało i wiele można uzupełnić.
Np. z Augustem Blume wymieniałem list w tydzień, no w osiem dni, a teraz...
Zapewne, w świetle dzisiejszych możliwości, wiele się już zdezaktualizowało i wiele można uzupełnić.
Np. z Augustem Blume wymieniałem list w tydzień, no w osiem dni, a teraz...

Re: Polak w JG III
No tak, bawarskie archiwalia ocalały, zdaje się, że wirtemberskie też a po pruskich przejechał sowiecki walec.
Fakt, dwójkarzu, to były czasy; ja też z Maindlem wymieniałem listy przynajmniej dwa razy w miesiącu.
A dziś:
Maindl po śmierci żony parę lat temu przeniósł się do domu opieki i tam chyba jeszcze wegetuje dochodząc setki. Berndt Totschinger zmarł w lutym tego roku (był ciężko chory na cukrzycę ale Ottakringera pił kufel za kuflem), Reinhardt Masajdek nie zyje a spadkobiercy po kawałku wyprzedają jego archiwum, Peter Schupita, zdaje się też zszedł był. O Peterze Schiemerze nic nie wiem.
No rozpacz.
Jest niby trochę młodych ale dla nich to historia z podręczników.
A ja poznałem osobiście i Petera i Szczudłowskiego i Oderfelda i jeszcze paru innych. Żywych ludzi, rozmawialem z nimi.
I do tych spraw mam osobiste, emocjonalne podejście.
P.S.
dwójkarzu, jak chcesz to przyślij mi to nazwisko. W Niemczech parę osób się ostało. Może pomogą.
Fakt, dwójkarzu, to były czasy; ja też z Maindlem wymieniałem listy przynajmniej dwa razy w miesiącu.
A dziś:
Maindl po śmierci żony parę lat temu przeniósł się do domu opieki i tam chyba jeszcze wegetuje dochodząc setki. Berndt Totschinger zmarł w lutym tego roku (był ciężko chory na cukrzycę ale Ottakringera pił kufel za kuflem), Reinhardt Masajdek nie zyje a spadkobiercy po kawałku wyprzedają jego archiwum, Peter Schupita, zdaje się też zszedł był. O Peterze Schiemerze nic nie wiem.
No rozpacz.
Jest niby trochę młodych ale dla nich to historia z podręczników.
A ja poznałem osobiście i Petera i Szczudłowskiego i Oderfelda i jeszcze paru innych. Żywych ludzi, rozmawialem z nimi.
I do tych spraw mam osobiste, emocjonalne podejście.
P.S.
dwójkarzu, jak chcesz to przyślij mi to nazwisko. W Niemczech parę osób się ostało. Może pomogą.
Re: Polak w JG III
Pruskie spalone w nalocie na Poczdam, są jeszcze badeńskie, bardzo dobry zbiór, saskie, wirtemberskie. Poza tym trzeba łatać w Wiedniu i w... Warszawie.
Re: Polak w JG III
Ha, ale Walter Schroeder w formie, pisał dziś do mnie, jak ćwierć wieku temu, ale ze mnie dziadyga...
Re: Polak w JG III
Wszyscy wymienieni przez Was badacze są zacni, ale szczególny szacunek mam dla Meindla za jego serię "Luftsiege". Szkoda, że jest tak trudno dostępna (na szczęście dobra dusza mi pomogła i mam fotki, ale chętnie bym kupił wersję papierową - ktoś to powinien ponownie wydać!). Szkoda też, że nie wyszły i nie wyjdą już pewnie nigdy tomy o zwycięstwach na froncie albańskim i lotnictwa morskiego, ale trzeba się cieszyć z tych 7 tomów, które są. Coś pięknego, genialna sprawa.
Co do naszego lotnika, sprawdziłem świetny, szczegółowy artykuł o Jasta 36. Tę eskadrę też możemy wykluczyć. Pozostają Jasta 26 i 27.
Co do naszego lotnika, sprawdziłem świetny, szczegółowy artykuł o Jasta 36. Tę eskadrę też możemy wykluczyć. Pozostają Jasta 26 i 27.
Re: Polak w JG III
Meindl, Des Kaisers letzte Feldpilot.
http://www.antiquariat-loewenstein.at/detail/18100AB/
http://www.antiquariat-loewenstein.at/detail/18100AB/
Re: Polak w JG III
Masz rację Albercie o największym szacunku dla Maindla.
Ja też szanuję go najbardziej, takich badaczy-entuzjastów już nie ma.
Pracował jako robotnik fizyczny w fabryce sody kolo Linzu. Specjalnie brałl pracę na nocną zmianę, żeby rano jechać pociągiem do Wiednia
i tam cały dzień siedział w Kriegsarchiv i grzebal w dokumentach. A potem wieczorem wracal pociągiem do domu.
I tak kilka razy w miesiącu.
Muszę się dowiedzieć, kto ma prawa autorskie do tych książek, bo córka Maindla zmarla bezdzietnie kilkanaście lat temu.
Tak nawiasem mówiąc, Maindl oprócz książek o zwycięstwach na poszczególnych frontach zaczął przygotowywać opracowania
dotyczace zwycięstw poszczególnych Flików.
Dotąd ukazały się: "Luftsiege der Flik 74" i "Luftsiege der Flik 1". I tyle, na wiecej nie ma co liczyć. Szkoda.
Ja też szanuję go najbardziej, takich badaczy-entuzjastów już nie ma.
Pracował jako robotnik fizyczny w fabryce sody kolo Linzu. Specjalnie brałl pracę na nocną zmianę, żeby rano jechać pociągiem do Wiednia
i tam cały dzień siedział w Kriegsarchiv i grzebal w dokumentach. A potem wieczorem wracal pociągiem do domu.
I tak kilka razy w miesiącu.
Muszę się dowiedzieć, kto ma prawa autorskie do tych książek, bo córka Maindla zmarla bezdzietnie kilkanaście lat temu.
Tak nawiasem mówiąc, Maindl oprócz książek o zwycięstwach na poszczególnych frontach zaczął przygotowywać opracowania
dotyczace zwycięstw poszczególnych Flików.
Dotąd ukazały się: "Luftsiege der Flik 74" i "Luftsiege der Flik 1". I tyle, na wiecej nie ma co liczyć. Szkoda.
Re: Polak w JG III
No i jeszcze Meindl znajdował czas by pisać z całym światem. Namiar na niego dostałem od Blume. Musiał także coś miłego skrobnąć, bo zostałem przyjęty z entuzjazmem. Co ja wtedy wiedziałem... Nic...
Flik 1 i Flik 74 to nawet bezpośrednio w OFH kupowałem chwilę po ukazaniu się, zamierzchłe czasy...
Bardzo miło wspominam także Selingera, mieszkał w Niemczech, cuda opisywał, przysyłał, jego brat zabił się skacząc na spadochronie z Alb D.III (Oef.) na Froncie Włoskim, sam był chyba rocznik 1915, może nawet wcześniej.
Analizując dokładnie materiał dotyczący naszego lotnika w JG III zaczynam kombinować, że ustrzelił coś w KESt przed przydzieleniem do JG III. Wczytaj się dobrze
Ale - tak czy siak - jako pilot winien być odnotowany w wykazach.
Nie mam maila do oeffaga, nie mam jak przesłać kwitów.
Flik 1 i Flik 74 to nawet bezpośrednio w OFH kupowałem chwilę po ukazaniu się, zamierzchłe czasy...
Bardzo miło wspominam także Selingera, mieszkał w Niemczech, cuda opisywał, przysyłał, jego brat zabił się skacząc na spadochronie z Alb D.III (Oef.) na Froncie Włoskim, sam był chyba rocznik 1915, może nawet wcześniej.
Analizując dokładnie materiał dotyczący naszego lotnika w JG III zaczynam kombinować, że ustrzelił coś w KESt przed przydzieleniem do JG III. Wczytaj się dobrze

Ale - tak czy siak - jako pilot winien być odnotowany w wykazach.
Nie mam maila do oeffaga, nie mam jak przesłać kwitów.
Re: Polak w JG III
Jakbym miał bliżej do Wiednia...
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości