Olejko, Orłowski: Śladami Wielkiej Wojny (1914–1918) w Bieszczadach i okolicy

[Trotta]

No i znowu, jak to z AO. Jak się nie wie, to nie należy pisać. A on pisze, bo to sława i kasa, chociaż nie wie.

Pewne niuanse, zwłaszcza dotyczące rosyjskiej strony, są dość trudne do wychwycenia i pomyłki można do pewnego stopnia zrozumieć.

Natomiast nie sposób zrozumieć:
- totalnej ignorancji co do obrony Przełęczy Łupkowskiej w listopadzie 1914 r. (z tym że rozumiem, iż coś tam popisał, skoro wspomniał Terpiak)
- totalnej ignorancji co do tego, gdzie i czym była aw 2. Armia
- totalnej ignorancji co do walk z przełomu stycznia i lutego na głównym grzbiecie karpackim.
Są to bowiem rzeczy rzucające się w oczy nawet nie przy lekturze tak podstawowego opracowania, jak OULK, ale wręcz przy oglądaniu map do OULK. Tak, można sobie siąść wygodnie i oglądać rysunki, by się zorientować, o co chodzi. Nie trzeba czytać ze zrozumieniem. Obrazki. A np. o 2. Armii pisali Dąbrowski, Zgórniak, to przecież pozycje jeszcze bardziej podstawowe, niż OULK.

Pominięcie walk z przełomu stycznia i lutego da się wytłumaczyć jeszcze ewentualnie tym, że miały one kontynuację już po słowackiej stronie. A AO sobie nie przypomniał, że zeskanował i posklejał kiedyś coś np. o bitwie wielkanocnej. Miał odrobić zadanie zarobkowe pt. Bieszczady, to pewnie nie wyszedł poza teren polskich Bieszczadów ni na kilometr...

[tmach]

Wiem, że to już nie okres interesujący szanowne gremium tego forum, ale...

Czy wy w ogóle wiecie, co się ukazuje? Na pewno nie wiecie!





[Trotta dodaje: Ponieważ obrazki nam zniknęły, uzupełniam: przedstawiały m. in. okładkę książki "Bieszczadzka niepodległość. Zapomniana wojna polsko-ukraińska w Bieszczadach 1918-1919"]

[Trotta]

Wiem, że to już nie okres interesujący szanowne gremium tego forum

Niech się inni też pośmieją, czemu tylko my mamy mieć wesoło?

[Ursi]

Ja bym to nawet czytał. Ale jakby było inne nazwisko na okładce...

[tmach]

Ja bym to nawet czytał.

Twoje życzenie traktuję jako rozkaz. Proszę bardzo - to zaledwie 40 stron, ale sądząc po treści (AO nie zmienił nawet tytułów podrozdziałów) jest to albo zalążek nowej książki, albo też wręcz weszło do niej jako fragmenty.

https://www.kwartalnikkresowy.pl/lib/po ... 0jk9e7.pdf

PS.
Już na pierwszej stronie jest zabawnie.

Artykuł prezentuje wydarzenia związane z wprowadzaniem polskiej państwowości w rejonie Bieszczadów w listopadzie 1918 r. i nowe spojrzenie na konflikt polsko-ukraiński w tym okresie. Tematyka ta od 1984 r. nie była podejmowana, stąd też artykuł przedstawia zupełnie nowe podejście, jak i sporą dawkę dotychczas nieznanych faktów.

Już nie chcę się pastwić, że Zagórz czy Chyrów to nijak nie Bieszczady i wyjechać omalprofesorowi z Kondrackiego ale że tematyka konfliktu nie była podejmowana od 1984 r.? W sytuacji, kiedy chociażby w bibliografii artykułu przywołanych jest gro pozycji z lat 2000-2020, zarówno opisujących ogół jak i szczegóły (np. pociągi pancerne)? No ludzie kochane!

[Pudelek]

I już w tytule błąd, bo autor chyba nie odróżnia Podkarpacia od województwa podkarpackiego...