https://images89.fotosik.pl/278/b44ec100eb15e3c1med.jpg
Oktawian Duda pisze w swoim opracowaniu (Cmentarze z I Wojny Światowej w Galicji Zachodniej, Warszawa 1995), iż autor projektu jest nieznany. Pozostali, a w sumie mało kto się interesował tą pojedynczą mogiłą, są zgodni – nagrobek jest dziełem Franza Starka, projektanta cmentarzy w okręgu bocheńskim. Sądzę jednak, że przyporządkowanie odbyło się na zasadzie – okręg = projektant, a w okręgu bocheńskim był nim właśnie Franz Stark, któremu przypisuje się wszystkie cmentarze z wyjątkiem Bochni (nr 314), przy czym w tym przypadku, moim zdaniem, ów wyjątek dotyczy tylko bocheńskiego pomnika głównego.
W archiwum krakowskim zachowało się niewiele rysunków podpisanych przez Starka. Jednym z nich jest projekt „Einzelgrab des Hptm. Knab. Ortskapelle in Świniarów” z charakterystycznymi słupkami ogrodzenia i potrojonymi rurami (skądinąd wiadomo, że produkcji Mannesmanna). Inny jest tylko krzyż betonowy stanowiący oparcie dla krzyża żeliwnego projektu Gustava Ludwiga. Wykonano go w znacznie mniejszych rozmiarach, niewiele odbiegających od gabarytów nałożonego nań krzyża żeliwnego.
Dzisiaj jest w Świniarach tylko ażurowy krzyż żeliwny. Betonowa konstrukcja zaczęła się rozpadać i kilkanaście lat temu podczas remontu ułatwiono sobie zadanie, likwidując ją tak skutecznie, że w późniejszych opisach cmentarza (internet) w ogóle ta zmiana nie została zauważona. A wystarczyło przecież uważnie przeczytać opis w starszych opracowaniach - Oktawian Duda (1995), Roman Frodyma (1998).
https://images89.fotosik.pl/278/d618f66dd80eaae6med.jpg
https://images92.fotosik.pl/279/2e9ea9a88c409ee5med.jpg
(rok 2004)
Z korespondencji zachowanej w krakowskim archiwum wynika, że w kwietniu 1917 roku, wobec konieczności zakończenia budów do końca roku, kilka położonych na północ od Bochni obiektów, w tym grób kapitana Knaba (Swiniarow Nr. 321 (53/IX)), przeniesiono z okręgu IX do okręgu VIII. Kwestie ewidencyjne (administracyjne) pozostawiono nadal jednostce w Nowym Wiśniczu, natomiast Franz Stark został zobowiązany do przekazania we właściwym czasie planów wykonawczych do okręgu VIII. Na początku 1918 roku tych przeniesionych cmentarzy było 11.
Być może właśnie w tym czasie zmieniono koncepcję pomnika.
Z grobem Antona Knaba wiąże się też kilka innych niejasności.
Świniary czy Świniarów ?
Dziś nie ma wątpliwości – miejscowość nazywa się Świniary, ale jeszcze w urzędowym wykazie nazw miejscowości z 1968 roku zapisano Świniary (Świniarów). W czasie Wielkiej Wojny te dwie nazwy stosowane były równolegle.
W aktach archiwalnych pojawia się Świniarów (czyli zgodnie z ówczesnymi mapami używanymi przez wojskowych). Tak np. zatytułowana jest teczka cmentarza czy też rysunek architektoniczny przedstawiający grób, takiej też nazwy użyto w piśmie w sprawie zamówienia tabliczek emaliowanych, a przede wszystkim w książce Die westgalizischen Heldengräber aus den Jahren des Weltkrieges 1914-1915 (Swinarów/ Swinarow).
Świniary - ta forma występuje w przeważającej liczbie w prasie z epoki i taką stosuje też ppor. w st. spocz. inż. Miecislaus v. Wyszynski, komendant Oddziału Uprzątania Pól Bitewnych numer IX, zajmujący się m.in. ewidencją miejsc pochówków i nadzorem prac ekshumacyjnych.
- Mieczysław Wyszyński (rocznik 1884) udział w wojnie rozpoczął jako kadet-aspirant w 12. kompanii nowosądeckiego 32. pułku piechoty Landwehry. Wkrótce został ranny i uznany za niezdolnego do służby frontowej. Służbę w oddziale krakowskim zaczął już 22.09.1915 i był w nim do 12.06.1917. To on sporządził podstawowe dokumenty, dotyczące miejsca pochówku kapitana.
Z całą pewnością: Anton Knab. Pozostaje tylko pytanie, czy sam o sobie mówił Antoni…
Był oficerem związanym z pułkami galicyjskimi.
W 1901 roku ukończył szkołę kadetów Wiedniu i został przydzielony do przemyskiego 9. pułku piechoty FM. Carl Josef Gf. Cleyfart de Croix (Verordnungsblatt für k.u.k. Herr Nr. 25, 18.8.1901).
Sztab pułku był w Przemyślu, a bataliony rozlokowane w Przemyślu i Stryju. 1 listopada 1902 Anton Knab awansował na stopień podporucznika, a w roku 1908 został odznaczony Krzyżem Jubileuszowym dla wojskowych.
W ramach majowych awansów w 1909 roku otrzymał stopień porucznika, w 1912 roku przeniesiono go do 95. pułku piechoty (GdI. Hermann Kövess von Kövessháza) ze sztabem we Lwowie i batalionami we Lwowie, Czortkowie i Fočy. W następnym roku otrzymał Krzyż Pamiątkowy Mobilizacji 1912–1913.
Ze lwowskim pułkiem ruszył na wojnę i wkrótce (1 listopada 1914) awansowany został na stopień kapitana, a w miesiąc po śmierci ogłoszono przyznanie mu Krzyża Zasługi Wojskowej 3. klasy z dekoracją wojenną. Uzasadnienie podane w prasie (w uznaniu dzielnej postawy w obliczu wroga) wskazuje, że wniosek o wyróżnienie został złożony jeszcze przed śmiercią oficera, gdyż w tym samym komunikacie jest też sporo informacji o odznaczeniach pośmiertnych.
Jego śmierć odnotowano w prasie oraz na Liście strat nr 95 z 6.01.1915.
https://images92.fotosik.pl/279/b94585fa564b5c53med.jpg
Początkowo jednak w zapisach prowadzonych przez Oddział Grobów Wojennych kapitan figurował jako Anton Knapp. Być może nazwisko w tej formie, dużo popularniejsze niż Knab, było na tabliczce umieszczonej na mogile po pochówku.
W niedatowanym dokumencie podpisanym przez Mieczysława Wyszyńskiego, w którym używa się jeszcze pierwotnej numeracji cmentarzy w rzymskim zapisie (LIII grób pojedynczy w gminie Świniary, naprzeciw szkoły w Świniarach, przy drodze Świniary-Niedary) wpisano, iż w zastanym w tym miejscu (nie ekshumowanym) grobie 862 pochowany jest Hptm. Anton Knapp, IR. 95.
Również pierwotny zapis w karcie ewidencyjnej to Knapp, potem skreślony i czerwonym atramentem poprawiony na Knab.
- Ze szkicu Mieczysława Wyszyńskiego dowiedzieć się też można, że grób pojedynczy LIII (662) przy drodze gminnej w Świniarach ma w linii ogrodzenia wymiary 2 x 2,5 m, jest położony obok kapliczki, 300 kroków od drogi głównej i 200 kroków od posterunku Straży Finansowej, czyli posterunku celnego w Świniarach, który służył podczas wojny m.in. jako kwatera sztabu wiedeńskiej 1. brygady Landsturmu, a potem telefonistom oddziału saperów z Melku.
https://images92.fotosik.pl/279/dbc7c6c575ccdc1amed.jpg
Kilka lat później pomalowano część elementów na bordowy (!) kolor, a tablicę zamieniono na nową, tym razem ze stopniem wojskowym, ale z niewłaściwą datą.
https://images89.fotosik.pl/278/34c68de355a10053med.jpg
Pewno takie brzmienie nazwiska przetrwało w pamięci mieszkańców i na taką wersję się zdecydowano, chociaż w tym czasie (drugi remont) dostępny już był np. III tom Poległych w Galicji Zachodniej Jerzego Drogomira (wyd. 2005).
Nisza przeznaczona była na inną tablicę, z inskrypcją o ogólnym charakterze, gdyż wiadomo, że latem 1918 roku zamówione zostały emaliowane tabliczki imienne na okoliczne cmentarze, w tym na grób kapitana Knaba. Zapewne nie zdążono ich wykonać, gdyż bielska emaliernia od miesięcy nie nadążała z wytwarzaniem tabliczek.
[dopisane 8.09.2021]
Niewiele brakowało, by grób nie przetrwał do naszych czasów.
W 1923 roku, w ramach akcji komasacyjnej prowadzonej w okolicach Krakowa, postanowiono zlikwidować także pojedynczy grób w Świniarowie. Ekshumacja miała być przeprowadzona wiosną. Została zakupiona trumna i wykopano grób na cmentarzu w Grobli. Akcja spaliła jednak na panewce z powodu oporu grabarza, który w ostatniej chwili stwierdził, iż „wydobycia ciała z grobu się nie podejmie, albowiem cała jego wieś i okoliczne wsie by się go brzydziły”. W związku z tym prace te przesunięto na okres zimowy, zamierzając skorzystać z usług zamiejscowego grabarza.
Pod koniec listopada do sprawy powrócono. Państwowy Zarząd Wodny w Bochni w odpowiedzi udzielonej w grudniu 1923 roku Dyrekcji Okręgowej Robót Publicznych w Krakowie zawnioskował jednak o zaniechanie ekshumacji pisząc, iż oficer został pochowany przy kaplicy na własne życzenie, na mogile jest „doskonale zachowany” typowy nagrobek, a koszty ekshumacji byłyby znaczne.
Ostatecznie od przeniesienia zwłok kapitana Antona Knaba do Grobli odstąpiono, a przygotowaną trumnę postanowiono sprzedać.
Czy Anton Knab zginął nad Wisłą?
Roman Frodyma w III tomie przewodnika Galicyjskie cmentarze wojenne Brzesko-Bochnia-Limanowa (Pruszków, 1998) pisze: „Jak wspominają we wsi, pochowano tu bardzo lubianego dowódcę oddziału, który zginął od przypadkowej kuli rosyjskiej zza Wisły. Pierwszą trwałą mogiłę wybudowali żołnierze jeszcze podczas trwania walk.”
Opowieść ta powtarzana jest w notatkach w internecie, czasem już jako informacja pewna, bywa też, że jeszcze barwniej podana – „podwładnych (…) traktował z szacunkiem i ojcowską niemalże dobrocią”.
Data śmierci – 24 listopada 1914 - budzi jednak wątpliwość – czy rzeczywiście od kuli rosyjskiej zza Wisły? Anton Knab był oficerem we lwowskim 95. pułku piechoty, wchodzącym w skład 22. brygady piechoty i 11. dywizji piechoty lwowskiego XI korpusu.
W listopadzie 1914 roku korpus, którym dowodził gen. Stephan Ljubičić, został przesunięty ze składu 3. armii objętej niedawno przez gen.piech. Svetozara Boroevicia von Bojna i najpierw podporządkowany był bezpośrednio Naczelnemu Dowództwu, a po kilku dniach – dowódcy 4. armii (w jej składzie wziął potem udział w bitwie pod Limanową – Łapanowem). Korpus ruszył z rejonu Grybowa na północ, by wypełnić bardzo rozległą lukę pomiędzy Wisłą a Pogórzem. Śladem jego działania są groby żołnierzy wschodniogalicyjskich np. w Charzewicach (19.-20.11.1914), Okocimiu (20.-21.11.1914), Jadownikach (20.-21.11.1914), Szczepanowie 22.-23.11.1914) Sterkowcu-Dziekanowie (20.-22.11.1914), Mikluszowicach (21.-26.11.1914 - to najbliżej Świniar).
Daty te dość dobrze pokrywają się z przebiegiem walk skąpo opisanym w ÖUlK. 20 listopada korpus walczył na wschód od Brzeska i na zachód od Szczepanowa- Szczurowej, dwa dni później 11. dywizja piechoty, 82.brygada piechoty Honvédu i 110. Brygada piechoty Landsturmu ponownie zaatakowały i zostały powstrzymane w rejonie środkowej Uszwicy.
W czasie, gdy rosyjski XXI korpus przed świtem 26 listopada przekroczył dolną Rabę, XI korpus walczył na południe od tego obszaru, a 11. dywizja broniła Bochni, skąd wycofała się na zachód.
Tak więc, leżące nad Wisłą Świniary nigdy nie znalazły się w zasięgu działania 11. dywizji. W pasie tym – bezpośrednio na południe od Wisły, nad dolną Rabą i dolną Uszwicą operowała rozbudowywana grupa, którą dowodził reaktywowany na czas wojny dwugwiazdkowy generał Johann Nikić (komendant 41. dywizji piechoty Honvédu), składająca się z 82. brygady piechoty Honvédu, 1. i 110. brygady piechoty Landsturmu oraz 6. i 10. dywizji kawalerii. Część grupy została przerzucona za Wisłę - najpierw dwa bataliony wiedeńskiego 1. pułku Landsturmu i jeden batalion z 2. pułku piechoty Landsturmu z Linzu, a wobec przeprawy części XXI korpusu rosyjskiego pod Rogowem i jeszcze większego zagrożenia skrzydła 4. armii, siły te powiększono (82. brygada piechoty Honvédu i część 110. brygady piechoty Landsturmu). Nad dolną Rabą pozostała reszta 1. i 110. brygady piechoty Landsturmu dowodzona przez płk. Adolfa Braunera, komendanta wiedeńskiej 1. brygady piechoty Landsturmu.
Tak więc XI korpus, wobec przerzucenia znacznych sił Grupy Nikicia za Wisłę, poszerzał swój pas działania ku północy, ale nie aż do dolnej Raby, gdzie działał płk. Brauner.
Wykazy archiwalne potwierdzają pogrzebanie Antona Knaba w Świniarach. Taki zapis jest też we wspomnianej wyżej karcie ewidencyjnej, gdzie odnotowano, iż kapitan zginął w Świniarach, przy czym formularz nie przewiduje innego zapisu niż „zginął”, natomiast co do miejsca śmierci są dwie możliwości „w” i „koło”. Data nie od razu była znana – 24./11.1914 dopisano później czerwonym atramentem, podobnie jak wyraźna adnotacja przy miejscu śmierci – „Koszel”(bez skreślenia Świniar).
Nazwa „Koszel” nie kojarzy mi się z żadnym toponimem w okolicy, a należy przypuszczać, że Anton Knab zginął gdzieś na prawym brzegu Raby. Możliwe też, że został ranny wcześniej i zmarł w Świniarach podczas transportu do Krakowa.
Można także wysnuć karkołomną koncepcję, że „Koszel” to „Koszyce”, a jakieś oddziały XI korpusu zasiliły Grupę Nikicia i wzięły udział w walkach 24 listopada 1914 roku na lewym brzegu Wisły, wspierając prawe skrzydło 4. armii. Akurat tego dnia walki na północny-wschód od Koszyc były wyjątkowo zacięte.
Ciężko ranny oficer (albo jego zwłoki) mógł być przetransportowany do Świniar, gdyż to właśnie tu znajdował się wspominany w literaturze most wojenny na Wiśle „pod Nowym Brzeskiem”. Zbudowali go pionierzy z 9. batalionu pionierów z Melku, a kierował nimi kpt. Robert baron von Lütgendorf, który w lutym 1915 został odznaczony Krzyżem Zasługi Wojskowej 3. klasy z dekoracją wojenną. Wcześniej do Świniar zostały spławione elementy zdemontowanego w Grabiu mostu pontonowego. Był przystosowany do ciężkiego transportu i odegrał istotną rolę podczas przerzutu wojsk przez Wisłę. Później go jeszcze znacznie wzmocniono.
https://images89.fotosik.pl/278/7cf4bccd1d0d3ea7med.jpg
- Czterech pionierów z tego samego batalionu podjęło się też wysadzenia stałego mostu na Rabie pomiędzy Uściem Solnym a Niedarami, bezskutecznie ostrzeliwanego wcześniej przez austro-węgierską artylerię. Po nieudanej próbie w nocy z 23/24 listopada, podczas kolejnej brawurowej akcji następnej nocy skutecznie zdetonowali ładunek wybuchowy, co znacznie utrudniło szturm rosyjski o świcie 26 listopada. Wojskowym Krzyżem Zasługi 3. klasy z dekoracją wojenną został wkrótce odznaczony dowodzący tą operacją por. Otto Karnet.
Jeśli już ktoś dobrnął do tego miejsca, to może przeczyta jeszcze kilka zdań o cmentarzu w sąsiednich Niedarach, który przez lata wskazywany był jako przykład nierozwiązanego problemu.
https://images92.fotosik.pl/279/cc82f789c32ffd79med.jpg
(rok 2004)
Przed wielu laty grunt wraz z cmentarzem został kupiony przez prywatne osoby i cmentarz znalazł się wewnątrz ogrodzenia, przez co dostęp był utrudniony, chociaż przyznać trzeba, że właściciele gospodarstwa nie czynili przeszkód. Płacili podatek od nieruchomości, posadzili rośliny, ale trudno wymagać, by remontowali. Z kolei władze państwowe inwestować nie mogły, bo cmentarz na terenie prywatnym… Tak jest zresztą przynajmniej w jeszcze jednym przypadku zachodniogalicyjskiego cmentarza. Działka została wreszcie w ubiegłym roku wykupiona przez Skarb Państwa. Usunięto wszystkie drzewa i krzewy, po czym cmentarz odświeżono. Należałoby jeszcze obsiać go trawą, przypilnować, żeby wyrosła i zastanowić się, jak przywrócić stan zbliżony do pierwotnego.
https://images91.fotosik.pl/278/6d179b176ab81e70med.jpg
Płot, co widać na pierwszy rzut oka, nie jest oryginalny. Nie znam dokumentów pisanych ani zdjęć, które jednoznacznie wskazywałyby na typ ogrodzenia, ale są one w tym rejonie dość schematyczne – słupki, półtoracalowe rury, łańcuchy w wejściach. Problem w tym, że schematy te miały kilka wariantów. W przypadku Sitowca udało się w lesie znaleźć kawałek „czapki” i sprawa stała się trochę prostsza…
https://images89.fotosik.pl/278/58ae03b5079c9ceemed.jpg
(zdjęcie niewyraźne, ale jedyne jakie wówczas zrobiłem, nie sądząc zresztą, że się kiedyś okaże kluczowe)
W przypadku cmentarza 320 takie ślady się nie zachowały.
Wiadomo, że w styczniu 1918 roku obiekt był prawie gotowy - brakowało łańcucha, a latem zamówione zostały tabliczki.
Na cmentarzu założonym w pobliżu wału przeciwpowodziowego Raby pochowano 69 żołnierzy rosyjskich (w tym trzech oficerów), którzy polegli, jak wiele na to wskazuje, podczas forsowania rzeki przed świtem 26 listopada.
Wszyscy służyli w 42. jakuckim pułku piechoty, stacjonującym w czasach pokojowych w Krzemieńcu, podobnie jak macierzysta 1. brygada piechoty, wchodząca w skład 11. dywizji piechoty z Łucka. W listopadzie 1914 roku w ramach XXI korpusu pułk znalazł się u ujścia Raby do Wisły, a jego przeciwnikiem podczas pokonywania rzeki byli landszturmiści dowodzeni przez płk. Braunera, którzy najpierw wycofali się na linię Grobla-Dziewin, a potem w kierunku Niepołomic (groby żołnierzy wiedeńskiego 1. pułku piechoty Landsturmu są w Sitowcu). Jakucki pułk piechoty obchodził później swoje święto właśnie 26 listopada.
Z atakiem tym związany jest także grób na „zakopanym” cmentarzu w Szczurowej. Pochowany jest tam kpt. Aleksander Alejnikow, o którym wspominaliśmy już na starym forum. Z tabliczki nagrobnej można się dowiedzieć, że służył w „Jakubs.R.47”, a data śmierci to 3.11.1914. Dokumentacja archiwalna cmentarza w Szczurowej jest szczątkowa. Tekst został odtworzony prawdopodobnie na podstawie starej, zniszczonej tabliczki. Zresztą błędy w danych dotyczących jednostek i żołnierzy rosyjskich są relatywnie dużo częstsze niż w przypadku armii austro-węgierskiej.
https://images91.fotosik.pl/278/6acfa1e73083ef9bmed.jpg
Z rosyjskich stron internetowych wiadomo, że Aleksandr Stiepanowicz Alejnikow (ur. 1874), kapitan w 42. jakuckim pułku piechoty, zginął 13.11.1914. W styczniu 1915 roku został pośmiertnie odznaczony Orderem św. Jerzego 4. stopnia za to, „że w boju 12-13 stycznia [powinno być 12-13 listopada kalendarza juliańskiego, czyli 25-26 listopada wg kalendarza gregoriańskiego], na północ od wsi Усть-Сольде [Uście Solne] jako pierwszy ze swoją kompanią przeszedł po pas w wodzie pod silnym ogniem nieprzyjaciela rzekę Rabę, zdobył przeciwny brzeg, na którym utrzymał się i gdzie został ranny, jednakże dostawszy rozkaz natarcia, powiódł kompanię dalej do ataku, aż do otrzymania śmiertelnej rany”.