Cmentarze ck - bitwa nad Piavą

[MagdaSz]

Marcin Lesko ur 25.03.1889r w Jelnej
zginął w bitwie nad Piawa 15.06.1918r i pochowany jest w Asiago.

Czy dziadek mógł służyć w IR90, czy wiadomo w ogóle w jakiej jednostce służył?

[Ursi]

90 IR był wtedy na Ukrainie, więc Piava byłaby wykluczona.

[Meg@tron01]

Może dodam że mój pradziadek Lesko zawarł związek małżeński w 1910r w USA to że powrócił do kraju to świadectwem na to były narodziny mojego dziadka
Michała w 1912r .Nastepna wiadomością którą mi
IPN podał to było to że w 1917r zjawił się w Jelnej
bo w tym roku urodziła mu się córka Bronisława.
Takie są moje skromniutkie wiadomości na temat
mojego pradziadka.Ale jestem zdeterminowany drążyć
te historie bo nie może być tak żeby ludzie ginący za Polskę
byli zapomnieni.

[Ursi]

Bardzo jestem zaskoczony, że IPN dysponował tak dokładnymi danymi. Studiów nad losami pojedyncych żołnierzy się nie prowadzi, bo nie ma do tego materiałów.

Nie chcę żadnemu poległemu niczego odejmować, ani też specjalnie nikogo pouczać, ale... Trudno zakładać, że przed XI 1918 ktokolwiek służący w armii zaborczej ginął za Polskę. Tym bardziej na froncie włoskim. Legiony Polskie, jak sama nazwa wskazuje, walczyły dla przyszłej Polski, ale Austro-Węgry nie.

[Trotta]

nie może być tak żeby ludzie ginący za Polskę
byli zapomnieni.

Nie chcę żadnemu poległemu niczego odejmować, ani też specjalnie nikogo pouczać, ale... Trudno zakładać, że przed XI 1918 ktokolwiek służący w armii zaborczej ginął za Polskę. Tym bardziej na froncie włoskim. Legiony Polskie, jak sama nazwa wskazuje, walczyły dla przyszłej Polski, ale Austro-Węgry nie.

I teoretycznie Ursi ma rację. Niestety w praktyce poprzestanie na tym słusznym spostrzeżeniu powoduje, że większość mieszkańców naszego pięknego kraju ma w najgłębszym poważaniu rodaków, którzy zginęli w mundurze innym niż legionowy. W mniej wstrętnym wydaniu - uważają, że każdy poległy w latach 1914-1918 był legionistą. Strasznie mnie to wkurza i wydaje się po prostu świadczyć o pół-azjatyckiej mentalności, pamiętamy o poległych rodakach tylko wtedy, kiedy nam pasuje.

[Ursi]

Tys prowda, ale mam wrażenie, że to się troche zmienia na korzyść.

[Art]

Cóż, ciągle mi zarzucają - konkretnie w Sanoku, że mój dziadek wysługiwał się zaborcom... Tak, jakby dziadkowie stałych mieszkańców Sanoka w armii zaborczej nie służyli. Przecież mój dziadek, zmobilizowany w 1912 bardzo chciał do armii polskiej, ale go nie wzięli - i nikt nie wie, dlaczego...
Hasło "ginęli za Polskę" - teraz jest rozciągliwe jak guma w starych gaciach... Ale już na bank pod Piave to walczyli konkretnie - o wolne Podkarpacie...
Czasem rzygać się chce...

[Incubus]

większość mieszkańców naszego pięknego kraju ma w najgłębszym poważaniu rodaków, którzy zginęli w mundurze innym niż legionowy. W mniej wstrętnym wydaniu - uważają, że każdy poległy w latach 1914-1918 był legionistą. Strasznie mnie to wkurza i wydaje się po prostu świadczyć o pół-azjatyckiej mentalności, pamiętamy o poległych rodakach tylko wtedy, kiedy nam pasuje.

O tym smutnym paradoksie już chyba kiedyś wspominałem, świetnie ilustruje go zdjęcie zrobione w Łowczówku w 2019 r.

[Meg@tron01]

Jestem Polakiem bo mój pradziadek który zginął
w bitwie nad Piawa wrócił z USA w 1911r do miejsca swego urodzenia Jelnej.Stad wyruszył na wojnę zostawiając trójkę
dzieci.Oni w bardzo trudnych czasach wychowywali się już w
Polsce Wolnej.Czyli co ich ojciec ,, nie walczył i zginął za Polskę”Czytając Książki Pajewskiego o tych latach 1870 -1918
wyrobiłem sobie jakieś zdanie o tamtych strasznych czasach.
Jednak stwierdzenie ,,czy On walcząc w armii
Austro-Węgier’’ walczył za Polskę jest nie właściwe.
Pewnie On do tej armii sam się nie pchał na siłę
ale zaborca był władny na tym terenie i dodam
coś więcej : wybierał najlepszych najbardziej światłych
ludzi którzy gdzieś byli (USA).Bo z tej dużej wioski byl
jedynym ,którego wyszukano !!

[Incubus]

O moja logiko, cóż to cię zgubiło...