Tłumaczenia z języków obcych
Re: Tłumaczenia z języków obcych
Stani, dzięki za link do zdjęć, a KG - za rozkaz. Przyjmę tłumaczenie z tego rozkazu, w końcu oni wtedy znali temat lepiej niż my dziś.
Stani, u nas w Kraku organizacja była jak zwykle inna Polowych nie mieliśmy, rezerwowych ruchomych ani stacjonarnych też (ale był szpital rezerwowy szkoły inwalidów, na ten przykład), polowych marodek też nie. A swoją drogą, czy ktoś ma pomysł jak przetłumaczyć Marodehaus? Izba chorych raczej odpada, bo to było coś większego niż "izba", a z kolei - jeśli wierzyć stronie https://www.ooegeschichte.at/themen/arb ... weltkrieg/ - to słowo "lazaret" byłoby anachronizmem...
Stani, u nas w Kraku organizacja była jak zwykle inna Polowych nie mieliśmy, rezerwowych ruchomych ani stacjonarnych też (ale był szpital rezerwowy szkoły inwalidów, na ten przykład), polowych marodek też nie. A swoją drogą, czy ktoś ma pomysł jak przetłumaczyć Marodehaus? Izba chorych raczej odpada, bo to było coś większego niż "izba", a z kolei - jeśli wierzyć stronie https://www.ooegeschichte.at/themen/arb ... weltkrieg/ - to słowo "lazaret" byłoby anachronizmem...
Re: Tłumaczenia z języków obcych
Kilka dni temu pisałem na Forum o pewnym Tyrolczyku.
Johann Moroder zmarł w Feldmarodenhaus w Łańcucie, a jeszcze nazwisko zmieniono mu na bardziej pasujące – Maroder. Przetłumaczyłem jako „polowy zakład dla ozdrowieńców”. Może lepiej byłoby „polowy dom dla ozdrowieńców”, ale dom to coś stałego, a te „domy” przesuwały się wraz z frontem. Np. Feldmarodenhaus Nr. 3/14 po Łańcucie był w Czchowie i w Lublinie.
W przypadku Twierdzy Kraków i miast zaplecza były to Marodenhäuser, czyli jednostki stałe.
Instytucje te z założenia miały leczyć do 600 lekko rannych, chorych, wyczerpanych, a więc lżejsze przypadki – pacjentów szybko dochodzących do zdrowia i wracających na front, gdzie mieli szansę stać się przypadkiem cięższym.
Faktycznie było inaczej i ludzie umierali tam np. z powodu chorób zakaźnych (tyfus, czerwonka), a cholernie często powód określano jako „krank”.
Johann Moroder zmarł w Feldmarodenhaus w Łańcucie, a jeszcze nazwisko zmieniono mu na bardziej pasujące – Maroder. Przetłumaczyłem jako „polowy zakład dla ozdrowieńców”. Może lepiej byłoby „polowy dom dla ozdrowieńców”, ale dom to coś stałego, a te „domy” przesuwały się wraz z frontem. Np. Feldmarodenhaus Nr. 3/14 po Łańcucie był w Czchowie i w Lublinie.
W przypadku Twierdzy Kraków i miast zaplecza były to Marodenhäuser, czyli jednostki stałe.
Instytucje te z założenia miały leczyć do 600 lekko rannych, chorych, wyczerpanych, a więc lżejsze przypadki – pacjentów szybko dochodzących do zdrowia i wracających na front, gdzie mieli szansę stać się przypadkiem cięższym.
Faktycznie było inaczej i ludzie umierali tam np. z powodu chorób zakaźnych (tyfus, czerwonka), a cholernie często powód określano jako „krank”.
Re: Tłumaczenia z języków obcych
Marode - lekko chory. Marodenhaus... proponuję: szpital dla lekko chorych.
Sicher jest sicher, powiedział Mannlicher i zrobił szperklapę.
Re: Tłumaczenia z języków obcych
Inny przykład:
Bei der Marodenvisite in dem Marodenhaus erscheinen täglich durchschnittlich bis zu 50 Mann.
proponuję:
Podczas wizyty (lekarskiej) chorych w lazarecie codziennie pojawia się średnio około 50 mężczyzn.
Bei der Marodenvisite in dem Marodenhaus erscheinen täglich durchschnittlich bis zu 50 Mann.
proponuję:
Podczas wizyty (lekarskiej) chorych w lazarecie codziennie pojawia się średnio około 50 mężczyzn.
Re: Tłumaczenia z języków obcych
Austriacyzm Visite ma szersze użycie; znaczy też 'przegląd', 'kontrola'. Trochę różnych wizyt opisałem w książce o grmanizmach.
Sicher jest sicher, powiedział Mannlicher i zrobił szperklapę.
Re: Tłumaczenia z języków obcych
Skoro nie lazaret,to może dom chorych, przytułek ?
Re: Tłumaczenia z języków obcych
Trochę jeszcze pogrzebałem, ale nie znalazłem zbyt wiele. Dla ówczesnych Marodenhaus nie mieścił się w kategorii szpitale, chociaż funkcjonalnie był zbliżony. Wyraźnie je jednak rozróżniano. Na pewno jest jakaś literatura, gdzie wskazano np. liczbę i rodzaj personelu, wyposażenie, bo na pewno i w tym różnica.
W prasie polskiej spotyka się zrównanie Marodenhaus / szpital, ale to w takich zwykłych notatkach.
Może to problem taki jak z Jäger i Schütze?
Kategorią ogólną był Sanitätsanstalt, Anstalt, więc może oprócz wyjaśnienia w przypisie, że chodziło o leczenie lżejszych przypadków, rokujących (przynajmniej z założenia) szybki powrót do zdrowia i służby, mógłbyś używać sformułowania „zakład dla lekko chorych” albo „zakład dla lżej chorych”, unikając w ten sposób pojęcia „szpital”, kojarzącego się z dużą jednostką.
W prasie polskiej spotyka się zrównanie Marodenhaus / szpital, ale to w takich zwykłych notatkach.
Może to problem taki jak z Jäger i Schütze?
Kategorią ogólną był Sanitätsanstalt, Anstalt, więc może oprócz wyjaśnienia w przypisie, że chodziło o leczenie lżejszych przypadków, rokujących (przynajmniej z założenia) szybki powrót do zdrowia i służby, mógłbyś używać sformułowania „zakład dla lekko chorych” albo „zakład dla lżej chorych”, unikając w ten sposób pojęcia „szpital”, kojarzącego się z dużą jednostką.
Re: Tłumaczenia z języków obcych
Bida z tym polega na tym, że zakłady sanitarne to pojecie szerokie i mające kilka dość różnych desygnatów. Dla przykładu - zakłady sanitarne miały w swoim składzie(przynajmniej wg przedwojennych planów) "liniowe" brygady pospolitego ruszenia (95, 106...). Akurat te dwie szybko zostały dywizjami (95 "na chwilę", a 106 do końca wojny), ale od dywizji armii wspólnej odróżniało je m. in. właśnie to, że zamiast szpitali polowych miały właśnie sanitetansztalty....
Re: Tłumaczenia z języków obcych
Więc użyjcie określenia lecznica (lecznica dla lekko chorych). Lub punkt, ośrodek dla lekko/lżej chorych i rannych. Najsensowniej by było ozdrawialnia/wyzdrawialnia, ale po polsku to warczy okropnie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości