Moja się bać...Historia zapomnianego królestwa, z którego zrodziły się narody.
N. Davies, Galicja
N. Davies, Galicja
https://www.znak.com.pl/ksiazka/galicja ... man-262857
Sicher jest sicher, powiedział Mannlicher i zrobił szperklapę.
Re: N. Davies, Galicja
Na litość Boską , nie.
Jako nastolatek bardzo lubiłem Daviesa. Potem dokształciłem się historycznie i przestałem.
Jako nastolatek bardzo lubiłem Daviesa. Potem dokształciłem się historycznie i przestałem.
Bella qerant alii, tu felix Austria nube
Re: N. Davies, Galicja
Od kilku ładnych lat zbieram pocztówki, związane z naszą dzielną armią. Do tego staram się mieć i literaturę. Swego czasu dopadłem tę książkę:
Davies Norman, Od i Do. Najnowsze dzieje Polski według historii pocztowej. Warszawa, 2008
Takiej smętnej chałtury, z tyloma bykami, to się nie spodziewałem, pamiętając jego dawne książki.
Davies Norman, Od i Do. Najnowsze dzieje Polski według historii pocztowej. Warszawa, 2008
Takiej smętnej chałtury, z tyloma bykami, to się nie spodziewałem, pamiętając jego dawne książki.
Re: N. Davies, Galicja
No tak Szanowni Koledzy, przejechalismy się letko po Daviesie, prawie jak po naszym standartowym ulubieńcu, mistrzu skanu i ksera
ale czy któryś z was czytał rzeczoną "Galicję"? I może przekazać nam swoje wrażenia?
Przyznaję szczerze, że moje pierwsze wrażenie na wieść o tej książce jest identyczne z Kolegami Ursi, Incubus i Slavio.
Więc może po prostu na początek delegujemy kogoś z zaleceniem przeczytania tej książki i podzielenia się z nami swoją opinią!
ale czy któryś z was czytał rzeczoną "Galicję"? I może przekazać nam swoje wrażenia?
Przyznaję szczerze, że moje pierwsze wrażenie na wieść o tej książce jest identyczne z Kolegami Ursi, Incubus i Slavio.
Więc może po prostu na początek delegujemy kogoś z zaleceniem przeczytania tej książki i podzielenia się z nami swoją opinią!
Re: N. Davies, Galicja
Jakiś… „areszt domowy” za przewiny, idąc śladem Andrzeja Małkowskiego i Jego przygody z pracą z publikacją Roberta Baden-Powell’a ?

Bo tak - „ochotniczo” - to może problem być z ochotnikiem…

Re: N. Davies, Galicja
W armii to nie ma kłopotu z ochotnikami Kolego johan1968 - jak pamiętam z własnego doświadczenia w armii to sierżant stanął przed szeregiemBo tak - „ochotniczo” - to może problem być z ochotnikiem…
mannschaftu i powiedział: "czterech pierwszych od lewj będzie ochotnikami do obierania kartofli". I problemu nie było.
Re: N. Davies, Galicja
No i takie „ochotnictwo” - to ja rozumiemoeffag pisze: ↑10 paź 2023, 18:31W armii to nie ma kłopotu z ochotnikami Kolego johan1968 - jak pamiętam z własnego doświadczenia w armii to sierżant stanął przed szeregiemBo tak - „ochotniczo” - to może problem być z ochotnikiem…
mannschaftu i powiedział: "czterech pierwszych od lewj będzie ochotnikami do obierania kartofli". I problemu nie było.

Salut i pokłon dla Kolegi Oeffag’a !
Re: N. Davies, Galicja
Moja przeczytać powyższy opis... Moja się też bać jak Koledzy powyżej.Norman Davies w swoim najlepszym stylu przedstawia losy ziem dawnej Rzeczypospolitej, na których okrzepły narody współczesnej Europy Środkowo-Wschodniej i przez stulecia współistniały wyznania religijne. Jest to historia o micie i legendzie Galicji opowiedziana nie tylko z perspektywy wielkich wydarzeń ale także oczami zwykłych mieszkańców tych ziem. To tam w czasach rozbiorów przetrwała polskość i zrodziła się idea narodu ukraińskiego. To tam przeplatały się losy Habsburgów i Potockich. To tam na jednej ulicy można było usłyszeć język polski, niemiecki, jidysz i ruski.
Davies nie snuje idyllicznej opowieści. Jego Galicja jest słodko-gorzka.
Ciekawe, czy autor opisując Galicję wyjdzie poza stereotyp "brud, smród i ubóstwo" i "polskie pany gnębiły lokalne mniejszości narodowe".
Re: N. Davies, Galicja
HALO, HALO, czy ktoś z Koleżeństwa przeczytał tę książkę?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość