Tokarnia

I wojna światowa (1914–1918)
Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1451
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: Tokarnia

Post autor: Trotta » 29 lis 2020, 12:41

Jeżeli przez szeregi przykładowego pułku piechoty (którego dane mam akurat w pamięci) od mobilizacji po sylwestrowy wieczór 1914 r. przewinęło się 7.200 ludzi, a w Sylwestra w linii pozostawało 400 ludzi - można mniej więcej ocenić, jakie to były szanse. Dotrwania do końca roku, nie do końca wojny. W miażdżącej liczbie strat mieszczą się oczywiście także jeńcy oraz ranni i chorzy, z których część mogła wrócić jeszcze do linii. Końcówka 1914 r. to moment, kiedy np. z kolejnymi batalionami marszowymi na front trafiają oficerowie-ozdrowieńcy.
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

Jan Majewski
Posty: 143
Rejestracja: 28 maja 2018, 23:11

Re: Tokarnia

Post autor: Jan Majewski » 29 lis 2020, 12:53

[q=Dlugi post_id=7506 time=1606587889 user_id=60]
Czytam, czytam ...
[/quote]

Cały tekst przeczytałem trzykrotnie; na szybko, potem wolniej, analizując pozycje poszczególnych oddziałów, a w końcu z mapą BN, chociaż tereny są mi dobrze znane.
Bardzo dobry tekst, połączony ze wspomnieniami uczestników, ukazujący realia wojny i tragiczne losy szeregowych żołnierzy.
Powielam hasła poprzedników, KG może warto pomyśleć o wydaniu Twoich tekstów drukiem...

Tatra
Posty: 80
Rejestracja: 01 sty 2020, 21:13

Re: Tokarnia

Post autor: Tatra » 29 lis 2020, 21:44

Trotta pisze:
29 lis 2020, 12:41
Jeżeli przez szeregi przykładowego pułku piechoty (którego dane mam akurat w pamięci) od mobilizacji po sylwestrowy wieczór 1914 r. przewinęło się 7.200 ludzi, a w Sylwestra w linii pozostawało 400 ludzi - można mniej więcej ocenić, jakie to były szanse.
Masz rację, myślę teraz, że mój pradziadek nie przez przypadek w 1914 dał się schwytać Rosjanom i spokojnie przyżył wojnę pod Saratowem.

Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1451
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: Tokarnia

Post autor: Trotta » 30 lis 2020, 09:26

Już może wspominałem przypadek, gdy rosyjscy żołnierze wybrali się na stronę austriacką ze szczerą i nieprzymuszoną wolą oddania się w niewolę. Mieli pecha: trafili na grupkę żołnierzy austro-węgierskich, którzy z tymi samymi intencjami szli na stronę rosyjską. Sołdaci chcąc-nie chcąc odprowadzili jeńców do swoich, po czym - pod pozorem pozostawienia karabinu gdzieś na przedpolu - wybrali się ponownie na wycieczkę. Za drugim razem trafili na bardziej bojowego przeciwnika, który wypełnił żołnierski obowiązek i wziął ich wreszcie w niewolę.

Jestem przy tym skłonny przypuszczać, że w Karpatach bardziej od groźby śmierci i ran (która była przerażająca, ale nie trwała non stop) do szukania ratunku w niewoli musiały skłaniać warunki bytowe: niedostatki jedzenia, ubioru, ciepłych i suchych kwater. Walki z reguły zdarzały się co jakiś czas i nie musiały być długie; natomiast przemoczony mundur, mróz, brak ciepłego jedzenia mogły być trwałym problemem, ciągnącym się bez końca.
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

KG
Posty: 758
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Re: Tokarnia

Post autor: KG » 30 lis 2020, 11:31

Zazwyczaj przy okazji różnych dyskusji o podatności różnych nacji Austro-Węgier na popadanie w niewolę podaje się przykład Czechów.
A jak to było po drugiej stronie? Jest taka wydana w Paryżu w 1939 roku praca Mikołaja Gołowina Военные усилия России в Мировой войне, a w niej tabelka pokazująca procentowy stosunek strat krwawych do jeńców (i zapewne także zaginionych) w podziale na gubernie, np. gubernia warszawska: straty krwawe - 42%, jeńcy - 58%.

Gubernie, z których procent jeńców w całości strat przekraczał procent strat krwawych: kowieńska (67), radomska (62), wileńska (62), kielecka (61), warszawska (58), lubelska (58), suwalska (57), piotrkowska (55), chełmska (54) łomżyńska (53), kaliska (52), grodzieńska (51), .
I drugi biegun tego zestawienia: kubańska (15), turgajska (26), jelizawietopolska (28), dońska (30), jarosławska (31), estońska (31), połtawska (32), kutaiska (32), podolska (33), piotrogrodzka (34), orenburska (35), jekaterynosławska (35).
Na pewno dużą rolę odgrywała bariera językowa lub jej brak.

Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1451
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: Tokarnia

Post autor: Trotta » 30 lis 2020, 12:13

Hmm, nasza wiedza szczegółowa najczęściej pochodzi z opracowań niemieckojęzycznych; jak taki autor opisywał dla przykładu pułk styryjski, to oczywiście Styryjczycy najczęściej trwać musieli jak skała, a na prawo i lewo od nich Słowianie czy Włosi wiać musieli. Nie mówię, że zawsze, ale jednak historie pułkowe pisano z lekką nutką pokrzepienia serc krajan. Wspomnieć jeszcze warto takie sytuacje, jak Legionistów skarżących się na odsłonięcie swojej flanki przez niezorganizowany odwrót jednych sąsiadów, a przemilczających dyskretnie własny pospieszny odwrót, odsłaniający flankę drugich sąsiadów...

Powyższy wywód jeszcze nie świadczy, że przykład Czechów jest tak całkowicie od czapy, albowiem opisany epizod zaiste miał mieć miejsce na odcinku litomierzyckiego IX Korpusu ;) Zastanawiam się tylko, czy nie pomieszałem stron w opisie zdarzenia, ale nawet jeśli, to pokazuje uniwersalność podanego przykładu.

Co do danych z Gołowina - jak je czytać? Czy np. gubernia kowieńska (67) oznacza, że na 67 strat krwawych (ranni i zabici) przypadało 100 jeńców czy też, że na 100 przypadków krwawych strat - 167 jeńców?
Osobna kwestia to ci zaginieni. W mniej przyjaznym terenie zapewne sporo z nich po prostu pozostało gdzieś w śniegu...
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

KG
Posty: 758
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Re: Tokarnia

Post autor: KG » 30 lis 2020, 13:03

Poprawiłem opis na bardziej precyzyjny. Co do zaginionych - statystycznie powinno się to rozkładać tak samo, niezależnie od guberni.
Nie twierdzę, że przykład Czechów jest z czapy. Podałem tylko zestawienie, jakie powstało po drugiej stronie. Nie znam podobnego dotyczącego terenów Monarchii.

oooooo

Re: Tokarnia

Post autor: oooooo » 01 gru 2020, 14:58

KG ! Zrobiłem rzecz straszną, skopiowałem to wszystko i zapisałem u siebie na twardym dysku. SUPER tekst, ważne informacje. Ale gdybym kiedyś cytował, to oczywiście z rozwinięciem inicjałów KG...

Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1451
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: Tokarnia

Post autor: Trotta » 01 gru 2020, 15:03

Hmm, Arcie, jak ktoś chce podpisać nazwiskiem, to podpisuje, jak ktoś woli nickiem, to daje nicka. Tzn. co ja się będę mądrzyć, powinien się KG wypowiedzieć...

Ale tak czy inaczej, nadal i nieustająco twierdzę, że to powinno wyjść drukiem. Pod nickiem, pod nazwiskiem, jak tylko Autor sobie życzy. Jasne, że zawieszenie takiego tekstu podnosi rangę Forum, ale jednak byłoby cudnie nadać temu jakąś większą trwałość.
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

oooooo

Re: Tokarnia

Post autor: oooooo » 01 gru 2020, 15:34

Trotto ! przecież nie na Forum, na Boga ! Gdybym cytował ten tekst (fragment) gdzieś indziej, to zapewne wtedy bym podał imię i nazwisko, a i tak pewnie skontaktowałbym się z KG... Przy cytowaniu z Forum podałbym "autor KG", a gdybym chciał fragment zacytować - no to jak wyżej... Chyba poza tym nie przypuszczasz, że jestem aż takim idiotą, za jakiego mnie teraz wziąłeś... Nie wiem, czy sobie przypominasz, ile razy z Tobą uzgadniałem przy każdym Twoim wystąpieniu w Sanoku (związanym przecież z Forum przecież), jak mam podać Twoje dane - czy Trotta, czy imię i nazwisko...

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości