Siegfried Wechsberg – grób we Wrzępi

Cmentarze I wojny światowej
Awatar użytkownika
krakał
Posty: 268
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:35

Re: Siegfried Wechsberg – grób we Wrzępi

Post autor: krakał » 13 lut 2023, 16:54

Mała korekta:

110 brygada wchodziła w skład planowanej, przedwojennej załogi Twierdzy Kraków. Została wysłana na front 15 - 16 sierpnia, do Krakowa wróciła 27 listopada i była w składzie jej załogi do 8 grudnia, z tym że większość czasu spędziła dość intensywnie operując na północno - wschodnich i wschodnich przedpolach twierdzy. I tak:

27 listopada rano była w rejonie Niepołomic, a wieczorem - na froncie na południe od linii kolei lwowskiej, w rejonie Podłęże - Zagórze. Jeszcze tego samego dnia Austriacy cofnęli się na zachód i 110 brygada została skierowana do Krakowa, gdzie miała trafić jeszcze tego samego dnia. 2 grudnia uderzała na wzgórza w rejonie Kocmyrzowa, Dojazdowa i Sulechowa. Od 3 grudnia stacjonowała w Mogile w gotowości do dalszych działań, potem osłaniała wschodnie przedpole twierdzy w rejonie Pleszów - Chałupki, rozpoznawała na Cło i Kocmyrzów, uczestniczyła w nocnym wypadzie na Kocmyrzów 5 - 6 grudnia (natarcie rozpoczęło się 5go o godzinie 17, a linię pierścienia fortecznego ostatnie powracające pododdziały przekroczyły o 5 rano dnia następnego). 7 grudnia ponownie osłaniała rejon Branice - Chałupki (miała stanowić osłonę dla rozmieszczonego tam zgrupowania ciężkich baterii ostrzeliwujących ogniem flankowym Wieliczkę, wspierających natarcie grupy 11 batalionów które rankiem 7 grudnia miały nacierać na wzgórze Kaim, Wieliczkę i Sierczę, ale ich uderzenie trafiło w próżnię bo Rosjanie odeszli w nocy z 6 na 7 grudnia w tył i Austriacy starli się jedynie z rosyjskimi tylnymi strażami). 8 grudnia oddano ją do dyspozycji 1 armii, 10 grudnia została podporządkowana jej X korpusowi, w ramach którego 14 grudnia nacierała na Niegardów. Do twierdzy 110 brygada nigdy już nie powróciła.

Eugen Wechsberg był więc znacznie bliżej Krakowa, zapewne przeszedł przez Wisłę po jednym z mostów wojennych w obrębie twierdzy albo może nawet przeszedł po moście stałym w mieście. Pytanie, czy miał w ciągu tych 10 dni czas na przepustki i czy mu jakiejś udzielono.

KG
Posty: 858
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Re: Siegfried Wechsberg – grób we Wrzępi

Post autor: KG » 14 lut 2023, 16:29

Bardzo ciekawe i szczegółowe informacje, przy czym dotyczą one okresu po śmierci Eugena Wechsberga, zabitego 22 listopada 1914 r.

KG
Posty: 858
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Re: Siegfried Wechsberg – grób we Wrzępi

Post autor: KG » 06 sie 2024, 10:04

Gmina Rzezawa wystarała się o niezbędne pieniądze i cmentarz, określany w dokumentach z czasów budowy jako nr 318 Wrzępia, a faktycznie położony nie tylko w innej wsi (Bratucice) ale i w innej gminie (Wrzępia jest w gminie Szczurowa), został wyremontowany.
Starannie, że podsumuję jednym słowem.
Fot..jpg
Betonowy duży krzyż został zastąpiony udaną kopią. Był w złym stanie, zresztą wcześniej już go naprawiano – na początku lat 90. ub. wieku rekonstrukcja prawego ramienia i załatanie mniejszych uszkodzeń. Kopią z tamtych czasów jest też duży krzyż żeliwny projektu Ludwiga. Wiem to na podstawie zdjęć, bo niełatwo odróżnić kopie żeliwnych odlewów od oryginałów.
Nie zostały zamontowane emaliowane tabliczki. Szkoda, bo kilku zabitym, a wśród nich Gustawowi Wechsbergowi, można było przywrócić tożsamość.
Na uczytelnienie czekają słupki HV - odkryto ich wierzchołki, powinny wystawać nad ziemię ok. 30 cm.
Na mogiłach, bez odtwarzania kopców, zasadzono barwinek, dobrze rosnący w okolicy cmentarza, gdzie się przez te ponad 100 lat rozprzestrzenił.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

KG
Posty: 858
Rejestracja: 19 maja 2018, 16:16

Re: Siegfried Wechsberg – grób we Wrzępi

Post autor: KG » 05 lip 2025, 20:56

Na cmentarzu 318. Wrzępia w Bratucicach są już emaliowane tabliczki zamówione przez Małopolski Urząd Wojewódzki. Montaż spontaniczny.
Fot.1.jpg
Niedawno przyklejono też na pierwszym nagrobku po prawej stronie sporych rozmiarów tabliczkę z tworzywa sztucznego.
Fot.2.jpg
Informacja o śmierci Johanna Klosa w czasie odpowiadającym walkom pod Wrzępią jest w aktach Archiwum Narodowego w Krakowie, w raporcie przesłanym przez nowosądecki 32. pułk piechoty pospolitego ruszenia do Oddziału Grobów Wojennych w Krakowie. W tym samym dokumencie są też m.in. dane Siegfrieda Wechsberga.
Podano, iż porucznik Johann Klos z 9. kompanii śmierć poniósł 21 listopada, przy czym w uwadze odnoszącej się do grupy nazwisk jest też szerszy zakres czasowy - od 19 do 22 listopada 1914. Dane te nie były dla Oddziału Grobów Wojennych wystarczające do uznania Johanna Klosa jako drugiego z oficerów pochowanych na leśnym cmentarzu nr 318.
W tym samym rejestrze pułkowym tylko przy kilku nazwiskach odnotowano miejsce śmierci – wspomniany w pierwszym wpisie Josef Stejskal (Wrzępia), Johann Matzner (Wrzępia) i służący w tej samej co Johann Klos 9. kompanii Karl Hess (Radziejów). Wszyscy trzej zginęli 22 listopada 1914.
Fot.3.jpg
(wycinek ze Spezialkarte der österreichisch-ungarischen Monarchie 1:75 000 z 1914 roku)

W dokumencie są też dane żołnierzy wykazanych później w spisie poległych jako pochowani na cmentarzu 318 – Alois Weiss, Adalbert Madura, Johann Sikora (wszyscy z 9. kompanii) i Siegfried Wechsberg (3. kompania), natomiast brak jest jakichkolwiek informacji o pozostałych tam pogrzebanych znanych z nazwiska (Johann Gawliński, Franz Zurawski, Ladislaus Kołodziej i Emil Antl).
Pisząc tekst o Siegfriedzie Wechsbergu nie brałem pod uwagę, iż drugim oficerem leżącym na tym cmentarzu może być Johann Klos, gdyż w „Ehrenhalle der k.k. Landwehr, des k.k. Landsturmes und der k.k. Gendarmerie” z 1916 roku, a więc publikacji podającej dość szerokie informacje, pochodzące zapewne z pułku (wniosku odznaczeniowego?), podano, iż zmarł z ran 1 grudnia 1914 roku, czyli ponad tydzień po walkach.
W wydawnictwie krótko opisana została potyczka – jej przebieg jest podobny do okoliczności śmierci Siegfrieda Wechsberga – w walkach pod Radziejowem [w oryginale z „ó” – „bei Radziejów”] 22 listopada 1914 Johann Klos otrzymał rozkaz zdobycia wzgórza na skraju lasu. Oddział, wystawiony na silny ogień wroga, odważnie natarł na pozycje, które utrzymywał zachęcany do tego przez dowódcę. Oficer został ciężko ranny, gdy podawał żołnierzom cel i odległość.
Także w tej relacji pojawia się wzgórze, które należało zdobyć. Jest to jednak płaski teren.
W notatce stwierdzono, iż Johann Klos był porucznikiem przydzielonym do k.k. Ldst.IR.32, należał do śląskiej gminy Friedersdorf koło Jägerndorf [Čaková, Krnov], urodził się w 1877 roku. Za swoje dzielne czyny odznaczony został Krzyżem Zasługi Wojskowej 3. klasy z dekoracją wojenną, a więc typowym odznaczeniem przyznawanym oficerom poległym w akcji.
Fot.4.jpg
(Ehrenhalle der k.k. Landwehr, des k.k. Landsturmes und der k.k. Gendarmerie, zeszyt 3,1916)
  • We wspomnianym w pierwszym poście raporcie Mieczysław Wyszyński napisał, iż jeden z oficerów miał wąsiki, drugi – większe wąsy. Te akurat szczegóły potwierdzają fotografie obu oficerów.
    Awans na stopień porucznika pozostającego w ewidencji ogłoszono w prasie tuż przed grudniowymi świętami, a więc po śmierci oficera, przy czym ranga przysługiwała od 1 listopada 1914 roku.
    Odznaczenie przyznane zostało pośmiertnie - w lutym 1915 roku.
    Posługując się schematyzmami i prasą udało mi się znaleźć tylko jednego oficera o tym imieniu i nazwisku. Johann Kloss był kadetem rezerwy od 1 stycznia 1901, a podporucznikiem od 1 stycznia 1906 roku w 66. pułku piechoty ze sztabem w Ungwar (Użhorod). W 1909 roku został przeniesiony w stan nieaktywny z przyporządkowaniem do cieszyńskiego 31. pułku Landwehry.
Informacja o śmierci Johanna Klosa - 22 listopada 1914 roku - została zamieszczona na „Liście strat” nr 154 z 2 kwietnia 1915 roku.
Fot.5.jpg
  • Literówka w nazwie miejscowości – powinno być Braunsdorf, czyli Broumovice (na południe od Krnova), zapewne miejsce urodzenia, podczas gdy w nieodległej Čakovej (Friedersdorf) przysługiwało mu prawo swojszczyzny.
Według akt Oddziału Grobów Wojennych grób austro-węgierskiego podporucznika Johanna Klosa z nieznanej jednostki wojskowej znajduje się na cmentarzu wojennym nr 348 w Starym Sączu.
Pierwotnie w spisie pochowanych była tylko data śmierci (4.12.1914) i miejsce pierwotnego pochówku – „am Felde des Adalb. Hedwig beim Karrenweg bei der Strasse Łazy”, zapewne Biegonickie. Potem dane uzupełniono, tak jak i w kilku innych przypadkach, o stopień, imię i nazwisko. 4 grudnia 1914 roku jednostki austro-węgierskie działały w tym rejonie, próbując zająć Nowy Sącz.

Cmentarz po niedawnym remoncie w dobrym stanie. Barwinek przytłumiony przez chwasty. Jest nadzieja, że się rozmnoży, bo dobrze rośnie w lesie stary, jeszcze z nasadzeń budowniczych. Wyplewiony jest kawałek działki wzdłuż przedniego ogrodzenia. Cmentarz ten zawsze był pod opieką, więc pewno i teraz będzie.
Zniczy półtora wora. Z dwóch mogił. Ale to też dowód, że ludzie pamiętają.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości