No ach, oj ! - ach ! - ale ja bym to - 1 : 1 napisał/przetłumaczył, bo ta wyłazka... no, samo PIĘKNO gwarowej terminologii skojarzeniowej (hahaha). Wypad, słusznie przez Stani'ego przywołany jako termin właściwy, "technicznie" należny w tym miejscu - a też ma przecież podobne korzenie kontekstu, skojarzenia. Słowianie, Wschodni zwłaszcza - mają jakieś takie tendencje, inklinacje do takiego gwarowania, eufemizmu skojarzeniowego nadającego rys lekkości przygody, młodzieńczej fantazji - dla krwawych, brutalnych zajęć ludzi "in militum"... Jako przykład porównawczy podam, użyty przez "Wiktora Suworowa" (W. Rodzina) termin : "wysotka", "pa wysotkie idti" - na marsze ćwiczebne oraz operacje bojowe sowieckiego Specnazu.
Ta wyłazka - to Perła ! , perełka terminologiczna. Cymes ! - Imć Incubusie.
Ja bym - w tekście przekładanym (prawdopodobnie o ten aspekt, zakres działania chodzi

) - oryginał zostawił, świadomie, a jedynie - skomentował go w przypisie, ewentualnym.