Obchody 110. rocznicy Bitwy pod Gorlicami

Awatar użytkownika
Ursi
Posty: 943
Rejestracja: 18 maja 2018, 16:57
Kontakt:

Re: Obchody 110. rocznicy Bitwy pod Gorlicami

Post autor: Ursi » 06 maja 2025, 12:45

Granica tego przesunęła się daleko, więc czemu nie powieszenie?.. W Wiązownicy zrobiono ostatnio rekonstrukcję spalenia wsi. Zastanawiam się, czy za rok majóweczki nie uprzyjemni reko masakry w Piskorowicach... Byłoby bardzo a propos, logicznie.
Sicher jest sicher, powiedział Mannlicher i zrobił szperklapę.

Stani
Posty: 487
Rejestracja: 13 lip 2018, 22:02

Re: Obchody 110. rocznicy Bitwy pod Gorlicami

Post autor: Stani » 06 maja 2025, 15:23

https://www.facebook.com/annaschmidt.info
Tysiące ludzi na inscenizacji UPAmiętniającej 80 rocznicę mordu na Polakach w Wiązownicy

SB - Czy zabawa w mordowanie jest właściwą formą upamiętnienia ofiar ?

Anna Schmidt - zabawa ? Tak Pan to widzi? To żywa lekcja historii - szczególnie dla młodych pokoleń. Więc proszę darować sobie takie komentarze.

Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1619
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: Obchody 110. rocznicy Bitwy pod Gorlicami

Post autor: Trotta » 06 maja 2025, 19:02

Z jednej strony jest to zabawa, z drugiej - taka zabawa zdradza poważne problemy z psychiką. Z młodymi pokoleniami może zrobić tylko jedno - uczynić z nich mentalnych mutantów. To oczywiście uwaga do inscenizacji mordów. Ciekawe, czy ci "ludzie" byliby w stanie zainscenizować również np. gazowanie ludzi w obozach zagłady? Zrobiliby na niby krematorium?

Inscenizacja rozstrzelania w Sękowej może nie sięga aż takiego dna, ale niestety zaczyna być niebezpiecznie blisko. Ja sobie zdaję sprawę, że tego rodzaju epizody miały miejsce, może w innej aranżacji i nie w takich okolicznościach, jak bredzi w tle głos owego mamroczącego na chaszczach. Tylko takie rzeczy pokazuje się na filmach, a nie na imprezach o piknikowym charakterze, gdzie małe dzieci zagryzają lodami i watą cukrową to, co właśnie zobaczyły.
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

Awatar użytkownika
szamil
Posty: 150
Rejestracja: 03 sty 2019, 03:47

Re: Obchody 110. rocznicy Bitwy pod Gorlicami

Post autor: szamil » 06 maja 2025, 21:01

Trotta pisze:
06 maja 2025, 11:33
Słyszałem, że w tym roku w czasie rekonstrukcji zaprezentowano - oczywiście przy wtórze balsamicznych słów znanego konfenansjera - scenę rozstrzelania...

Co następne? Za rok proponuję przedstawić ekshumację, tylko zadbać, żeby wydobywane kawałki były w odpowiednim stadium rozkładu i zapewnić jakieś substancje zapachowe, żeby ludzi nawet w odległości kilkuset metrów brało na wymioty. Jeśli to za trudne, może wystarczy powieszenie szpiega, byle to zrobić w taki sposób, żeby wszyscy dobrze widzieli. To wierzganie nogami, to nietrzymanie zawartości żołądka. Publika oszaleje z radości!
Scena była, ale widowisko było bardzo poruszające. Widziałem łzy w oczach ludzi, którzy oglądali rekonstrukcję.

Stani
Posty: 487
Rejestracja: 13 lip 2018, 22:02

Re: Obchody 110. rocznicy Bitwy pod Gorlicami

Post autor: Stani » 06 maja 2025, 21:55

Jeśli głównym efektem widowiska mają być emocje widza, a nie godna pamięć o ofiarach, to celem jest spektakl, nie szacunek. Nasuwa się pytanie : czy chodzi tu o uczczenie ofiar, czy o przyciągnięcie widowni ?

Jeśli „żywa historia” polega na strzałach i inscenizowanych mordach, a nie na rozmowie z kontekstem, to nie edukacja, lecz teatr grozy.

Awatar użytkownika
piters
Posty: 83
Rejestracja: 04 cze 2018, 10:36

Re: Obchody 110. rocznicy Bitwy pod Gorlicami

Post autor: piters » 07 maja 2025, 11:10

Tak jak napisałem w innym wątku - rekonstrukcja to widowisko dla mas. Ma być grubo, nie kameralnie, bo ktoś daje pieniądze i oczekuje. To jest poniekąd przyczyna, dla której korzystam z takich atrakcji rzadko, bo nie chce mi się stać w tłumie w 7. rzędzie a potem w korkach po zakończeniu.

Robienie wyidealizowanych rekonstrukcji nie ma najmniejszego sensu. Zarówno tych, w których na końcu wbrew historii muszą wygrać nasi, żeby się ludzie cieszyli, jak i tych, które prezentują bagno wojny w sterylny i odrealniony sposób. Parę lat temu oglądałem taką naiwną, cukierkową rekonstrukcję akcji partyzanckiej, z niemiecką armatą ppanc. ściągniętą nie wiem po co (to znaczy wiem - żeby się ludzie cieszyli), w której zginęło paru "Niemców" i w której w sumie najbardziej realistycznym efektem było - chyba zupełnie spontaniczne - dobicie rannego "Niemca" przez "partyzanta".
Scenariusze są lepsze i gorsze, czasem bazują na stereotypach i niestety też je pogłębiają (jest Armia Czerwona - muszą być "gwałty"). Osobiście nie uważam dobrze opracowanych, wyważonych scen "zabijania" czy "pogrzebów" za coś złego, wręcz przeciwnie. Gorsze byłoby pokazanie, że strzelali przez godzinę ale w sumie nic się nikomu nie stało i wszyscy poszli pić wódkę. Ważna jest dobra, merytoryczna narracja - czy Znany i ceniony opowiadacz potrafi taką zapewnić, to wątpię, choć wierzę, że wielu niewtajemniczonym dobrze się go słucha ;)
Efektem finalnym powinna być zaduma i zrozumienie, jakie to wtedy wszystko było popieprzone, cisza, może nawet łzy.

Pytanie, jak ten efekt chcemy osiągnąć.
Jeżeli chcemy pokazać tysiącom ludzi, że przed laty była bitwa, w której zginęło wielu żołnierzy i stąd mamy cmentarze wojenne - a przez to nauczyć ich szacunku do tej historii i do poległych, to trudno o lepszy środek, niż dobrze i z rozmachem zrobiona rekonstrukcja. Piknik historyczny bez "bitwy" to już nie to samo, a jego wartość marketingowa też jest niższa.
Jeśli zaś chcemy, by był to temat zastrzeżony wyłącznie dla garstki koneserów, to róbmy same spotkania i odczyty, względnie publikacje. To najlepsza droga, by zwykły lud nie wykazywał krzty zrozumienia dla różnych inicjatyw związanych z cmentarzami, upamiętnianiem itd. Za jakiś czas koneserzy powymierają, ludzie zapomną, decydentom się odechce, a cmentarze się rozsypią bez opieki.
Optymalne jest połączenie obu tych form, a czwartej drogi nie ma.

Kategorycznie nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że widowisko historyczne nie może być elementem pamięci i przejawem szacunku - podobnie jak z wcześniejszym, że przy celebrowaniu bitew bywa traktowany marginalnie aspekt ludzki.
Może u kogoś, ale nie u mnie.
Przy czym - jak już napisałem w tamtym wątku - mnie daleko bardziej boli robienie z tego wszystkiego chwilowej szopki na użytek polityczny.

Rekonstrukcja jest powszechnym środkiem przekazu stosowanym nawet w obszarach, gdzie kultura pamięci jest lata świetlne przed tym, co mamy w Polsce. Gdzie na polach bitew są setki zadbanych i udostępnionych cmentarzy, gotowe trasy podróży historycznych, a gadżetów, książek i opracowań, reprezentujących różne podejścia (od strzałek na mapie po biografie zwykłych żołnierzy i poezję) powstały tysiące. To nie jest fanaberia - to jest pewien trend, a nawet model.
Owszem, są wydarzenia, od których rekonstruktorów trzyma się z dala, ale ma to również uzasadniony cel - po prostu unika się w ten sposób dyskusji, czy sylwetka rekonstruktora na odsłonięciu pomnika to sylwetka żołnierza, czy jakiś przebieraniec. U nas wielu naiwnych wójtów dało się złapać w takie sidła.

Natomiast w kwestii tego, czy wieszanie... Nie działam w branży rekonstrukcyjnej, więc nie wiem - ale wydaje mi się trudne do realizacji. A na pewno w lokalnych warunkach cokolwiek grożące powstaniem łemkowskim ;)

AnteHorcica
Posty: 6
Rejestracja: 27 lis 2023, 11:17

Re: Obchody 110. rocznicy Bitwy pod Gorlicami

Post autor: AnteHorcica » 07 maja 2025, 16:23

"Ze współczesnym widowiskiem, opartym na rożnych formach przemocy, jest podobnie jak z filmem pornograficznym — liczą się tylko „momenty”, cała reszta to jedynie tkanka łączna. Badacze kina pornograficznego jako specyficznego gatunku wypowiedzi filmowej zwrócili uwagę na jego genologiczne powiązania z formą musicalu. Otóż musical jest właśnie takim gatunkiem, w którym chodzi o to, by pokazać maksymalną ilość numerów wokalno-tanecznych bez specjalnej troski o ich motywację na poziomie fabuły. Motywacja jest użyteczna, ale niekonieczna. Widzowie nie oczekują od takich filmów filozoficznej ani psychologicznej głębi, pomysłowej fabuły, logiki przyczynowo-skutkowej, przyszli obejrzeć swoje ulubione gwiazdy w ich popisowym repertuarze. (...) Podobnie filmy oparte na przemocy, zwłaszcza te niskiej kategorii, które zapełniają półki wypożyczalni wideo, przypominają katalogi scen sadystycznych słabo motywowane na poziomie szczątkowej fabuły. I tak też właśnie traktowane są przez widzów, którzy bardzo często wyszukują w nich jedynie owe sceny, przelatując na podglądzie łączące fragmenty. Typowe niegdyś dla oglądania kina fabularnego zainteresowanie opowiedzianą przez film historią ustępuje miejsca nastawieniu na spektakl, numer sam w sobie, na podobieństwo atrakcji cyrkowej."

To cytaty ze strony : https://edukacjafilmowa.pl/przemoc-jako-widowisko/ wprawdzie o filmie ale można odnieść go do każdego innego "widowiska" i myślę że jest dobrym komentarzem do "rekonstrukcji" zawierających sceny egzekucji czy zabijania ze szczególnym okrucieństwem (dzieci nabite na widły itp.)

Wydaje mi się, że organizatorzy tego widowiska historcznego z roku na rok prześcigają się właśnie w dodaniu takich maksymalnie przyciągających wzrok publiki "numerów" o jakich mowa w powyższym cytacie. W tym roku była to scena rozstrzelania - co będzie w przyszłym ? Faktycznie jak napisali koledzy powyżej scena powieszenia ludzi ? Scena masakrowania szablami ludności rusińskiej przez żołnierzy ? Bo ileż razy można w końcu pokazywać tą samą historię ? Musi być widowiskowo i musi być atrakcyjnie.

Mam wrażenie, że taka zainscenizowana przemoc zastępuje publiczności dawne sceny autentycznej przemocy w przestrzeni publicznej czyli publiczne wymierzanie kar w postaci chłosty lub amputacji kończyn czy krwawe egzekucje...

Nie sądzę też, że to widowisko z Sękowej jakoś szczególnie wpływa na poziom wiedzy publiczności o wydarzeniach z maja 1915 roku , tym bardziej, że na rocznicowych wydarzeniach o charakterze naukowym lub popularno - naukowym przekazujących wiedzę typu konferencje , odczyty , prelekcje bardzo słabo reprezentowane jest chociażby środowisko "rekonstruktorów" występujących na tym widowisku.

Awatar użytkownika
piters
Posty: 83
Rejestracja: 04 cze 2018, 10:36

Re: Obchody 110. rocznicy Bitwy pod Gorlicami

Post autor: piters » 07 maja 2025, 17:30

AnteHorcica pisze:
07 maja 2025, 16:23
Nie sądzę też, że to widowisko z Sękowej jakoś szczególnie wpływa na poziom wiedzy publiczności o wydarzeniach z maja 1915 roku , tym bardziej, że na rocznicowych wydarzeniach o charakterze naukowym lub popularno - naukowym przekazujących wiedzę typu konferencje , odczyty , prelekcje bardzo słabo reprezentowane jest chociażby środowisko "rekonstruktorów" występujących na tym widowisku.
Nie należy mylić aktorów widowiska z odbiorcami. A jeżeli zaś na wydarzeniach popularnonaukowych, czy naukowych rekonstruktorzy (jako osoby potencjalnie zainteresowane historią) nie mają silnej reprezentacji, tym bardziej nie należy tego oczekiwać od szarego Nowaka, który na rekonstrukcję przyjdzie i to z całą rodziną. Czegoś tam się z niej jednak dowie (tego bym jednak nie przeceniał, wystarczy że dowie się trochę), a jeszcze chętniej pomaca broń czy jej replikę, zje kiełbaskę i spotka się ze znajomymi.

Bitwa była tak ogromna, że bez problemu w kolejnych latach można przybliżać różne jej epizody - bo wałkowanie szturmu wzgórz nad Sękówką, choć miłe dla gospodarzy tj. lokalsów i władzy, prędzej czy później się znudzi. Nie widzę też specjalnej potrzeby postępowania brutalizacji scen, choć to zapewne łatwiej przychodzi, niż wymyślenie czegoś oryginalnego. Wszak nawet kino wojenne, które kojarzy się z lepiej lub gorzej pokazaną rąbanką, posiada swoje arcydzieła, tak kameralne jak i zrobione z rozmachem. Najważniejsze, by okrucieństw wojny i różnorakich jej elementów nie pokazywać jako fajnej przygody, nie wykrzywiać, nie ośmieszać (i tu stanęły mi przed oczami "okopy" nad Sękową, zrobione niegdyś w ramach projektu ścieżki [uwaga!] edukacyjnej).

Wojna jest składnikiem naszej cywilizacji. Tym chyba najmniej pożądanym, ale znanym i stosowanym od tysiącleci. W tym kontekście, im więcej ludzi dowie się, co się działo pod Gorlicami-Tarnowem w maju 1915 roku, tym lepiej. Tutaj siły rekonstrukcji nie zastąpi tutaj żadna książka czy konferencja. Może mógłby taką rolę spełnić dobry wojenny film (nie dokument), albo miniserial - choć nie bardzo wierzę, by taki kiedykolwiek powstał, zwłaszcza w tym kraju.

Art
Posty: 92
Rejestracja: 22 cze 2023, 10:07

Re: Obchody 110. rocznicy Bitwy pod Gorlicami

Post autor: Art » 07 maja 2025, 22:07

Swego czasu zaprop9nowałem kolegom z Gorlic, że udostępnię oryginalną ulotkę, jaką zrzucano z a-w samolotów nad pozycjami rosyjskimi (u nas jeńców bardzo dobrze karmią...). Ulotka bibułka, stan bdb, a dowiedziałem się, że będzie latał jakiś aeroplan. Podziękowali, bo mogą się obrazić rekonstruktorzy z Rosji... A mogła być fajna pamiątka... Ale to tak dla ubarwienia...

Stani
Posty: 487
Rejestracja: 13 lip 2018, 22:02

Re: Obchody 110. rocznicy Bitwy pod Gorlicami

Post autor: Stani » 07 maja 2025, 22:37

Art,
to świetna historia i naprawdę wyjątkowy dokument z epoki, taka ulotka to kawałek oryginalnej propagandy z frontu, czy zobaczymy ją na fb ?
Gratuluję posiadania takiego oryginału, to rzadkość!

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości